– Ustawodawca ściśle określił rodzaje dokumentów, jakimi należy udokumentować nieściągalność wierzytelności, aby móc ją zaliczyć do kosztów podatkowych. Udokumentowanie nieściągalności w inny sposób nie wywiera skutków prawnych w postaci uznania wierzytelności za koszty – uznał w niedawnej interpretacji dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Sprawa dotyczyła przedsiębiorcy, który chciał wyegzekwować spłatę 20 tys. zł należności od spółki, która nie zapłaciła mu za towar. Komornik w 2015 r. zawiesił postępowanie egzekucyjne, ponieważ spółka nie posiadała zdolności procesowej ani organów zarządzających. W 2016 r. stwierdził umorzenie egzekucji z mocy prawa, wskazując, że w ciągu roku od zawieszenia postępowania wierzyciel (przedsiębiorca) nie dokonał czynności potrzebnej do dalszego prowadzenia postępowania egzekucyjnego. Wnioskodawca nie zdecydował się na złożenie wniosku o ustanowienie kuratora dla spółki. Uzasadniał, że taki wniosek generowałby jedynie dodatkowe koszty postępowania, bez żadnych szans na odzyskanie długu.