Taki wniosek płynie z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt III FSK 825/22), który na łamach „Rzeczpospolitej” opisuje Aleksandra Tarka.

Sprawa dotyczyła spółki, zajmującej się produkcją zapałek. W listopadzie 2020 roku podjęto uchwałę o jej rozwiązaniu oraz otwarciu postępowania likwidacyjnego, a od marca 2021 roku zaprzestano prowadzenie faktycznej działalności gospodarczej. W związku z tym firma chciała uzyskać potwierdzenie, że od 1 marca nie musi płacić podwyższonych stawek podatku od nieruchomości przewidzianych dla przedsiębiorców, a daniny od budowli uiszczać w ogóle. Firma argumentowała, że grunty, budynki i budowle będące w jej posiadaniu, nie są już wykorzystywane i nie służą do prowadzenia działalności gospodarczej.

Urzędnicy nie potwierdzili tego stanowiska. Ich zdaniem spółka w likwidacji, do wykreślenia z Krajowego Rejestru Sądowego (KRS) i ustania jej bytu pozostaje przedsiębiorcą w rozumieniu ustawy podatkowej.

Spółka poszła do sądu i dwukrotnie wygrała. Najpierw przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Gliwicach, a następnie przed NSA.

Składy orzekające w obu instancjach zgodziły się co prawda z urzędnikami, że proces likwidacji spółki nie powoduje automatycznego uznania, iż nieruchomości w posiadaniu takiego przedsiębiorcy, nie są związane z prowadzeniem działalności. Uznano jednak, że w spornej sprawie posiadane przez spółkę nieruchomości przestały być wykorzystywane w jej działalności w skutek likwidacji.

Wyrok jest prawomocny.