Organizacje ekologiczne blokują inwestycje nie tylko w cennych przyrodniczo terenach, także w centrach miast.
Czasem przeszkodą są rzeczywiście rzadkie rośliny czy zwierzęta, niekiedy jednak pseudoekolodzy usiłują po prostu wyciągnąć pieniądze. Ostatnio głośno było o takim problemie przy budowie lotniska w Modlinie.
Czy da się tego uniknąć? Nie zawsze, ale jeżeli ktoś dochowa staranności przy postępowaniach środowiskowych, mniejsze jest ryzyko podważenia decyzji.
[srodtytul]Bez ekooceny ani rusz[/srodtytul]
Ważnym etapem dla wielu inwestycji jest uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Wiąże się to często z koniecznością przygotowania przez inwestora kosztownego raportu oddziaływania na środowisko.
Inwestor może zapytać organ prowadzący postępowanie, czy da się zawęzić raport, czy też musi przygotować go w pełnym zakresie. Warto skorzystać z tej możliwości, bo wynika ona bezpośrednio z ustawy, a zmniejsza nieco zakres obowiązków.
By uzyskać postanowienie w tej sprawie, inwestor przedstawia kartę informacyjną przedsięwzięcia. Specjaliści radzą, by w sprawie raportów i oceny jak najczęściej kontaktować się z urzędnikami i wyjaśniać wszelkie wątpliwości.
[srodtytul]Nie tylko Natura 2000[/srodtytul]
Najwięcej kłopotów z ekologami dotyczy obszarów Natura 2000, ale problemem może okazać się zarówno sąsiedztwo parku narodowego, jak i kierunki migracji ptaków. Zwłaszcza gdy ktoś zamierza zainwestować np. w farmę wiatrową albo inne wysokie budowle.
Wówczas w sąsiedztwie może nie być obszaru Natura 2000 ani innych atrakcyjnych przyrodniczo obiektów, a inwestor i tak nie uzyska pozytywnej decyzji, bo obiekt leży na trasie ptasich przelotów. Nadmierne skupienie wysokich budowli może też powodować komplikacje w rejonach atrakcyjnych krajobrazowo.
Kłopoty sprawia też hałas, trzeba wówczas odsuwać inwestycje na znaczną odległość nie tylko od legowisk ptaków, ale i mieszkań czy np. szpitali.
[srodtytul]Zespół fachowców[/srodtytul]
Przy dużej grupie inwestycji przedsiębiorcy nie unikną raportu środowiskowego. Ważne jest, kto dokonuje takiej oceny. Nie ma, przynajmniej na razie, przepisów, które określałyby wymagania wobec takich ekspertów.
W praktyce więc ocenę może wykonać każdy, także niefachowiec. Wówczas jednak łatwo zostanie ona podważona zarówno przez urzędników, jak i ekologów. Dlatego lepiej dowiedzieć się, kto w danym miejscu kraju ma wiedzę specjalistyczną.
Nie można też zapomnieć, że na prace w terenie trzeba zarezerwować okres od wczesnej wiosny do jesieni, a nie zimę, bo niewiele da się wtedy ustalić. Dobrze, gdy osoba sporządzająca raport zatrudnia ekspertów z odpowiednich branż, np. na trasie ptasich przelotów – ornitologa, a gdy inwestycja narusza układ wodny – ichtiologa.
[srodtytul]Konsultacje społeczne[/srodtytul]
Wielu inwestorów chciałoby, żeby jak najmniej osób wiedziało o ich działaniach w danym miejscu. Jednak środowiskowe procedury przewidują konsultacje społeczne i nie sposób ich uniknąć. Dlatego warto wcześniej zastanowić się, jak przedstawić swoje propozycje, by spotkały się z akceptacją.
Nie ma wątpliwości, że w konsultacjach będą uczestniczyły organizacje ekologiczne i trzeba znaleźć odpowiednie argumenty, by je przekonać. Po przeprowadzeniu takich konsultacji może się okazać, że raport będzie wymagał uzupełnienia.
To jednak często oznacza utratę kolejnego sezonu inwestycyjnego ze względu na okres prowadzonych prac.
[srodtytul]Dobrze wybierz teren[/srodtytul]
Jeżeli chcemy rozpocząć inwestycję bez większych problemów, starajmy się wybrać grunt z dala od wszelkich form ochrony przyrody.
Dobrze też zrobić rozeznanie, czy w tym miejscu nikt nie znalazł siedliska chronionych roślin lub zwierząt, np. jerzyka czy nie tak rzadko spotykanego w Polsce i znajdującego się pod unijną ochroną modraszka telejsusa. Jednak nawet najbardziej przewidujący inwestor może się spotkać z niespodziankami, których nie był w stanie przewidzieć, gdy decydował się na zakup gruntu.
Po ostatnich powodziach niebezpieczne mogą okazać się przepisy prawa wodnego zabraniające budować zbyt blisko wałów. Drugi tego typu problem to obszary Natura 2000. W starych studiach uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego wiele z nich nie zostało uwzględnionych.
Ponieważ wciąż jeszcze wyznaczane są nowe takie obszary, środowiskowych niebezpieczeństw praktycznie nie da się uniknąć. Trudno jest też przewidzieć, a nawet uzyskać informacje od konserwatora przyrody, czy w danym miejscu nie wystąpią stanowiska archeologiczne albo czy nie znajduje się ono w tzw. krajobrazie kulturowym.
[ramka][b]Formy ochrony przyrody[/b]
Miejsca, w sąsiedztwie których mogą być większe kłopoty z uzyskaniem pozytywnej decyzji środowiskowej:
- parki narodowe,
- rezerwaty przyrody,
- parki krajobrazowe,
- obszary Natura 2000,
- obszary chronionego krajobrazu,
- pomniki przyrody,
- stanowiska dokumentacyjne,
- użytki ekologiczne,
- zespoły przyrodniczo-krajobrazowe. [/ramka]
[ramka][b]Komentuje Sławomir Chmielewski adwokat, partner w kancelarii Baker & McKenzie:[/b]
Procedury środowiskowe są tak skomplikowane od strony formalnej, że bardzo łatwo popełnić błąd. Dlatego ekologom nie jest trudno odnaleźć taką nieprawidłowość i podważyć raport, a nawet decyzję środowiskową.
Radzę, żeby rozmowy z ekologami podejmować na jak najwcześniejszym etapie. Dobrym czasem na to są konsultacje społeczne i nie należy ich unikać. Ponadto polecam zatrudnienie specjalistów zarówno do części merytorycznej, jak i prawnej.
Odniosą się oni do wszystkich aspektów w ocenie oddziaływania na środowisko i do wszystkich przepisów poukrywanych w kilku aktach prawnych. Natomiast zdecydowanie trzeba się przeciwstawiać próbom wyłudzania pieniędzy, co praktykuje zresztą tylko część organizacji ekologicznych. Choć sytuacji inwestora nie ułatwia fakt, że na drodze karnej można ścigać tylko najbardziej drastyczne zachowania.
Radziłbym też poinformować organy, w których trwa postępowanie, o intencjach takich osób. Jeśli chodzi o inwestycje przemysłowe, polecam stosowanie tzw. najlepszych dostępnych technik (w skrócie BAT); daje to starającemu się o rozpoczęcie inwestycji mocną pozycję, jako osoby, która nie chce niszczyć, tylko dba o przyrodę. [/ramka]