Wczoraj w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy – Kodeks pracy. Zaproponowane przepisy autorstwa posłów PO dotyczą osób pracujących szóstego dnia tygodnia. Dla wielu jest to sobota. Posłowie chcą, by osoby pracujące w dniu wolnym od pracy miały możliwość uzyskania wynagrodzenia za ten czas.
Teraz bowiem przepisy przewidują, że pracownik w zamian za świadczenie usług np. w sobotę może sobie odebrać dzień wolny w ciągu tygodnia. Pracodawca powinien mu go oddać do końca okresu rozliczeniowego.
Często jednak pracownik nie ma kiedy odebrać tego dnia. Dlatego posłowie proponują, żeby w takiej sytuacji pracodawca płacił mu wynagrodzenie.
– Podkreślam jednak wyraźnie, że to pracownik będzie decydował, czy woli wolne czy dodatkowe pieniądze – zaznaczała wczoraj posłanka Izabela Katarzyna Mrzygłocka.
Takie rozwiązanie jest teraz przewidziane dla osób pracujących w niedziele lub święta. Za niedzielę czy święto także w pierwszej kolejności trzeba dać wolne. Dopiero gdy nie jest to możliwe, przewidziana jest zapłata podwójnej stawki wynagrodzenia.
Praca w w szóstym dniu tygodnia jest teraz także traktowana jako nadgodziny, za które należy się wolne. Wymaga to od pracodawcy udowodnienia, że wystąpiły u niego szczególne potrzeby. Posłowie PiS uważają, że po zmianach może się okazać, że praktycznie każda firma je ma. Wystarczy, że pojawi się nowy kontrahent na horyzoncie, który oczekuje błyskawicznego wykonania usługi.
Opozycja jest zdania, że gdyby zmienione przepisy kodeksu pracy weszły w życie, pracownik nie mógłby odmówić takiej pracy nawet przez 150 dodatkowych godzin w roku. Oznacza to 18 dodatkowych dni pracy.
etap legislacyjny: skierowano do prac w komisji