Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 6 kwietnia 2016 r. (III SA/Wa 1250/15).
Wnioskodawca (polska osoba fizyczna) rozważał zawiązanie wraz z innymi podmiotami polskiej spółki jawnej. Miał wnieść do tej spółki wkład pieniężny. Jednocześnie każdy ze wspólników miał zobowiązać się do określonych działań na rzecz tej spółki (np. jej reprezentowania). Umowa spółki jawnej miała przewidywać możliwość wystąpienia z niej wspólnika lub wstąpienia innego wspólnika (lub wspólników) w prawa i obowiązki wspólnika występującego, w przypadku gdyby przyjęte przez wspólników założenia biznesowe nie zostały spełnione. Wstąpienie to miało być możliwe za wypłatą lub bez wypłaty dodatkowego wynagrodzenia.
Zdaniem wnioskodawcy przejęcie praw i obowiązków innego wspólnika spółki jawnej nie powinno spowodować powstania po jego stronie przychodu w PIT, gdyż po jego stronie nie nastąpiłoby definitywne przysporzenie majątkowe. W ocenie wnioskodawcy takie przysporzenie, a więc i ewentualny przychód w PIT mógłby powstać dopiero w momencie ewentualnego zbycia „ogółu praw i obowiązków" w tej spółce jawnej.
W ocenie organu podatkowego w przedstawionym stanie faktycznym występujący wspólnik de facto rezygnuje z dochodzenia swoich roszczeń o wypłatę przysługującego mu udziału we wspólnym majątku spółki jawnej, a co za tym idzie, po stronie pozostających w tej spółce jawnej innych wspólników powstaje przychód w PIT, ponieważ ich prawo do majątku tej spółki jawnej ulega zwiększeniu.
W ustnym uzasadnieniu WSA w Warszawie nie zgodził się z interpretacją przepisów, którą przeprowadził organ podatkowy. Sąd podkreślił, że gdy występujący wspólnik nie otrzymuje wynagrodzenia z tytułu wystąpienia, nie może być mowy o definitywnym przysporzeniu po stronie pozostających w tej spółce jawnej innych wspólników. Taki przychód, w ocenie sądu, może powstać dopiero w przyszłości – np. w momencie, gdy dojdzie do zbycia „ogółu praw i obowiązków" w tej spółce jawnej.
—Tomasz Jałowiec, współpracownik zespołu zarządzania wiedzą podatkową firmy Deloitte
Komentarz eksperta
Marcin Frank, starszy konsultant w zespole ds. firm rodzinnych w katowickim biurze Deloitte Doradztwo Podatkowe sp. z o.o.
Przedmiotowe rozstrzygnięcie może mieć znaczący wpływ na popularny wśród polskich przedsiębiorców sposób przeprowadzania sukcesji w spółkach osobowych (np. spółkach jawnych lub spółkach komandytowych). W przypadku spółek osobowych nie mamy bowiem do czynienia z udziałami (jak ma to miejsce w spółkach kapitałowych), lecz z niepodzielnym „ogółem praw i obowiązków", co powoduje praktyczne trudności w przekazaniu spółki osobowej w ręce np. kilku członków rodziny. Dla zobrazowania tego problemu można sobie wyobrazić taką sytuację: firma rodzinna jest prowadzona w formie spółki jawnej przez rodziców, którzy do tej pory uczestniczyli w niej w częściach równych (tj. po 50 proc.). Rodzinny biznes ma zostać jednak w przyszłości przekazany trójce ich dzieci. W takiej sytuacji nie jest możliwe przekazanie prostych darowizn, gdyż niepodzielnych „ogółów praw i obowiązków" rodziców nie da się rozdzielić na troje dzieci. Problem ten rozwiązuje się w ten sposób, że często dzieci wprowadzane są do spółki jawnej jako trzej nowi wspólnicy. Wnoszą wkłady, za które otrzymują pewien udział w zyskach (dla tego przykładu przyjmijmy, że dzieci łącznie otrzymają 1 proc. w zyskach i majątku spółki jawnej). Potem następuje zazwyczaj proces przygotowywania dzieci do przejęcia władzy operacyjnej w firmie rodzinnej. W momencie, gdy są już gotowe, rodzice występują z takiej spółki jawnej. W związku z tym, że jest to firma rodzinna, w praktyce rzadko zdarza się, że rodzice otrzymują jakiekolwiek wynagrodzenie z tytułu wystąpienia. W efekcie udział dzieci w majątku spółki jawnej rośnie z przykładowego 1 proc. do łącznie 100 proc.
Przyjmując wykładnię przedstawioną przez organ podatkowy w opisanej sprawie, w takiej sytuacji po stronie dzieci powstawałby przychód w PIT z tytułu wzrostu ich udziału w majątku takiej spółki jawnej. Uważam jednak, zgodnie z wykładnią przedstawioną przez WSA w Warszawie, że w takiej sytuacji po stronie dzieci nie może być mowy o definitywnym przysporzeniu majątkowym. Wartość rynkowa spółki jawnej jest bowiem wartością zmienną, która ciągle fluktuuje, dlatego o ewentualnym przysporzeniu może być mowa dopiero w momencie np. odpłatnego zbycia przez dzieci przypadającego na nie „ogółu praw i obowiązków" w takiej spółce jawnej. Do tego momentu przyrost majątku po ich stronie ma charakter jedynie papierowego zysku. Biorąc jednak pod uwagę stanowisko organu podatkowego wyrażone w tej sprawie, jeśli wspólnicy spółki osobowej planują taką transakcję, to wskazane jest jej dokładne przeanalizowanie i zabezpieczenie na gruncie podatkowym. W przeciwnym razie można się narazić na ryzyko niepotrzebnego sporu z organami podatkowymi.