Centrum Projektów Informatycznych poszukiwało wykonawcy Systemu Wspomagania Państwowego Ratownictwa Medycznego. Zamawiający oszacował wartość zamówienia na 15,4 mln zł brutto. Jedna z firm zaoferowała cenę niższą o ponad 60 proc. Odbiegała ona również o ponad 35 proc. od ceny zaproponowanej przez drugiego wykonawcę.

Zamawiający wezwał więc wykonawcę do złożenia wyjaśnień. Ten przedstawił je, ale zastrzegł ich treść jako tajemnicę przedsiębiorstwa. Druga firma nie mogła się więc z nimi zapoznać. Jej zdaniem cena w ofercie konkurenta była nierealistyczna oraz nieadekwatna do zakresu i kosztów prac składających się na przedmiot zamówienia. Po tym, gdy oferta konkurenta została uznana za najkorzystniejszą, firma odwołała się do prezesa KIO. Podniosła zarzut rażąco niskiej ceny.

Izba uznała, że odwołanie nie zasługuje na uwzględnienie. Prawo zamówień publicznych nie precyzuje pojęcia rażąco niskiej ceny. Nie definiują go również dyrektywy Unii Europejskiej. Przyjmuje się jednak, że za ofertę z rażąco niską ceną można uznać ofertę z ceną niewiarygodną i nierealistyczną w porównaniu z cenami rynkowymi podobnych zamówień. Zarazem zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE (sygn. C-103/88; Constanzo) niedopuszczalne jest automatyczne uznawanie cen za rażąco niskie na podstawie wyłącznie kryterium arytmetycznego i odrzucanie ofert poniżej określonego poziomu.

Odwołujący się nie poparł swojego stanowiska żadną kalkulacją, która wykazywałaby np., że istnieje obiektywnie minimalny poziom cen dotyczących danego zamówienia, który musi być zachowany, aby wykonać pełen zakres robót, nie ponosząc strat. Nie wystarczy wykazać, że zaproponowana cena jest niższa od oferowanych przez konkurencję.

sygnatura akt: KIO 406/12