Art. 53 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link] pozwala rozwiązać angaż z tym, kto nieprzerwanie i długo choruje. Ale wprowadza też okresy ochronne, w czasie których szef nie może rozwiązać umowy o pracę.

Jeżeli pracownik jest zatrudniony u tego pracodawcy krócej niż sześć miesięcy, rozwiążemy z nim angaż bez zachowania okresu wypowiedzenia pod warunkiem, że jego niezdolność do pracy trwa dłużej niż trzy miesiące.

Natomiast ochrona zatrudnionego co najmniej pół roku lub jeżeli jego niezdolność do zadań powstała wskutek wypadku przy pracy albo choroby zawodowej, trwa przez cały okres pobierania zasiłku chorobowego i pierwsze trzy miesiące świadczenia rehabilitacyjnego.

[srodtytul]Decyduje medyk[/srodtytul]

Co jednak ma zrobić szef, gdy podwładny w trakcie przyznanego mu świadczenia rehabilitacyjnego stawia się w pracy i żąda skierowania na badania kontrolne?

Przedstawia jednocześnie orzeczenie lekarza prowadzącego, że odzyskał zdolność do zadań. W takim wypadku należy go skierować na badania. Jeżeli lekarz medycyny pracy zgodzi się, aby powrócił do pracy, trzeba go do niej dopuścić.

Zatrudniony, który uzyska orzeczenie o zdolności do aktywności zawodowej w trakcie świadczenia rehabilitacyjnego, nie może zostać zwolniony z art. 53 k.p. w związku z długotrwałą chorobą. Tak rozstrzygnął [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 17 lipca 2009 r. (I PK 39/09). [/b]

Uznał, że można domniemywać, że pracownik w okresie, na który przyznano mu świadczenie rehabilitacyjne, jest niezdolny do pracy.

Ale to przypuszczenie da radę obalić, dlatego że moc wiążąca ostatecznej decyzji ZUS przyznającej to świadczenie nie przesądza, że przez cały okres, na który je przyznano, pracownik jest niezdolny do pracy.

W szczególności nie przesądza o tym, że po jej wydaniu chorujący nie odzyskał zdolności do aktywności zawodowej.

[srodtytul]Jestem już zdrowy[/srodtytul]

Taki wyrok był korzystny dla pracownika Jana P., który najpierw był na zwolnieniu lekarskim 182 dni, a po nim ZUS przyznał mu świadczenie rehabilitacyjne na sześć miesięcy. Jan P. odwołał się od tej decyzji ZUS, domagając się świadczenia tylko na trzy miesiące, ale jego sprzeciw został oddalony.

Z upływem trzeciego miesiąca świadczenia rehabilitacyjnego Jan P. dostarczył pracodawcy zaświadczenie od lekarza prowadzącego, w którym została stwierdzona jego zdolność do wykonywanej pracy. I zażądał od szefa skierowania na badania kontrolne.

Ten jednak odmówił i po trzech miesiącach świadczenia rozwiązał z pracownikiem angaż bez zachowania okresu wypowiedzenia w związku z długotrwałą chorobą, powołując się na art. 53 k.p.

[srodtytul]Co na to sądy[/srodtytul]

Aby wyjaśnić sytuację, sąd rejonowy powołał biegłych lekarzy. Ci stwierdzili, że Jan P. w chwili, gdy zgłosił się po skierowanie na lekarskie badania kontrolne, był zdolny do wykonywania pracy.

Sąd rejonowy przywrócił go do niej, okręgowy podtrzymał ten wyrok, ale sprawa z powództwa pracodawcy trafiła do Sądu Najwyższego. Ten stwierdził, że rozwiązanie umowy w trybie art. 53 k.p. nastąpiło z naruszeniem przepisów. Doszło bowiem do tego po stawieniu się pracownika w firmie w związku z ustaniem jego niezdolności do pracy.

Natomiast art. 53 § 3 k.p. stanowi, że w takim wypadku szef nie może rozwiązać umowy. Nawet jeżeli następuje to w trakcie świadczenia rehabilitacyjnego.

Sąd podkreślił, że co prawda przy jego przyznaniu istotne są orzeczenia lekarza orzecznika ZUS, ale ostatecznie decyduje o tym ZUS.

SN zaznaczył też, że mylne było przekonanie pracodawcy o rozwiązaniu angażu zgodnie z prawem, bo w dniu jego rozwiązania obowiązywała decyzja ZUS przyznająca pracownikowi świadczenie rehabilitacyjne. Nie stwierdzała ona jednak, że podwładny nie odzyska zdolności do pracy przez cały ten czas, a jedynie wskazywała niezdolność do pracy w chwili jej wydania.

[srodtytul]Wróżenie z fusów[/srodtytul]

Lekarz orzecznik ZUS nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić, jak długo pracownik będzie zawodowo nieaktywny i kiedy może wrócić do firmy. Określa jedynie prawdopodobny okres bezczynności. Jeżeli zatem podwładny odzyska możliwość wykonywania zadań służbowych przed upływem świadczenia rehabilitacyjnego i stawi się w pracy, szef powinien skierować go na badania kontrolne.

Odzyskanie zdolności do pracy w trakcie świadczenia rehabilitacyjnego skutkuje tym, że nie wolno już z tą osobą rozwiązać umowy, powołując się na art. 53 k.p.

Podstawą uzasadniającą rozstanie w tym trybie jest bowiem niezdolność do pracy trwająca dłużej niż okres ochronny, a nie samo przyznanie na ten czas świadczenia rehabilitacyjnego.

[i]Autorka prowadzi firmę DEFIDE Doradztwo i Usługi Kadrowe[/i]

[b]Więcej informacji [link=http://www.rp.pl/temat/456028.html]o rozwiązywaniu umów o pracę bez wypowiedzenia przez pracodawcę[/link][/b]