Samodzielnie przesądza o tym szef

- Pracodawca może uwolnić się od obowiązku tworzenia planu urlopów, gdy zgodzi się na to działająca w firmie zakładowa organizacja związkowa. Czy jego przywrócenie też musi zaakceptować związek, czy jest to suwerenna decyzja szefa?

– pyta czytelnik.

Na przywrócenie u pracodawcy planu urlopów nie musi być zgody związku zawodowego. Pracodawca samodzielnie może o tym zdecydować. Art. 163 § 1

1

k.p. zakłada, że taka akceptacja organizacji jest niezbędna tylko na to, aby nie tworzyć harmonogramu wypoczynku załogi. Podobnie nie musi tego robić szef, u którego nie działa syndykat. W takich sytuacjach przełożony ustala termin wakacji po porozumieniu z pracownikiem.

U pracodawców chęć powrotu do terminarza wakacji zwiększyła się od nowego roku za sprawą zmienionego art. 168 k.p., który wydłużył czas na wybranie zaległego wypoczynku. Od 2012 r. może one przypadać do upływu trzeciego kwartału zamiast wcześniejszych pierwszych trzech miesięcy roku. To zaś oznacza, że zatrudnieni mają prawo dość długo zwlekać z decyzją o wyjeździe nad morze czy w góry. W skrajnym wypadku, gdy podwładny przez trzy lata nie wypoczywał, to z bieżącym urlopem i zaległym nieprzedawnionym może mieć do wybrania nawet 104 dni.

Choć datę dawnego wypoczynku szef ma prawo dowolnie wyznaczyć, to w wielu firmach plan obejmuje tylko tegoroczne wakacje. Powinien bowiem zakładać wykorzystanie urlopu w tym roku kalendarzowym, w którym pracownik nabywa do niego prawo. Tak stanowi art. 161 k.p.

Plan urlopów jest traktowany jako wyższa, bezpieczniejsza dla pracownika forma określenia daty wypoczynku. Z tych właśnie powodów art. 163 § 1

1

k.p. wymaga zgody związkowej na odejście od tego harmonogramu. Dlatego – zdaniem Grzegorza Orłowskiego, radcy prawnego w spółce z o. o. Orłowski, Patulski, Walczak – wnioskując a contrario, na przywrócenie planu urlopów nie potrzeba zgody związkowej.

Wielu pracodawców uzna zapewne, że nie ma powodów zastanawiać się nad powrotem planu, bo i tak to oni mają ostateczny głos w sprawie terminu wybrania urlopu pracownika. Jeśli jednak będą zwlekać z tą decyzją zbyt długo i wyjazdy skumulują się przy końcu trzeciego kwartału, firmom skomplikuje to właściwą organizację pracy. Nie bez znaczenia jest także czynnik ekonomiczny, szczególnie w czasach kryzysu. U tych pracodawców, gdzie odpoczynki się odwlekają, trzeba tworzyć rezerwy finansowe na wypłatę ekwiwalentu urlopowego w razie nagłego rozstania z podwładnym, jeśli nie dostanie wakacji w naturze.