Już od ponad roku obowiązuje nowa ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych ?z 8 marca 2013 r. określająca dopuszczalne terminy zapłaty stosowane w relacjach pomiędzy przedsiębiorcami. Celem wprowadzenia tej regulacji było zwalczanie zatorów płatniczych i wprowadzenie instrumentów prowadzących do stosowania przez przedsiębiorców krótkich terminów płatności. Warto przypomnieć główne regulacje ustawy w zakresie terminów płatności stosowanych między przedsiębiorcami.
Dość rygorystyczne podejście
Zgodnie z ustawą termin zapłaty określony w umowie pomiędzy przedsiębiorcami co do zasady nie może przekraczać 60 dni, liczonych od dnia doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi. Termin ten, jak wynika z ustawy, odnosi się do umów, których przedmiotem jest odpłatna dostawa towaru lub odpłatne świadczenie usługi.
Ustalenie dłuższego niż 60 dni terminu płatności dozwolone jest jedynie wtedy, gdy spełnione są określone ustawą warunki. Takie wydłużenie terminu nie może być sprzeczne ze społeczno-gospodarczym celem umowy i zasadami współżycia społecznego. Ponadto musi być również obiektywnie uzasadnione, biorąc pod uwagę właściwość towaru lub usługi.
Możliwe są wyjątki
Tak ogólne sformułowanie warunków dopuszczalności stosowania dłuższych niż 60 dni terminów płatności wiąże się z wątpliwościami interpretacyjnymi. Przedsiębiorca zamierzający zastosować dłuższy niż 60 dni termin płatności musi ocenić, czy w jego indywidualnym przypadku te przesłanki są spełnione. W chwili obecnej nieliczne są jeszcze wypowiedzi ?w orzecznictwie i literaturze, które mogłyby pomóc rozstrzygnąć wątpliwości w tym zakresie. ?W konsekwencji wielu przedsiębiorców nie jest pewnych, czy ?w ich konkretnej sytuacji zastosowanie dłuższego niż 60 dni terminu płatności jest dopuszczalne. ?W jednym z orzeczeń wskazano już, że okresowość i długotrwałość regulowania płatności za sprzedaż towaru oferowanego przez dłużnika może uzasadniać zastosowanie dłuższego terminu zapłaty. Jak się wydaje, również wykorzystanie nabywanego towaru lub usługi ?w długotrwałym cyklu produkcyjnym mogłoby w niektórych wypadkach prowadzić do możliwości zastosowania dłuższego niż 60 dni terminu płatności za ten towar lub usługę.
Skuteczność umownego zastrzeżenia
Ustawa nie przesądza, czy umowne zastrzeżenie terminu płatności dłuższego niż 60 dni jest prawnie skuteczne, jeśli nie są spełnione ustawowe warunki uzasadniające tak długi termin. Spotkać się można w tym zakresie zarówno z poglądem, że takie postanowienie byłoby nieważne, jak i z poglądem przeciwnym przewidującym skuteczność tego rodzaju ustaleń. Na słuszność pierwszego ?z tych poglądów wskazuje to, iż ustawa wyraźnie określa, jakie są konsekwencje stosowania terminów płatności dłuższych niż ?60 dni. W takim wypadku dłużnik zobowiązany jest do zapłaty wierzycielowi odsetek podatkowych za okres po upływie 60 dnia od dostarczenia towaru lub wykonania usługi oraz dostarczenia faktury. Wobec tego, że ustawa przewiduje tę szczególną konsekwencję zastosowania terminu płatności dłuższego niż 60 dni, uznać należy, że taki termin wiąże strony jako skutecznie zastrzeżony. Jeśli bowiem postanowienie takie miałoby być nieważne, to nie byłoby powodów, by regulować konsekwencje tego rodzaju uzgodnień między przedsiębiorcami.
13 procent ?w skali roku
Podstawowym środkiem mającym zapewnić skrócenie terminów zapłaty w obrocie gospodarczym jest automatyczne naliczanie odsetek w wypadku przekroczenia terminów określonych nową ustawą o terminach zapłaty. Obowiązek zapłaty odsetek powstaje ?z mocy prawa. Ich dochodzenie jest jednak uprawnieniem, a nie obowiązkiem wierzyciela.
Zgodnie z regulacją ustawy ?o terminach zapłaty w transakcjach handlowych już w wypadku, gdy strony ustalą dłuższy niż 30-dniowy termin płatności, wierzyciel ma prawo żądania od dłużnika odsetek ustawowych, które aktualnie wynoszą 13 proc. ?w skali roku. Odsetki te – niezależnie od woli stron i ewentualnych innych postanowień zawartej między nimi umowy – należne są za okres od 31 dnia po spełnieniu świadczenia i doręczenia dłużnikowi rachunku lub faktury potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi. Naliczanie odsetek w tej wysokości trwa do dnia zapłaty, ale nie dłużej niż do dnia wymagalności świadczenia pieniężnego, czyli do umówionego terminu zapłaty.
Jeśli w umowie termin płatności nie był określony, to odsetki ustawowe należne są za okres od 31. dnia po spełnieniu świadczenia za okres aż do dnia zapłaty, jednak nie dłużej niż do dnia wymagalności. Dniem wymagalności jest w takim wypadku dzień wskazany na fakturze lub wezwaniu.
