Zatrudnieni mający dostęp do firmowych komputerów często w czasie pracy wykorzystują je do celów prywatnych. ?Z reguły przeglądają strony internetowe. Pod większością tekstów w sieci widnieją różne komentarze. Nie ulega wątpliwości, że część z nich jest wpisywana w siedzibie pracodawcy, ze służbowego sprzętu. Niekiedy są obraźliwe, naruszają dobra osobiste osób trzecich, ale pracodawca nie odpowiada za takie zachowania pracowników.

Po nitce do kłębka

Szef z zasady jako pierwszy dowie się o takim zdarzeniu. Każdy wpis w internecie można zlokalizować za pomocą numeru IP. Dane o tym numerze posiada właściciel portalu internetowego, na którym dokonano wpisu. Kiedy ma się IP, można ?z łatwością ustalić operatora, który dostarcza internet. Następnie operator bez problemu wskaże użytkownika – abonenta powiązanego z konkretnym numerem IP. Osoba, która nie jest w stanie samodzielnie ustalić właściciela komputera, ?z którego wpisano opinię, może się zwrócić do policji z odpowiednim wnioskiem. Najczęściej to policja pyta o dane pracowników, którzy mieli dostęp do służbowego komputera.

Sporo grozi

Osoba lub podmiot, którzy poczuli się dotknięci komentarzami internautów, mogą dochodzić swoich roszczeń na drodze karnej i cywilnej. ?W pierwszym wypadku podstawą są przepisy dotyczące zniesławienia i znieważenia. Na mocy art. 212 kodeksu karnego kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo ograniczeniu wolności. Dodatkowo wpisy ?w sieci są zagrożone karą pozbawienia wolności do roku. Identycznie wyglądają sankcje za znieważenie (art. 216 § 2 k.k. dotyczy znieważenia innej osoby za pomocą środków masowego komunikowania).

W takim postępowaniu karnym pracodawca nie odpowiada, gdyż oskarżonym może być wyłącznie osoba fizyczna. Niewykluczone jednak, że osoba, której dobra naruszono, ?w pierwszej kolejności skieruje zarzuty w postępowaniu karnym przeciwko etatowcowi, aby następnie wystąpić z pozwem cywilnym. Zgodnie z art. 23 kodeksu cywilnego dobra osobiste człowieka (w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska) chroni prawo cywilne niezależnie od gwarancji przewidzianej w innych przepisach. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać jego zaniechania, chyba że nie jest ono bezprawne. ?W razie naruszenia może się także domagać, aby osoba, która się go dopuściła, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków. ?W szczególności chodzi o złożenie oświadczenia odpowiedniej treści i w formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on też żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy na wskazany cel społeczny. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego wyrządzono szkodę majątkową, poszkodowany może domagać się jej naprawienia na zasadach ogólnych (art. 24 k.c.).

To nie obowiązki służbowe

Tu powstaje pytanie, czy poszkodowany może wystąpić przeciwko pracodawcy z pozwem o naruszenie dóbr osobistych w związku z wpisem w internecie. Na podstawie art. 120 § 1 k.p. w razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków służbowych szkody osobie trzeciej do jej naprawienia zobowiązany jest wyłącznie pracodawca. Należy zwrócić uwagę na to, że szkoda ma być wyrządzona przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych.

Nie sposób uznać, że dokonujący wpisów na forum internetowym realizuje swoje obowiązki pracownicze. Takiego zachowania etatowca, mimo że występuje w czasie pracy, przy użyciu służbowego komputera i przy wykorzystaniu dostępu do sieci wykupionego przez pracodawcę, nie sposób uznać za realizację pracy. W konsekwencji odpowiedzialność za wpisy ponosi wyłącznie pracownik, który dokonał obraźliwego komentarza.

Warto się też zastanowić, czy szef może wyciągnąć konsekwencje wobec etatowca, przeciwko któremu ktoś inny skierował postępowanie cywilne lub karne w związku z obraźliwą adnotacją na forum internetowym. Z pewnością istnieje taka możliwość, kiedy w zakładzie są regulacje zakazujące wykorzystywania służbowego sprzętu do celów prywatnych, ?a w szczególności używania internetu w celach niezwiązanych z pracą. W takiej sytuacji szef rozważy nałożenie na etatowca kary porządkowej. Jeżeli jego aktywność w sieci jest znaczna lub się powtarza, mimo uwag pracodawcy, dopuszczalne jest też rozwiązanie angażu.

Jak jednak postąpić, gdy firma nie wprowadziła żadnych regulacji o korzystaniu ?z internetu? Pracownik może się wtedy obronić, jeśli potrafi wykazać, że wpisy zamieszczał w czasie przysługującej mu przerwy.

Kara za komentarze

Za pisarską aktywność na forum internetowym szef poniesie odpowiedzialność cywilnoprawną tylko w jednym wypadku. Wpisy musiałyby powstawać w wyniku jego polecenia. To jednak mało prawdopodobne. Ponadto etatowcowi wolno odmówić wykonania takiego polecenia pracodawcy jako sprzecznego ?z prawem.

Autor jest adwokatem