Tak orzekł Sąd Najwyższy w uchwale z 28 lutego 2013 r. (III CZP 108/12).

Uchwała została podjęta w odpowiedzi na pytanie prawne, z jakim do Sądu Najwyższego zwrócił się Sąd Okręgowy w Łodzi. Zagadnienie prawne dotyczyło problemu, czy wspólnik spółki jawnej, odpowiadający majątkiem osobistym za długi spółki, który spełnił świadczenie na rzecz wierzyciela spółki, może żądać od pozostałych wspólników zwrotu w częściach równych nie tylko tego świadczenia, ale także zwrotu kosztów procesu wytoczonego przeciwko niemu przez wierzyciela spółki, jak również kosztów postępowania egzekucyjnego prowadzonego z wniosku wierzyciela spółki przeciwko niemu jako wspólnikowi, czy też koszty te stanowią jego dług osobisty i nie mogą zostać objęte roszczeniem regresowym

Jak zauważył sąd zwracający się z pytaniem prawnym, można przyjąć dwa odmienne stanowiska.

Komentuje Michał Bala, prawnik z Kancelarii Prawnej PIERÓG & Partnerzy

Przyjęte przez Sąd Najwyższy stanowisko w sprawie możliwości dochodzenia w drodze regresu również kosztów procesu uznać należy za słuszne. Nie jest to zresztą pierwsze tego rodzaju rozstrzygnięcie. Podobne stanowisko Sąd Najwyższy przyjął już bowiem w wyroku z 29 listopada 2011 r. (V CKN 477/00).

Rozwiązanie takie stanowi aprobatę poglądu wskazującego na bezpośredni związek takich kosztów ze świadczeniem głównym, kładąc jednocześnie akcent na ochronę wspólników przed negatywnymi skutkami wadliwych działań wspólnika pozwanego przez wierzyciela.

Za słusznością przyjętego rozstrzygnięcia przemawia przede wszystkim fakt, iż trudno byłoby przyjąć, że pozwany wspólnik – pociągnięty przecież do odpowiedzialności za długi spółki obciążające pośrednio również innych wspólników – powinien jako jedyny ponosić ujemne konsekwencje niekorzystnego rozstrzygnięcia sprawy w postaci kosztów procesu.

Z drugiej jednak strony podkreślone w sentencji uchwały zastrzeżenie niewątpliwie będzie przypominać wspólnikowi pozwanemu przez wierzyciela spółki o obowiązku starannego działania.