Projekt skierowała do marszałka Sejmu, by nadał mu bieg, tak aby nowela została uchwalona jeszcze w tej kadencji.

Zawiera on dwie istotne zmiany, które mają być receptą na  bolączki  inwestorów budujących np. podwarszawski odcinek autostrady A2. Choć poseł Adam Szejnfeld, przewodniczący komisji, zapewnia, że projekt nie powstał w następstwie głośnych kłopotów z budową autostrad, to wszyscy mają przed oczami kontrakt z chińską firmą Covec, w którym cena przetargowa była ponad dwukrotnie niższa od kosztorysowej, ale konkurentom nie udało się udowodnić, że jest rażąco niska.

Uwzględniający w przetargu tylko cenę będzie musiał uzasadnić takie rozwiązanie

Pierwsza zmiana polega właśnie na tym, że w razie tego rodzaju zastrzeżeń co do ceny to oferent będzie musiał wykazać, że nie jest zaniżona. Dodatkowo koszty pracy wykonywanej w ramach zamówienia nie będą mogły być skalkulowane niżej, niż wynikałoby to z minimalnego wynagrodzenia. Zamawiający będzie mógł  także wielokrotnie prosić oferenta o wyjaśnienia. Teraz może zwrócić się o to tylko raz.

Zamawiający jak do tej pory będzie miał prawo wyznaczyć tylko kryterium ceny, ale wówczas będzie musiał wykazać wyliczenia, że zastosowanie innych kryteriów nie przyczyni się do zmniejszenia wydatków finansów publicznych, i to w całym okresie korzystania z przedmiotu zamówienia.

– Obecne przepisy były wygodne dla urzędnika. Jeśli kierował się w przetargu tylko ceną, choćby potem odbijało się to na  jakości wykonania, nikt go się nie czepiał. A  jeśli kierował się także innymi kryteriami, musiał się tłumaczyć – wskazuje Włodzimierz Dzierżanowski, prezes Grupy Doradczej Sienna.

–  Teraz zasady się zmienią. Oczywiście może dochodzić do nadużyć, ale wszystkie zasady uczciwego postępowania w przetargu, w tym zakaz stosowania zaniżonych czy dumpingowych cen, pozostają.

Zobacz więcej w serwisie:

Dobra Firma

»

Firma

»

Zamówienia publiczne

»

Oferty

»

Ocena ofert

Samorząd

»

Zamówienia publiczne

»

Oferty

»

Ocena ofert