Rekompensata z tytułu dochodu z działalności gospodarczej, utraconego z powodu 10-dniowych ćwiczeń wojskowych, wyniosła 8,38 zł. Zdaniem uczestnika ćwiczeń, powinno to być 3,3 tys. zł.
Z racji ćwiczeń w jednostce wojskowej w dniach 4-13 grudnia 2017 r., mieszkaniec woj. pomorskiego, otrzymał uposażenie w kwocie 944 zł. Złożył jednak również wniosek o wypłatę jednorazowego świadczenia pieniężnego, rekompensującego utracone wynagrodzenie z działalności gospodarczej. Takie świadczenie wypłaca się w kwocie pomniejszonej o uposażenie, otrzymane z tytułu ćwiczeń wojskowych. Wniosek o wypłatę świadczenia rekompensacyjnego trzeba złożyć w ciągu trzech miesięcy od odbycia ćwiczeń, a kwotę świadczenia ustala, i wypłaca, wójt, burmistrz lub prezydent miasta.
Wójt wymaga zaświadczenia
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 25 sierpnia 2015 r. w sprawie ustalania i trybu wypłacania świadczenia pieniężnego żołnierzom rezerwy oraz osobom przeniesionym do rezerwy niebędącym żołnierzami, świadczenie rekompensujące stanowi kwota dochodu, uzyskanego przez żołnierza z prowadzonej działalności gospodarczej za ostatni rok podatkowy, poprzedzający okres odbytych ćwiczeń wojskowych, podzielona przez 252 i następnie pomnożona przez liczbę dni ćwiczeń wojskowych. Wysokość tej kwoty dochodu, w przeliczeniu na jeden dzień ćwiczeń, stwierdza na wniosek żołnierza naczelnik urzędu skarbowego.
Wnioskodawca załączył oświadczenie o wysokości dochodu, z którego wynikało, że w 2016 r. uzyskał dochód z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w wysokości 107 tys. Po podzieleniu przez 252 dni, dało to dzienny dochód w wysokości 424 zł. Nie było jednak zaświadczenia naczelnika urzędu skarbowego. Naczelnik US odmówił wydania takiego dokumentu, ponieważ wnioskodawca prowadzi działalność gospodarczą, opodatkowaną w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, a US nie posiada informacji o jego dochodzie.
Wójt ustalił, więc wysokość świadczenia rekompensującego w oparciu o wspomniane rozporządzenie RM. Przewiduje ono, że jeśli działalność gospodarcza nie przynosiła dochodu lub gdy nie jest możliwe ustalenie jego wysokości, świadczenie rekompensujące przysługuje w kwocie, wynikającej z podzielenia przez 21 minimalnego wynagrodzenia za pracę, obowiązującego w okresie odbywania ćwiczeń, i następnie pomnożenia przez liczbę dni ćwiczeń.
Wójt przyjął za podstawę 2 tys. zł minimalnego wynagrodzenia za pracę, a różnicę pomiędzy kwotą podstawy świadczenia rekompensującego, a otrzymanym już poprzednio uposażeniem określił na 8,38 zł. I taką też sumę przyznał wnioskodawcy.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy decyzję wójta. Podkreśliło, że wypłata świadczenia rekompensującego odbywa się na podstawie wyraźnie określonych dokumentów. Przepisy nie przewidują ustalania dochodu z działalności gospodarczej na podstawie oświadczeń. Podstawą wypłaty jest zaświadczenie naczelnika urzędu skarbowego. Skoro wnioskodawca nie mógł go dostarczyć, wójt zastosował właściwą metodę obliczenia wysokości świadczenia.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, uczestnik ćwiczeń wystąpił o uchylenie decyzji Kolegium. Stwierdził, że w świetle dokumentów, które przedłożył, wysokość rekompensaty powinna wynosić 3.302,40 zł. Brał, bowiem udział w ćwiczeniach wojskowych, a na podstawie dostarczonych dokumentów można było wyliczyć kwotę dochodu, uzyskanego z działalności gospodarczej.
Sąd uchyla decyzje
WSA uwzględnił skargę i wyrokiem z 2 sierpnia 2018 r. uchylił obie decyzje: wójta i Kolegium. Stwierdził, że zgodnie z przepisami ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP, rekompensata musi być rzeczywista i adekwatna do straty, poniesionej z tytułu powołania żołnierza rezerwy do ćwiczeń. Nie może mieć charakteru pozornego – podkreślił sąd. Temu też celowi powinny służyć przepisy rozporządzenia RM. W ocenie sądu, rozporządzenie RM z 2015 r. nie realizuje w pełni założeń ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP w odniesieniu do żołnierzy rezerwy, prowadzących działalność gospodarczą opodatkowaną zryczałtowanym podatkiem dochodowym. Przepisy rozporządzenia przewidują wymóg wydania zaświadczenia o dochodzie, ale nie przewidują sytuacji, gdy naczelnik US odmawia wydania takiego zaświadczenia, gdyż nie posiada odpowiednich informacji.
Rozporządzenie ogranicza, więc, a wręcz wyłącza możliwość prawidłowego ustalenia wysokości świadczenia rekompensującego. Nie pozostaje w zgodzie z ustawą, i nie służy jej wykonaniu - ocenił sąd. Ustawa nie rozróżnia żołnierzy ze względu na to, jaką formą opodatkowania objęto prowadzoną przez nich działalność gospodarczą.
W takich sytuacjach należy, więc dać pierwszeństwo unormowaniom zawartym w ustawie – zdecydował WSA. Skoro naczelnik urzędu skarbowego nie mógł wystawić skarżącemu zaświadczenia o dochodzie, wójt i Kolegium powinny wziąć pod uwagę przedłożone oświadczenie o dochodzie. A przy ponownym rozpatrywaniu wniosku skarżącego, uwzględnić wykładnię sądu.
Sygnatura akt: III SA/Gd 422/18