Łatwiej będzie prowadzić hotel. Przede wszystkim nie trzeba będzie uzyskać opinii komendanta straży pożarnej o spełnianiu wymogów przeciwpożarowych. Wystarczy opinia specjalisty ochrony przeciwpożarowej, czyli osoby niezatrudnionej w straży, ale mającej odpowiednie kwalifikacje. Zmaleją też wymagania co do wyposażenia. Zmiany przewiduje nowelizacja rozporządzenia w sprawie obiektów hotelarskich.
Bezpieczeństwo niezagrożone
– Nie zmniejszy się bezpieczeństwo gości hotelowych, bo przy odbiorze budynku i tak będzie obecny przedstawiciel straży pożarnej. Odciąży się w ten sposób urzędy – mówi Ryszard Małolepszy, dyrektor izby rzeczoznawców Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Pożarnictwa.
Według autorów projektu zmniejszy to także bariery administracyjne. Złagodzone zostaną też minimalne wymagania co do wyposażenia oraz zakresu świadczonych usług. Na przykład hotele cztero- i pięciogwiazdkowe nie będą już musiały posiadać kwiaciarni, a trzy-, cztero- i pięciogwiazdkowe nie będą musiały sprzedawać kosmetyków.
Ponadto nawet w najlepszych pensjonatach room service nie będzie musiał być czynny całą dobę. Wystarczy – przez 18 godzin. Pensjonaty trzygwiazdkowe nie będą musiały być wyposażone w zespół odnowy biologicznej. Nie będzie więc trzeba wstawiać choćby najmniejszego jacuzzi czy sauny, by spełnić wymagania.
– To dobre rozwiązania. Rozporządzenie powinno wprowadzać minimalne wymagania. Jeśli przedsiębiorca zdecyduje się na dodatkowe udogodnienia, zawsze może je wprowadzić – mówi Krzysztof Milski, prezes Polskiej Izby Hotelarstwa.
Projekt rozprawia się też z reliktami technologicznymi. Na przykład domów wycieczkowych nie będzie trzeba wyposażać w kabiny telefoniczne, a w recepcji pensjonatu nie trzeba będzie już udostępniać gościom faksu.
Przybędzie łazienek
Są też pewne utrudnienia. W nowych pensjonatach i motelach wszystkie pokoje mają posiadać pełny węzeł sanitarny. Obecnie wystarczy, że połowa pokoi w pensjonacie trzygwiazdkowym i co czwarty w dwugwiazdkowym ma łazienkę. Obiekty, które przeszły już kategoryzację, po wejściu w życie rozporządzenia nie utracą gwiazdek. Z kolei w hotelach i motelach powyżej trzech gwiazdek recepcja będzie musiała być czynna całą dobę.
– To standard międzynarodowy i nie widzę w nim nic złego. Mało tego, w najlepszych hotelach recepcjonista nie powinien w ogóle mieć krzesła. Powinien stać przez cały czas pracy, bo tego wymaga szacunek dla gościa – uważa Krzysztof Milski.
Rozporządzenie ma obowiązywać po trzech miesiącach od ogłoszenia.