27 października 2011 r. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok, na który czekała cała branża windykacyjna.

Stwierdził, że zakup wierzytelności nie jest usługą podlegającą VAT.

Powinno to zahamować zapędy polskiego fiskusa. Twierdził on, że spółka nabywająca wierzytelność w celu windykacji świadczy usługę polegającą na uwolnieniu sprzedawcy od wykonania czynności związanych ze ściąganiem długu oraz od ryzyka jego nieściągnięcia. Co więcej, żądał podatku od dyskonta.

– Polskie urzędy chciały, aby firma kupująca wierzytelności naliczała VAT od różnicy między ich wartością nominalną a zapłaconą ceną – mówi Jarosław Nowicki, członek zarządu Finance Project Polska. – Załóżmy, że nabywa pakiet należności o wartości 10 mln zł za 5 proc. wartości. Zapłacenie podatku od 9,5 mln zł powoduje, że transakcja jest zupełnie nieopłacalna, a konsekwencją takiego stanowiska mógłby być upadek branży obrotu wierzytelnościami.

Fiskus żądał podatku od różnicy między wartością należności a zapłaconą ceną

Podatnikom nie pomagało niejednolite orzecznictwo, a problemu nie rozstrzygnął nawet siedmioosobowy skład Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zawiesił postępowanie, czekając właśnie na orzeczenie ETS.

Sprzedaż bez dodatkowych usług

Co stwierdził unijny Trybunał? „Podmiot, który na własne ryzyko nabywa trudne wierzytelności po cenie niższej od ich wartości nominalnej, nie świadczy odpłatnie usługi i nie dokonuje tym samym czynności z zakresu działalności gospodarczej" – czytamy w wyroku (Bundesfinanzhof przeciwko GFKL Financial Services AG, sygn. C-93/10).

Oznacza to, że firma, która kupiła wierzytelność, nie płaci VAT od tej czynności. Nieopodatkowana będzie też jej późniejsza windykacja, ściąga bowiem już własną należność.

– ETS wyraźnie stwierdził, że jeśli nie ma obowiązku zapłaty przez zbywcę wynagrodzenia na rzecz nabywcy, to cesja nie jest objęta VAT – wyjaśnia Michał Musielak, partner w kancelarii KPT Doradcy Podatkowi.

– Potwierdził, że takim wynagrodzeniem nie jest dyskonto. Jeśli jednak umowa cesji oprócz zapłaty za samą wierzytelność przewiduje inne płatności za dodatkowe usługi, jest ryzyko, że zostaną one uznane za czynności podlegające VAT. Wtedy należałoby się zastanowić, czy to zwolnione z podatku usługi pośrednictwa finansowego, czy też np. opodatkowany faktoring.

Urząd oceni

Co ważne, Trybunał podkreślił, że VAT nie wystąpi wówczas, gdy różnica między wartością nominalną wierzytelności a ceną ich sprzedaży odzwierciedla rzeczywistą ekonomiczną wartość należności w chwili sprzedaży.

– Niestety, takie zastrzeżenie daje pole do popisu urzędom skarbowym, które mogą próbować oceniać, czy transakcja jest uzasadniona ekonomicznie – do- daje Jarosław Nowicki.

Firmy windykacyjne muszą też pamiętać, że jeśli umowa przeniesienia praw majątkowych nie podlega VAT, pojawia się obowiązek zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych – mówi Michał Musielak. – Wynosi on 1 proc. wartości rynkowej wierzytelności.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.wojtasik@rp.pl