Do niedawna prawidłowe określenie miejsca pracy typowego pracownika budowlanego przysparzało pracodawcom i ich służbom kadrowym sporo kłopotów. Wynikało to stąd, że budowlańcy nie są typowymi pracownikami mobilnymi, gdyż swoje obowiązki wykonują w jednym miejscu przez dłuższy czas, a potem przenoszą się na kolejną budowę.

Dlatego ich miejscem pracy nie może być obszar w znaczeniu geograficznym, gdyż nie są oni zobowiązani do stałego przemieszczania się w zakresie takiego miejsca pracy jak np. kierowcy czy przedstawiciele handlowi. Z  drugiej strony zaś wskazanie murarzom jako miejsca pracy konkretnego adresu (np. siedziby pracodawcy) także jest oderwane od rzeczywistych miejsc wykonywania przez nich zadań.

Brak jednoznacznej wykładni o sposobie określenia miejsca pracy budowlańców powodował znaczne rozbieżności w zakresie prawa do świadczeń z racji podróży służbowych.

Przy  wskazaniu miejsca pracy jako konkretnego adresu nabywali oni prawo do diet praktycznie za wszystkie dni pracy, a  przy określeniu go obszarowo – nie otrzymywali ich w ogóle. Przełom w tym zakresie przyniosła dopiero uchwała Sądu Najwyższego z 9 grudnia 2011 r. (II PZP 3/11). Rozstrzyga ona wszystkie wątpliwości związane ze sposobem określenia miejsca pracy robotnika budowlanego oraz związane z tym konsekwencje w postaci braku prawa do diet.

Z kontraktu na kontrakt

Prowadzenie działalności budowlanej wymaga poszukiwania zleceń na znacznym obszarze, niejednokrotnie wykraczającym poza Polskę. Dlatego wskazanie typowemu pracownikowi budowlanemu jednego precyzyjnego miejsca pracy powodowałoby, że przy każdej zmianie terenu prowadzenia robót trzeba byłoby zawierać porozumienie lub wręczać wypowiedzenie zmieniające warunki pracy.

To zaś z dużym prawdopodobieństwem wyeliminowałoby w firmach budowlanych angaże na czas nieokreślony, gdyż bardziej opłacałoby się im podpisywać z pracownikami odrębne umowy na każdą kolejną budowę.

Niektórzy próbowali wybrnąć z tego, zawierając w umowach pracowników budowlanych klauzulę, zgodnie z którą mogli ich skierować do pracy w dowolnej miejscowości, o ile uzasadniały to szczególne potrzeby pracodawcy. Zakwestionował to jednak SN w wyroku z 16 grudnia 2008 r. (I PK  96/09).

Wskazał, że klauzula umowna zawierająca bezwarunkową zgodę pracownika na  czasową zmianę miejsca pracy w przypadkach uzasadnionych potrzebami pracodawcy jest nieważna bez określenia miejscowości, w której pracę trzeba świadczyć, jak i okresu, którego te zmiany dotyczą.

SN podkreślił też, że z samego faktu zatrudnienia w firmie budowlanej nie można wywodzić zmienności miejsca pracy. Ta ocena jest uzasadniona tym bardziej, gdy szef sam zanegował zatrudnienie pracowników budowlanych w ruchomym miejscu pracy, określając je w angażu jako teren jednej miejscowości.

Uwaga!

Takie określenie miejsca pracy budowlańców jest nieprawidłowe, gdyż zatrudnienie w ruchomym miejscu pracy musi wynikać z uzgodnień między stronami. W praktyce oznacza to, że pracodawca w umowie powinien określić pewien obszar, na którym faktycznie poszukuje zleceń do wykonania, uzupełniając to postanowienie o stwierdzenie, że miejscem pracy pracowników są budowy prowadzone przez pracodawcę na umówionym obszarze.

Przykład

Przedsiębiorca zajmujący się pracami murarskimi i zbrojarskimi zatrudnia dziewięć osób. Poszukiwanie zleceń ogranicza do trzech województw: pomorskiego, kujawsko-pomorskiego oraz warmińsko-mazurskiego. W takim wypadku najkorzystniej określić miejsce pracy zatrudnionych robotników jako „budowy prowadzone przez pracodawcę na obszarze trzech wymienionych województw”.

Tylko w ten sposób jest gwarancja, że miejsce pracy podane w umowie będzie zgodne ze stanem faktycznym, czyli rzeczywistymi terenami prowadzenia kolejnych kontraktów budowlanych. Dzięki takiemu określeniu miejsca pracy robotnicy nie będą też przebywać w podróży służbowej, dopóki będą wykonywać długotrwałe prace na budowach zlokalizowanych na omawianym obszarze.

Bez diet i świadczeń

Według SN prawidłowe określenie miejsca pracy pracownika budowlanego pozbawia go prawa do świadczeń za podróż służbową. Taka osoba będzie w podróży jedynie wtedy, gdy otrzyma krótkotrwałe zadanie poza stałym miejscem pracy, a także w czasie dojazdu do tego punktu i powrotu z niego.

Zatem dopóki robotnik wykonuje prace na budowach zlokalizowanych na obszarze wskazanym w umowie o pracę, dopóty nie nabędzie prawa do diet ani innych świadczeń związanych z delegacją. Pozbawienie typowych pracowników budowlanych prawa do  świadczeń za taką podróż uzasadnia też charakter zlecanych im zadań. Realizują je przez dłuższy czas w jednym miejscu, przez co nie mają one cechy incydentalności.