Dodatkowo co do zasady w wypadku uzgodnienia dłuższego niż 60 dni terminu płatności dłużnik zobowiązany jest do zapłaty wierzycielowi odsetek podatkowych za okres po upływie 60. dnia od dostarczenia towaru lub wykonania usługi oraz dostarczenia faktury. Obecna stopa odsetek podatkowych to 10 proc. w skali roku. ?W razie zatem uzgodnienia dłuższego niż 60 dni terminu zapłaty za okres pomiędzy 31. a 60. dniem wierzycielowi przysługiwać będą odsetki ustawowe, a za dalszy okres odsetki podatkowe. Wyjątkowo, jeśli uzgodnienie dłuższego niż 60 dni terminu zapłaty byłoby w świetle ustawy dopuszczalne (spełnione są warunki dla takiego przedłużenia), wierzycielowi przysługiwałyby odsetki ustawowe również po 60. dniu, aż do upływu terminu płatności. Co ciekawe – obecnie odsetki ustawowe są wyższe niż podatkowe, co oznacza, że dla dłużnika bardziej korzystne jest, by przedłużenie terminu zapłaty powyżej 60 dni okazało się ?w świetle ustawy nieuzasadnione.
Odsetki podatkowe należą się wierzycielowi również w sytuacji, gdy dłużnik nie dotrzyma umówionego terminu płatności. Są one wówczas naliczane za okres od daty wymagalności.
Co istotne – dopuszczalne jest umowne podwyższenie wysokości wskazanych odsetek, i to w wypadkach, kiedy ustawa przewiduje zarówno odsetki ustawowe, jak ?i podatkowe. Nie można ich natomiast obniżyć. Nie jest również dozwolone ograniczenie lub wyłączenie prawa żądania zapłaty odsetek przez wierzyciela ani umowne zobowiązanie wierzyciela do niedochodzenia należnych odsetek.
Rekompensata kosztów dochodzenia należności
W przypadku gdy dłużnik nie dotrzyma umówionego terminu płatności, wierzycielowi dodatkowo przysługuje rekompensata kosztów dochodzenia należności. Ustawa określa jej wysokość na równowartość kwoty 40 euro przeliczonych na złote. Wysokość rekompensaty jest niezależna od wysokości należności, z której zapłatą spóźnia się dłużnik. W niektórych wypadkach rekompensata może zatem nawet przekraczać kwotę niezapłaconej faktury. Wysokość rekompensaty jest stała niezależnie również od długości opóźnienia w płatności. Równowartość 40 euro należna jest zatem wierzycielowi nawet wtedy, gdy opóźnienie w płatności wyniosło jedynie kilka dni.
Rekompensata należna jest wierzycielowi na podstawie przepisów ustawy i postanowienia umowy zawartej pomiędzy przedsiębiorcami pozostają bez wpływu na obowiązek jej zapłaty. Spotykane w niektórych umowach zapisy przewidujące zobowiązanie do zapłaty rekompensaty mają zatem charakter jedynie informacyjny. Rekompensata będzie należna także w przypadku rezygnacji z wprowadzenia takich zapisów do umowy. Z kolei postanowienia umowne wyłączające lub ograniczające możliwość dochodzenia rekompensaty przez wierzyciela będą nieważne.
Robert ?Uhl, adwokat, managing associate ?w Kancelarii Prawniczej ?Deloitte Legal
W celu ochrony przed roszczeniami, ?jakie mogą być dochodzone na podstawie ustawy o terminach zapłaty ?w transakcjach handlowych, coraz większa grupa podmiotów gospodarczych decyduje się na alternatywne sposoby rozliczeń, pozwalające uniknąć ryzyka zapłaty odsetek czy rekompensat. ?W niektórych przypadkach zapłata następuje wekslem, w innych przedsiębiorcy decydują się na wprowadzenie ?do struktur rozliczeniowych podmiotów trzecich lub na jeszcze inne rozwiązania, których ustawa o terminach zapłaty ?w transakcjach handlowych nie zabrania. Wspólną cechą tych sposobów rozliczeń jest konieczność uzyskania zgody wierzyciela na ich zastosowanie, ?co jednak często nie stanowi żadnego utrudnienia. Rozwiązania te stosowane są bowiem w trakcie współpracy przedsiębiorców, a ewentualna decyzja wierzyciela o dochodzeniu roszczeń ?na podstawie ustawy podejmowana jest z reguły dopiero po zakończeniu tej współpracy.
Wydaje się, że ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych ma jeszcze szanse, przynajmniej w części, doprowadzić do celu, w jakim została wprowadzona, tj. skrócenia stosowanych terminów zapłaty. Coraz większa część przedsiębiorców jest świadoma ograniczeń przez nią wprowadzonych ?i uprawnień, jakie przyznaje wierzycielom. Z upływem czasu wierzyciele będą prawdopodobnie coraz częściej ?i bardziej zdecydowanie dochodzić przysługujących im odsetek ?i rekompensat kosztów dochodzenia należności. Kiedy stanie się to powszechne, dłużnicy będą bardziej obawiać się zastrzegania długich terminów płatności i dokonywania płatności z opóźnieniem, a problem zatorów płatniczych zostanie w pewien sposób ograniczony.