Nie zawsze jednak zrobi to bezpośredni przełożony czy wyznaczone przez niego osoby.

-[b] Pracownik choruje od końca października ubiegłego roku. Co dwa tygodnie przesyła nam kolejne zwolnienie lekarskie. Czy mam biernie czekać na jego powrót? Kiedy mogę się z nim rozstać? Czy mam prawo wystąpić do biegłego lub zlecić badanie stanu zdrowia podwładnego? Kto to wykonuje?[/b] – pyta czytelniczka.

Pracownik korzysta z gwarancji zatrudnienia podczas urlopu czy innej usprawiedliwionej nieobecności, jeśli nie minął jeszcze okres do rozwiązania z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia. Zapewnia mu to art. 41 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1995_99/DU1998Nr%2021poz%20%2094.asp]kodeksu pracy[/link]. Te okresy ochronne wskazuje art. 53 k.p., zezwalający szefowi na rozwiązanie angażu bez wypowiedzenia bez winy pracownika.

Ponadto [b]Sąd Najwyższy orzekł 4 grudnia 1997 r. (I PKN 422/97)[/b], że nieprzewidziane, długotrwałe i powtarzające się nieobecności pracownika w pracy, wymagające podejmowania przez pracodawcę działań organizacyjnych (wyznaczanie zastępstw) i pociągające za sobą wydatki na zatrudnienie pracowników w godzinach nadliczbowych lub innych na umowach-zleceniach, uzasadniają wypowiedzenie umowy, chociażby były niezawinione przez pracownika i formalnie usprawiedliwione.

[srodtytul]Wykorzystanie L4[/srodtytul]

Ale niecierpliwy szef może zmobilizować pracownika do powrotu do firmy. Z pewnością przyczyni się do tego sprawdzenie, czy podwładny rzeczywiście choruje i jak wykorzystuje ten czas. Mamy dwa rodzaje kontroli, które różnią się podmiotami uprawnionymi do jej przeprowadzenia oraz stopniem skomplikowania.

Jedna dotyczy prawidłowości wykorzystania zwolnienia lekarskiego. Jeśli szef uważa, że pracownik pożytkuje je niezgodnie z celem, np. pracuje dla innej firmy lub urządza ogród, może sprawdzić, co w tym czasie robi.

Zezwala mu na to § 5 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Rozporzadzenia/1999/DU1999Nr%2065poz%20743.htm]rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 27 lipca 1999 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy oraz formalnej kontroli zaświadczeń lekarskich (DzU nr 65, poz. 743[/link], dalej rozporządzenie). Prowadzi ją ZUS i pracodawcy zatrudniający powyżej 20 ubezpieczonych (czyli ci, którzy wypłacają świadczenia chorobowe).

Szef może więc upoważnić pracownika lub pracowników, aby skontrolowali, jak chorujący spędza czas na ZUS ZLA. Taka osoba w domu chorego sprawdzi, czy nie działa się on wbrew celowi zwolnienia. Powinna przy tym okazać upoważnienie pracodawcy do przeprowadzenia tej kontroli. Jego wzór zawiera załącznik do rozporządzenia. Jeżeli chory wykorzystuje zwolnienie niezgodnie z zaleceniami lekarza, pracodawca może wstrzymać wypłatę świadczenia chorobowego.

[srodtytul]Prawidłowe orzekanie [/srodtytul]

Znacznie trudniejsze jest sprawdzenie prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy. Tę kontrolę prowadzą wyłącznie lekarze orzecznicy ZUS, co wynika z art. 59 ust. 2 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2010/DU2010Nr%2077poz%20512.asp]ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512 ze zm.)[/link]. I z każdym rokiem przybywa tych kontroli przeprowadzanych na wniosek pracodawców.

Jak ją spowodować? Wystarczy, że szef, który wątpi, że nieżyt górnych dróg oddechowych pracownika trwa już drugi miesiąc, powiadomi oddział ZUS. Wskazuje przy tym dane zatrudnionego i dołącza kopie zwolnień lekarskich. Analiza tych informacji musi odbyć się szybko, bo do kontroli dojdzie tylko podczas trwającej niedyspozycji zdrowotnej. Jeśli pracownik może chodzić, na badania wzywa go oddział ZUS. Gdy ma zalecone leżenie w łóżku, kontrola odbywa się w domu chorego.

