Wypowiadamy dyscyplinarnie umowę o pracę na podstawie art. 52 kodeksu pracy. W dowodzie osobistym pracownik nie ma wpisanego adresu. Nie ma go też w pracy. Miejsca zamieszkania zmienia bardzo często. Nie wiemy, czy przebywa pod ostatnio podanym namiarem. Jak postąpić?
– pyta czytelnik.
Tu pracodawca nie musi specjalnie załamywać rąk, choć niewątpliwie oddali się termin pożegnania i rozliczenia zwolnionego. Nie ma też znaczenia to, że pracownikowi nie wręczy osobiście dyscyplinarki. Jeśli nie ma go w pracy, kontakt z nim jest utrudniony i nieznane jest miejsce jego pobytu, szef wysyła oświadczenie woli o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia i uzasadnienie tej decyzji pod ostatnio znany adres. Z pewnością w firmowych dokumentach jakiś musi figurować, bo przecież pracodawca wysyła także rozliczenie podatkowe czy dokumentację do ZUS, a w nim przecież taka pozycja widnieje.
Musi wiedzieć
Zgodnie z art. 61 kodeksu cywilnego, który odnosi się do stosunków pracy na podstawie art. 300 k.p., oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią (por. wyrok Sądu Najwyższego z 14 stycznia 2011 r., II PK 157/10, wyrok SN z 16 marca 1995 r., I PRN 2/95, 20 sierpnia 1984 r., I PRN 111/ 84).
Swoje pismo szef może przesłać nawet pocztą e-mailową, jeśli taki kontakt ma z pracownikiem. SN potwierdził w wyroku z 18 stycznia 2007 r. (II PK 178/06), że sporządzenie na piśmie i wysłanie przez pracodawcę identycznej treści oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy o pracę, które dotarło do pracownika wcześniej w postaci elektronicznej i później przesyłką pocztową, nie narusza wymagania wypowiedzenia na piśmie (art. 30 § 3 k.p.). Nawet doręczenie faksem pisma pracodawcy wypowiadającego angaż jest skuteczne i powoduje rozpoczęcie biegu terminu przewidzianego w art. 264 k.p., choć narusza art. 30 § 3 k.p. (wyrok SN z 2 października 2002 r., III PZP 17/02).
Tu problemem dla szefa może być jedynie to, czy i kiedy pracownikowi doręczy się jego oświadczenie o rozwiązaniu umowy bez wypowiedzenia oraz jaka data będzie figurować na tym piśmie. Ma to bowiem znaczenie dla np. ostatecznego rozliczenia uprawnień i świadczeń nieobecnego już w firmie. Mimo dyscyplinarki pracodawcy nie wolno go dodatkowo karać i dyskryminować – musi mu uregulować pensję i zapłacić za niewykorzystany w naturze urlop wypoczynkowy czy wystawić świadectwo pracy. W nim detalicznie określa, ile trwał stosunek pracy.
Ma to także znaczenie dla pracownika, który tylko w określonym czasie (14 dni od doręczenia dyscyplinarki) może złożyć pozew do sądu z żądaniem przywrócenia do pracy lub odszkodowania.
Druga zwrotka
W tym wypadku jednak jest prawie pewne, że albo przesyłka nie dotrze do zwolnionego dyscyplinarnie, albo ten, wiedząc, co jest w zawiadomieniu, nie pofatyguje się po nią na pocztę. Jeśli jej nie odbierze, bo pismo trafia na zły adres, lub odmawia jej przyjęcia, wtedy datę doręczenia drugiego awiza z poczty uważa się za termin zakończenia umowy, bo „skutki świadomego niepodjęcia przesyłki z urzędu pocztowego nie mogą obciążać pracodawcy".
Potwierdził to SN w wyroku z 28 lutego 2002 r. (III CKN 1316/00). Stwierdził, że doręczenie w taki sposób oparte jest na domniemaniu, że pismo zawierające oświadczenie woli pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia dotarło do rąk adresata i że w ten sposób zostało dokonane prawidłowo, a adresat w sposób niebudzący wątpliwości został zawiadomiony o nadejściu przeznaczonego dla niego pisma z oświadczeniem pracodawcy oraz miejsca, gdzie może je odebrać. Zatem data tej drugiej tzw. zwrotki pocztowej jest datą rozwiązania umowy o pracę i ją szef wpisuje w świadectwie pracy.
W późniejszym wyroku z 5 października 2005 r. (I PK 37/ 05) SN uznał jednak, że pracownik mógł zapoznać się z treścią skierowanego do niego przez pracodawcę pisma najpóźniej z upływem siódmego dnia od chwili powtórnego awizowania przesyłki zawierającej oświadczenie o rozwiązaniu stosunku pracy za wypowiedzeniem. Z reguły bowiem na poczcie przesyłka czeka siedem dni na odbiorcę. To oznacza, że przerzuca się na podwładnego ciężar dowodu w sprawie braku możliwości zapoznania się z treścią oświadczenia szefa.
Choć orzeczenie to dotyczyło bardziej pokojowego rozstania, bezpieczniej je zastosować także do dyscyplinarki. Warto więc poczekać, aż upłynie ten termin i nawet jeśli pracownik nie odbierze pisma z firmy do tego czasu, tę datę wpisać w świadectwie pracy. I ten okres uwzględnić do wszelkich rozliczeń ze zwolnionym.
Niedźwiedzia przysługa rodziny
Nawet jeśli listonosz przyniesie pismo pracodawcy do domu adresata, niekiedy wystarczy to, aby go sprawnie powiadomić. Zgodnie z wyrokiem SN z 28 lutego 2002 r. (III CKN 1316/00) odebranie przesyłki wprawdzie przez osobę małoletnią, ale będącą domownikiem, gwarantuje bowiem realną możliwość dojścia oświadczenia do wiadomości adresata. Aby obalić domniemanie w tej sprawie, nie wystarczy powołać się na to, że ten, kto odebrał pismo pracodawcy, jest małoletni.