Termin przedawnienia roszczenia pracodawcy w przypadku, gdy pracownik ukradł mienie pracodawcy, określa się w myśl przepisów [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928 ]kodeksu cywilnego[/link] (art. 291 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link]) . W takim bowiem przypadku przyjmuje się winę umyślną pracownika.

Roszczenia te będą ulegać przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany pracodawca dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Jeżeli zaś szkoda pracodawcy wynikła ze zbrodni lub występku pracownika, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem 20 lat od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (art. 442[sup]1[/sup] § 1 i 2 k.c.).

W razie zatem ustalenia, że kradzież mienia pracodawcy stanowiła przestępstwo, pracodawca ma znacznie dłuższy okres czasu na dochodzenie od pracownika zapłaty odszkodowania.

[srodtytul]Na wyrok nie trzeba czekać[/srodtytul]

Dla ustalenia, czy szkoda wynika z przestępstwa, nie jest konieczne uprzednie skazanie sprawcy. Sąd pracy może, stosując prawo karne, samodzielnie ustalać, czy w danym przypadku kradzież, z której wynika szkoda, miała znamiona przestępstwa.

Tak też wskazywał [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 5 maja 2009 roku (I PK 13/09)[/b], stwierdzając, że sąd cywilny (sąd pracy) samodzielnie ocenia, czy zachowanie sprawcy szkody stanowiło przestępstwo, jeżeli jest to potrzebne do rozstrzygnięcia w sprawie cywilnej kwestii zasadności zarzutu przedawnienia roszczenia (art. 442 § 2 k.c.).

Jest to zdecydowanie korzystne dla pracodawcy, który nie musi czekać na uprzednie skazanie sprawcy kradzieży w postępowaniu karnym.

[ramka][b]Przykład[/b]

Adam Z. był zatrudniony jako przedstawiciel handlowy, do którego obowiązków należało także pobieranie ze sklepów pieniędzy za dostarczone do nich towary pracodawcy. 11 maja 2007 r. pobrał ze sklepu pieniądze w kwocie 1000 zł i zamiast przekazać je pracodawcy, przeznaczył na spłatę swojego kredytu.

Jego pracodawca po upływie trzech miesięcy dowiedział się o zaistniałej kradzieży i wezwał Adama Z. do zwrotu tych pieniędzy.

Ponieważ Adam Z. mimo wielokrotnych obietnic ostatecznie nie zwrócił tej kwoty, pracodawca w czerwcu 2009 roku wniósł sprawę do sądu. Adam Z. przed sądem twierdził, że roszczenie pracodawcy już się przedawniło.

Sąd jednak uwzględnił żądanie pracodawcy, gdyż do wyrządzenia szkody doszło w sposób umyślny, a ponadto w wyniku przestępstwa, więc roszczenie pracodawcy nie przedawnia się w ciągu roku, lecz w ciągu 20 lat od popełnienia tego przestępstwa.[/ramka]

[srodtytul]Czasem nieco więcej czasu[/srodtytul]

Terminy przedawnienia określone przez kodeks pracy nie mogą być ani skracane, ani też przedłużane poprzez czynności prawne stron stosunku pracy czy innych osób. Natomiast w trakcie biegu terminu przedawnienia mogą nastąpić zdarzenia powodujące jego zawieszenie lub przerwanie.

Dla pracodawcy istotne znaczenie ma zwłaszcza kwestia przerwania przedawnienia, gdyż powoduje ona wydłużenie czasu, w którym skutecznie może on dochodzić swego roszczenia.

[b] Przerwanie biegu przedawnienia polega bowiem na tym, że dotychczasowy okres przedawnienia uważa się za niebyły, a przedawnienie po przerwie rozpoczyna swój bieg na nowo. Przerwanie biegu przedawnienia następuje przez każdą czynność podjętą przed właściwym organem powołanym do rozstrzygania sporów lub egzekwowania roszczeń, mającą bezpośrednio na celu dochodzenie, ustalenie albo zaspokojenie lub zabezpieczenie roszczenia. [/b]

Chodzi tu najczęściej o wniesienie pozwu do sądu. Drugą przyczyną przerwania biegu przedawnienia jest uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której ono przysługuje, czyli przez pracownika zobowiązanego do naprawienia szkody. Może to być np. pismo pracownika wskazujące, że ma on świadomość istnienia roszczeń pracodawcy i prosi o rozłożenie należności na raty lub o odroczenie terminu płatności.

[b]Podobnie wypowiadał się Sąd Najwyższy w wyroku z 19 września 2002 r.(II CKN 1312/00 ).[/b]

[ramka][b]Sąd odrzuci tylko na zarzut[/b]

[b]Roszczenie pracodawcy, które uległo przedawnieniu, może być dochodzone przed sądem i sąd może na jego podstawie wydać wyrok zgodny w żądaniem pozwu, jeśli pracownik nie podniesie podczas procesu zarzutu przedawnienia. [/b]

Obecnie bowiem przedawnienie roszczenia nie jest uwzględniane z urzędu przez sąd pracy.

Oznacza to, że jeśli pracownik nie wie, że upłynął już termin przedawnienia, i nie podniesie zarzutu przed sądem, to sąd, mimo że roszczenie będzie już dawno przedawnione, nie będzie brał pod uwagę tego przedawnienia. Natomiast jeśli pracownik podniesie zarzut przedawnienia i będzie on zasadny, to powództwo pracodawcy zostanie oddalone. [/ramka]

[i]Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach[/i]