Piotr M. był właścicielem magazynu i hurtowni artykułów erotycznych w Lublinie. Budynki te wynajmował firmie, której jest wyłącznym wspólnikiem. Spółka była ubezpieczona w PZU SA w zakresie maszyn, urządzeń, wyposażenia i środków obrotowych, a w zakresie budynków ubezpieczonym był Piotr M. jako ich właściciel.

We wrześniu 2009 r. w magazynie wybuchł pożar. Najbardziej prawdopodobną przyczyną było zaprószenie ognia w czasie prac spawalniczych w magazynie. Pracownik spółki samowolnie postanowił zespawać oberwaną półkę i użył do tego prywatnego sprzętu Piotra M. bez jego zezwolenia. Asystował mu inny pracownik firmy. Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa i umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Pracodawca powinien przeszkolić pracowników w zakresie przepisów BHP

Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania za zniszczone budynki. Uzasadnił, że pracownicy podejmujący się prac spawalniczych nie przestrzegali przepisów, regulaminów, instrukcji przeciwpożarowych. Kierownictwo spółki zaniedbało nadzór nad spawarką i pracownikami, przez co dopuszczono do sytuacji, w której pracownicy spowodowali pożar.

Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że PZU ma wypłacić odszkodowanie. Pożar nie nastąpił bowiem z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa Piotra M. ani z winy umyślnej żadnej innej osoby, za którą ponosił on odpowiedzialność w rozumieniu przepisów ogólnych warunków ubezpieczenia, w tym klauzuli reprezentantów.

Piotr M. podjął wszelkie możliwe działania, aby do powstania szkody nie dopuścić. Pracownicy byli przeszkoleni w zakresie BHP oraz bezpieczeństwa pożarowego, w firmie znajdowała się instrukcja ppoż. sporządzona przez profesjonalny podmiot zewnętrzny. Zgodnie z wewnętrznym regulaminem spółki każdą usterkę wymagającą naprawy należało zgłosić kierownictwu firmy. Prac naprawczych nie zlecano pracownikom, nie było też zgody na ich wykonanie. Pracownicy nie uzyskali również zgody na użycie prywatnej spawarki właściciela firmy.

Sąd odwołał się też do doświadczenia życiowego, argumentując, że żaden pracodawca nie zdoła kompleksowo i wszechstronnie nadzorować i kontrolować każdego pracownika. Niezależnie od tego pracownicy dopełnili wszelkich czynności w zakresie bezpieczeństwa wynikających z przepisów BHP.

Sąd Apelacyjny w Lublinie podkreślił, że nawet gdyby przyjąć, że pracownicy spółki, którzy zajęli się spawaniem, nie przestrzegali przepisów ppoż., to nie są to osoby, których winę można zrównać z winą własną powoda. Katalog takich osób został bowiem określony w klauzuli i pracownicy ci do tych osób nie należą (sygnatura akt I ACa 144/13).

Piotrowi M. jako wspólnikowi i zarządzającemu firmą nie można przypisać też rażącego niedbalstwa. Postępowanie dowodowe wykazało, że nie naruszył elementarnych zasad staranności i nie mógł zakładać, że pracownicy zechcą samodzielnie użyć spawarki.