Co ma zrobić osoba, która zapłaciła z góry za cały kurs pobierania nauki (np. języka obcego) lub zgodziła się płacić w ratach, a następnie, z przyczyn od niej niezależnych, z takiej umowy musi się wycofać? Czy szkoła może w takim wypadku odmówić zwrotu wpłaconej kwoty lub nakazać zapłatę kolejnych rat?

Wiele zależy oczywiście od konkretnej sytuacji i warunków umowy oraz tego, w jaki sposób była ona negocjowana. W szczególności chodzi o to, czy klient miał realną możliwość wpływania na treść zapisów. W praktyce najczęściej tak nie jest, a przedsiębiorcy stosują gotowe wzorce umów. Innymi słowy, konsument może się z taką umową zapoznać, zaakceptować jej warunki lub ją odrzucić, nie ma natomiast zwykle możliwości wpływania na jej treść.

Stawia to przedsiębiorcę na uprzywilejowanej pozycji. I dlatego istnieją przepisy, które mają chronić konsumentów (z założenia słabszą stronę umów) przed nieuczciwymi zapisami. A przykładem tego typu klauzuli może być właśnie taka, która zezwala firmie (np. szkole językowej) na zatrzymanie całości dokonanej opłaty za kurs, mimo że klient w praktyce z niego nie skorzystał, lub nakazująca dokonywanie kolejnych wpłat (opłacania rat), chociaż nie uczestniczy on już w dalszym szkoleniu.

Rażące naruszenie

A co na ten temat mówią przepisy? Przede wszystkim należy przypomnieć, że zgodnie z art. 385

1

kodeksu cywilnego

postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione z nim indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne).

Rygor ten nie dotyczy wprawdzie postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jednak tylko wtedy, gdy zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli rzeczywiście postanowienie nie będzie wiązało konsumenta, to strony nadal umową są związane i powinny ją wykonywać, o ile da się to zrobić bez zakwestionowanych zapisów.

Następnie art. 385

3

wymienia przykładowe zapisy, które w razie wątpliwości uznaje się za niedozwolone. W kontekście omawianych opłat warto odwołać się do pkt 12 tego artykułu. Stanowi on, że w razie wątpliwości za klauzulę niedozwoloną uznaje się tę, która wyłącza obowiązek zwrotu konsumentowi uiszczonej zapłaty za świadczenie nie spełnione w całości lub części, jeżeli konsument zrezygnuje z zawarcia umowy lub jej wykonania.

Co ten przepis oznacza? Mianowicie przedsiębiorcy nie powinni tego typu rygorów stosować niejako z automatu. Nie tłumacząc, dlaczego, na jakiej podstawie i w jakiej wysokości opłaty mogą być zatrzymane. Zapis ten nie oznacza bowiem, że przedsiębiorca rzeczywiście w każdej sytuacji jest zmuszony zwrócić całość kwoty wpłaconej przez kursanta, jeżeli ten zrezygnuje z nauki lub

że nie może go zobowiązać do wpłacenia kolejnej raty. Jednak decydując o takim rozstrzygnięciu sprawy, usługodawca musi wziąć pod uwagę np. to, dlaczego osoba musi wycofać się z kontraktu, na jakim etapie nauki to następuje, jakie koszty poniosła do tej pory firma w związku z podpisaniem umowy.

Mówiąc inaczej, przedsiębiorcę musi interesować powód przerwania kursu, stopień wykonania zobowiązań wobec klienta i, co należy bardzo wyraźnie podkreślić, rzeczywiste koszty przez niego poniesione. Dlatego uzasadnione może być potrącenie kosztów poniesionych przez przedsiębiorcę w związku z organizacją kursu. Niemniej jednak żądanie zapłacenia kosztów w wysokości 100 proc. wydaje się zbyt wygórowaną kwotą, jeśli miałby ją zapłacić konsument, który rezygnuje wcześniej z nauki lub został z kursu wykluczony.

Na raty lub z góry

Warto zauważyć, że dla omawianego zapisu nie ma większego znaczenia, czy chodzi o sytuację odmowy zwrotu opłaty uiszczonej z góry za cały kurs, czy nakazu wpłat kolejnych rat. Jeżeli bowiem wymieniony art. 385

3

pkt 12 za zakazane uznaje klauzule, które wyłączają obowiązek zwrotu konsumentowi wpłaconej przez niego kwoty za świadczenie niespełnione w całości lub części, to można się na ten zapis powołać przy płatnościach na raty. Gdyby bowiem zostały wpłacone – chociaż nie są należne – to następnie i tak przedsiębiorca powinien je konsumentowi zwrócić.

Na koniec warto przytoczyć jedno z orzeczeń Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (wyrok z 15 stycznia 2009 r., XVII Amc 12/08, wpis w rejestrze niedozwolonych wzorców umownych pod nr 1631), w którym za niedozwoloną klauzulę umowną uznał zapis o następującej treści „rezygnacja z kursu nie oznacza ustania obowiązku wpłat za szkolenie zgodnie z podpisaną umową”. Oznacza to, że słuchacz kursu językowego, który przerwie go z przyczyn losowych, nie ma obowiązku płacić kolejnych rat.

Innymi przykładami klauzul wpisanych do rejestru, a odnoszących się do tej tematyki, są te o treści „po pierwszym tygodniu trwania kursu opłata za kurs nie podlega zwrotowi” (wpis w rejestrze nr 1445) oraz „opłaty w postaci wpisowego oraz czesne nie podlegają zwrotowi” (wpis nr 1297).

Zmiana ceny z uzasadnieniem

W wypadku dłuższego kursu problemem dla przedsiębiorcy może być zmiana jego ceny. Jako profesjonalista powinien brać pod uwagę obecne oraz przyszłe koszty działalności i tak ustalić cenę za szkolenie (studia, naukę w szkole), aby nie było potrzeby jej zmieniania. Jednak w praktyce wszystkiego przewidzieć się nie da. W związku z tym przedsiębiorca ma oczywiście prawo do podwyższenia opłat (np. czesnego).

Jednak także tutaj musi postępować ostrożnie, a przede wszystkim nie może tego robić dowolnie. Przede wszystkim warto podkreślić, że taka opłata jest głównym świadczeniem po stronie konsumenta. Dlatego może być zmieniana wyłącznie z ważnych przyczyn. Ponadto konsument musi mieć w takim wypadku realną możliwość zapoznania się z nową propozycją (należy mu doręczyć nowe warunki umowy) oraz zastrzeżone prawo do odstąpienia od umowy.

Przykładem zakazanej klauzuli tego typu jest następujący zapis: „wysokość czesnego i innych opłat określana jest odrębnym zarządzeniem podawanym do publicznej wiadomości na głównej tablicy ogłoszeń, najpóźniej miesiąc przez rozpoczęciem semestru” (wyrok SOKiK XVII Amc 12/06, wpis w rejestrze niedozwolonych wzorców umownych pod nr 1191).

Sąd zakwestionował ten zapis, uznając, że o tak ważnej sprawie, jak zmiana opłat, konsument nie może być informowany poprzez wywieszenie informacji w specjalnej gablocie. Ponieważ czesne stanowi zasadniczy element umowy, to zmiana warunków w tym zakresie musi zostać wyraźnie zakomunikowana poprzez doręczenie nowego wzorca umowy.

Rejestr klauz

Zapisy, które nie powinny być stosowane w obrocie z konsumentami, można znaleźć na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (www.uokik.gov.pl).