Lekarz orzecznik ZUS bada i sprawdza, czy nadal jest on niezdolny do pracy, zgodnie z zapisami zwolnienia, czy może niedyspozycja już ustała i pracownik może podjąć zadania służbowe. Jeśli tak stwierdzi, wystawia zaświadczenie korygujące, i od daty w nim wskazanej pracownik musi pojawić się w firmie. W przeciwnym razie może stracić posadę.

[srodtytul]Kiedy się rozstać[/srodtytul]

Z powodu przedłużającej się usprawiedliwionej nieobecności pracownika, np. z powodu choroby, pracodawcy wolno rozwiązać z nim umowę ze skutkiem natychmiastowym (bez okresu wypowiedzenia). Art. 53 k.p. wskazuje tzw. przyczyny niezawinione przez pracownika. Jego ochrona upływa, dopiero gdy choroba trwa dłużej niż:

- trzy miesiące, gdy pracownik był zatrudniony u niego krócej niż sześć miesięcy (art. 53 § 1 pkt 1 lit. a k.p.),

- łączny okres pobierania z tego tytułu wynagrodzenia i zasiłku oraz świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze trzy miesiące, gdy pracownik był zatrudniony u pracodawcy co najmniej sześć miesięcy lub jeżeli niezdolność do pracy została spowodowana wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową (art. 53 § 1 pkt 1 lit. b k.p.).

Zatem przed utratą pracy chorujący są chronieni maksymalnie przez 272 dni, a chorzy na gruźlicę nawet przez 360 dni. U chorych okres zasiłkowy wynosi bowiem 182 dni, a pobierania świadczenia rehabilitacyjnego 90 dni, dla chorych na gruźlicę okres zasiłkowy wydłuża się do 270 dni i do tego też dolicza się 90 dni (czyli pierwsze trzy miesiące świadczenia rehabilitacyjnego).

Świadczenie rehabilitacyjne przysługuje ubezpieczonemu (maksymalnie przez 12 miesięcy), który po wyczerpaniu zasiłku chorobowego jest nadal niezdolny do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja rokuje odzyskanie zdolności do zadań. O przyznaniu tego świadczenia i jego długości orzeka lekarz orzecznik ZUS.

[ramka][b]Komentuje Grażyna Wawrzyńczyk-Kaplińska, dyrektor Departamentu Orzecznictwa Lekarskiego w centrali ZUS[/b]

Jeśli lekarz orzecznik ZUS w wyniku kontroli prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy stwierdzi, że pracownik ma wrócić do pracy, kopia zaświadczenia korygującego trafia do wydziału zasiłków. A to oznacza, że takiej osobie wstrzymuje się wypłatę świadczenia za pozostały czas choroby.

Tylko od decyzji pozbawiającej zasiłku ubezpieczony ma prawo odwołać się do sądu. Nie może natomiast zaskarżyć orzeczenia lekarza ZUS, który koryguje pierwotne zwolnienie lekarskie. [/ramka]

[ramka][b]Komentuje Piotr Wojciechowski ekspert prawa pracy, Kancelaria Gujski Zdebiak[/b]

[link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1995_99/DU1998Nr%2021poz%20%2094.asp]Kodeks pracy[/link] pozwala pracodawcy natychmiast rozwiązać umowę o pracę z powodu długotrwałej choroby.

Precyzyjnie przewiduje to art. 53 k.p., zgodnie z którym po upływie wskazanych w tym przepisie okresów niedyspozycji zdrowotnej pracodawca może skutecznie wręczyć pracownikowi oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. Zupełnie odrębną kwestią jest jednak zwolnienie pracownika z powodu niewłaściwego korzystania ze zwolnienia lekarskiego.

Nawet gdy ZUS orzeknie o konieczności zwrotu zasiłku chorobowego a pracodawca rozwiąże z tych przyczyn angaż, sąd może orzec, że pracownik prawidłowo korzystał ze zwolnienia lekarskiego i przywróci go do pracy. Potwierdza to [b]wyrok Sądu Najwyższego z 22 listopada 2007 r. (II PK 85/07)[/b].

Zgodnie z nim sąd może uwzględnić powództwo o uznanie za bezskuteczne wypowiedzenia umowy o pracę, w którym jako przyczynę wskazano nadużycie świadczeń z ubezpieczenia społecznego, mimo że organ rentowy nakazał zwrot zasiłku chorobowego wypłaconego z tytułu czasowej niezdolności do pracy.[/ramka]