Pracą w godzinach nadliczbowych jest ta wykonywana ponad normy czasu pracy. Co do zasady to szef decyduje o tym, czy i kiedy zleci podwładnemu takie obowiązki.
Na ratunek i w potrzebie
Zgodnie z kodeksem pracy zatrudniony może pracować ?w nadgodzinach w ściśle określonych sytuacjach. Po pierwsze, gdy zachodzi konieczność prowadzenia akcji ratowniczej mającej na celu ochronę życia lub zdrowia ludzkiego, ochronę mienia lub środowiska albo usunięcie awarii. Po drugie, gdy pracodawca ma szczególne potrzeby. W innych przypadkach szef nie ma prawa domagać się od etatowca takiej aktywności.
Bez nakazu...
Praca w godzinach nadliczbowych powinna być wykonywana na polecenie pracodawcy. Kodeks pracy nie określa jednak formy, w jakiej to polecenie należy wydać.
W praktyce podwładny nie zawsze musi otrzymać wyraźną dyspozycję pozostania ?w firmie po godzinach. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 14 maja 1998 r. (I PKN 122/98) polecenie to można wydać w jakikolwiek sposób ?i wyrazić przez każde zachowanie przełożonego. Brak sprzeciwu zwierzchnika na wykonywanie w jego obecności obowiązków przez zatrudnionego wolno zakwalifikować jako polecenie świadczenia pracy w nadgodzinach. Dopuszczalne jest wydanie go także w sposób dorozumiany. Dotyczy to jednak wyłącznie przypadku, gdy etatowiec pracuje po godzinach z własnej inicjatywy, ale za wiedzą szefa. W myśl wyroku SN z 26 maja 2000 r. (I PKN 667/99) warunkiem przyjęcia dorozumianej zgody pracodawcy jest jego świadomość, że podwładny działa w nadgodzinach. Musi on zatem akceptować fakt, że świadczy on tę pracę.
...i bez wyraźnej akceptacji
Pozostawanie etatowca ?w zakładzie po godzinach bez wyraźnej zgody szefa mogą uzasadniać obiektywne okoliczności, ale nie musi to oznaczać nadgodzin. Samowolne podjęcie pracy nie jest bowiem traktowane jako praca wykonywana nadliczbowo (wyrok SN z 7 lutego 2001 r., ?I PKN 244/00). Oznacza to, że zatrudnionemu nie przysługuje za nią dodatkowe wynagrodzenie. Przyjęcie odmiennego stanowiska prowadziłoby do nadużyć ze strony załogi.
W praktyce, gdy szef nie wydał wyraźnej dyspozycji, a pracownik i tak świadczył pracę po godzinach, mogą się pojawić trudności w wykazaniu przez pracodawcę, że nie wiedział i nie akceptował takiej aktywności. Tych problemów się uniknie, gdy firma precyzyjnie ustali zasady przebywania w niej po godzinach pracy oraz będzie kontrolować przestrzeganie tych zasad przez personel. Przykładowo w regulaminie pracy znajdzie się postanowienie, że przebywanie w zakładzie poza godzinami jego funkcjonowania jest dopuszczalne wyłącznie po uzyskaniu pisemnego polecenia lub zgody przełożonego.
Ale te regulacje zadziałają wyłącznie wtedy, gdy szef będzie je konsekwentnie egzekwował. W przeciwnym wypadku może się narazić na zarzut ze strony etatowca, że ?w sposób dorozumiany akceptuje pracę nadliczbową. SN stwierdził bowiem, że uznaniu za pracę w nadgodzinach tej, którą pracodawca zlecił pracownikowi i godził się na jej wykonywanie po normalnych godzinach, nie przeszkadza to, że nie zachowano reguł porządkowych wynikających ?z regulaminu pracy, uzależniających podjęcie takiej pracy od pisemnego polecenia przełożonych lub wymagających późniejszej akceptacji jej wykonania (wyrok SN z 10 listopada 2009 r., II PK 51/09).
—Agata Iwanow ?aplikantka radcowska Kancelaria Chajec, Don-Siemion & Żyto