W 2023 roku ryczałtowiec w pierwszej grupie (mający przychody do 60 tys. zł) zapłaci miesięcznie 376,16 zł. W drugim progu, przy przychodach od 60 tys. do 300 tys. zł, składka wyniesie 626,93 zł. Najlepiej zarabiający, powyżej 300 tys. zł, zapłacą co miesiąc 1128,48 zł.
Jak wylicza na łamach "Rzeczpospolitej" Przemysław Wojtasik, rocznie kwota na ubezpieczenie zdrowotne wyniesie przy małych przychodach 4513,92 zł, średnich 7523,16 zł, a największych 13 541,79 zł.
Dla porównania, składki w zeszłym roku wynosiły odpowiednio 335,94 zł, 559,89 zł oraz 1007,81 zł miesięcznie. Rocznie 4031,28 zł, 6718,68 zł i 12 093,72 zł.
Pierwszą wyższą składkę należy zapłacić za styczeń, czyli do 20 lutego.
Na tym nie kończą się złe wiadomości dla ryczałtowców. Jak się okazuje, wielu z nich będzie musiało też dopłacić składkę za zeszły rok. Dlaczego? Chodzi o zasady rozliczania składki zdrowotnej. Jeśli na początku roku przedsiębiorca znajduje się w niższym progu płaci mniejszą składkę. Za miesiąc, w którym przekroczy limit przychodu (i za następne) odprowadza już wyższą kwotę. Po zakończeniu roku musi zrobić podsumowanie. Przekroczenie progu przychodów powoduje, że wyższa składka zdrowotna obowiązuje za cały rok. I powinien dopłacić różnicę.
Ryczałtowcy mają też drugą możliwość – opłacanie składek zdrowotnych na podstawie przychodu z poprzedniego roku. Wtedy odprowadzają je w stałej wysokości przez cały rok. Oni także mogą mieć obowiązek dopłaty, jeśli przychody z 2022 r. są wyższe niż z 2021 r. i przekraczają progi.
Pocieszeniem dla przedsiębiorców na ryczałcie jest ulga w postacie prawa do odliczenia składek zdrowotnych od przychodu. Dzięki temu zapłacą niższy podatek (na ryczałcie liczy się go od przychodu pomniejszonego o ulgi). Ale uwaga – odliczyć można tylko połowę składek.