Istotą ruchomego miejsca pracy jest to, że konkretny punkt, w którym świadczy się pracę w danym momencie, może się zmienić w zakresie wynikającym z rodzaju wykonywanej pracy, charakteru działalności prowadzonej przez pracodawcę oraz uzgodnień dokonanych w angażu. Dzięki temu każda budowa znajdująca się w granicach określonych w  umowie, na którą skieruje się budowlańca, aby stale świadczył zadania, będzie jego stałym miejscem pracy w rozumieniu art. 77

5

§ 1

kodeksu pracy

.

Uwaga!

Określając miejsce pracy takiej osoby, nie można jednak ograniczyć się do wskazania pewnego obszaru w znaczeniu geograficznym. Robotnik budowlany nie jest bowiem pracownikiem mobilnym, a jego praca nie polega na stałym przemieszczaniu się po ustalonym terenie.

Odmienność pracy budowlańców charakteryzuje się tym, że co prawda wykonują ją w różnych miejscach, ale nie jest to incydentalne, lecz odbywa się stale i przez dłuższy czas. Dlatego nie można ich traktować jak pracowników mobilnych. Z  drugiej strony wskazanie im konkretnego miejsca pracy (adresu) też jest oderwane od realiów wykonywanych zadań.

A może większy obszar

Poza typowymi pracownikami budowlanymi, czyli murarzami, zbrojarzami czy dekarzami, przebywającymi na jednej budowie nawet przez kilka lub kilkanaście miesięcy, duże firmy zatrudniają specjalistów krócej wykonujących zlecone zadania na poszczególnych obiektach.

Chodzi np. o elektryków czy specjalistów od rusztowań, którzy wykonują prace w krótkich terminach na konkretnym etapie zaawansowania prac budowlanych. Podobnie należy ocenić pracę inżynierów i kierowników budów, którzy niejednokrotnie prowadzą kilka inwestycji równocześnie, przemieszczając się między nimi w zależności od potrzeb.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem SN, zapoczątkowanym uchwałą z 19 listopada 2008 r. (II PZP 11/08), należy ich kwalifikować jako pracowników mobilnych. W odróżnieniu od robotników budowlanych nie wykonują oni pracy długotrwale w jednym punkcie, ale przemieszczają się po umówionym obszarze, wykonując określone zadania lub nadzorując kolejne etapy w różnych miejscach.

Dlatego u nich uzasadnione jest podanie miejsca pracy jako obszaru, na którym muszą wykonywać swoje obowiązki. Obszar ten powinien być zbieżny z terenem, na którym pracodawca aktywnie pozyskuje kolejne zlecenia. Wyklucza to ryzyko ponoszenia kosztów związanych z podróżami służbowymi takich osób i jest zgodne z wykładnią SN. Według niej podróże pracowników mobilnych to stały element ich pracy i dlatego nie mają charakteru incydentalnego.

Przykład

Kierownik budowy zatrudniony w dużej firmie deweloperskiej nadzoruje jednocześnie prace prowadzone w trzech miejscach Polski. Na budowach nie musi być obecny przez cały czas, ale ma odbierać poszczególne etapy prac, nadzorując jakość ich wykonania oraz zgodność z projektem.

Dlatego pracownik nieustannie przemieszcza się po kraju, aby właściwie wykonywać obowiązki kierownika każdej z budów. Jemu więc pracodawca powinien wskazać jako miejsce świadczenia pracy teren całego kraju.

Wiąże się z tym jednak pewne ryzyko, gdy pracownik nie rozpoczyna i nie kończy pracy w siedzibie pracodawcy lub miejscu, które może być traktowane jako jego placówka terenowa.

W takim wypadku jego czas pracy należy liczyć od rozpoczęcia podróży w kierunku pierwszej budowy do momentu powrotu do domu po wizycie na ostatniej z budów w danej dobie. To z kolei dla firmy rodzi niebezpieczeństwo, że pracownik notorycznie będzie przekraczał normy czasu pracy.

Obsługa na stałe

Poza robotnikami i pracownikami mobilnymi większe firmy budowlane zatrudniają też pracowników biurowych. Chodzi o osoby z działów kadr, płac, sekretarzy czy asystentów zarządu lub prezesa, jak i personel dbający o czystość biura. Przeważnie wykonują oni swoje obowiązki w siedzibie firmy, a tylko sporadycznie poza biurem.

W konsekwencji nie ma podstaw, aby rozszerzyć miejsce pracy pracowników obsługi, gdyż codzienne obowiązki wykonują pod konkretnym adresem, stanowiącym punkt w znaczeniu geograficznym.

Oznacza to, że jedynie poprzez wskazanie w umowie zawartej z pracownikiem biurowym punktu, w którym zlokalizowano pomieszczenia jego pracy, szef może osiągnąć wymaganą zbieżność stałego miejsca pracy z art. 77

5

§ 1 k.p. z miejscem wykonywania pracy z art. 29 § 1 pkt 2 k.p.

W trzech postaciach

Ruchome (zmienne) miejsce pracy najczęściej występuje u typowych pracowników budowlanych, którzy stale i systematycznie wykonują obowiązki na kolejnych budowach przyjmowanych przez firmę.

Obszarowe zaś u kierowników budów, pracowników nadzoru oraz specjalistów, których obecność na budowach jest ograniczona w czasie, a mobilność pracy znacznie większa niż u pracowników pierwszej grupy.

Jako trzeci sposób określenia stałego miejsca pracy wystąpi punkt (konkretny adres), gdzie zadania wykonują pracownicy obsługi i administracyjni. U nich charakter pracy nie wiąże się z koniecznością okresowych zmian miejsca jej wykonywania ani przemieszczania się na określonym obszarze.

Autorzy są byłymi pracownikami PIP, wspólnikami w firmie Pogotowie Kadrowe sp.j.