[b]– Kto może zatrudnić prezesa spółki z o.o. jako jej pracownika? Czy musi to przeprowadzić zgromadzenie wspólników lub wyrazić zgodę? Czy akta osobowe muszą być prowadzone na takiej samej zasadzie jak dla zwykłego pracownika? [/b]– pyta czytelnik.
W umowie między spółką a członkiem jej zarządu (a więc i prezesem) oraz w sporze z nim spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników. To ogólna zasada z art. 210 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0878F97C9B855869DA1A3F9BAD45E3AB?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link]. Dotyczy ona także wszelkich umów związanych z zatrudnieniem członka zarządu spółki, w tym o pracę i o zakazie konkurencji.
[srodtytul]Wiele zależy od wewnętrznych regulacji[/srodtytul]
O tym, kto – rada nadzorcza czy też pełnomocnik zgromadzenia wspólników – będzie w danej sytuacji dokonywał tych czynności w imieniu spółki, decydują jej wewnętrzne regulacje. Jeśli w konkretnej spółce z o.o. rada nadzorcza nie została w ogóle ustanowiona, to sytuacja jest jasna. Reprezentować spółkę wobec członków zarządu może tylko pełnomocnik powołany na mocy uchwały zgromadzenia wspólników.
W sytuacji gdy obok zgromadzenia wspólników funkcjonuje także rada nadzorcza, wspólnicy mogą zadecydować w umowie spółki lub uchwale zgromadzenia wspólników o powierzeniu tych kompetencji tylko jednemu z tych podmiotów.
Jeśli natomiast wewnętrzne regulacje nie przewidują takich ograniczeń, to [b]w przypadku ustanowienia rady nadzorczej, co do zasady, zarówno ten organ spółki, jak i pełnomocnik wyznaczony przez zgromadzenie wspólników mogą reprezentować spółkę w umowach z członkami zarządu[/b].
W praktyce taka sytuacja może jednak rodzić problemy w razie podejmowania sprzecznych czynności przez te podmioty działające jednocześnie.
[srodtytul]Jednoosobowo czy kolegialnie[/srodtytul]
[b]Najczęściej w czynnościach z członkami zarządu za radę nadzorczą działa tylko jeden jej członek, np. przewodniczący.[/b] Taki sposób zawierania umów z członkami zarządu nie zawsze jest jednak w pełni prawidłowy. Bo według zasady wynikającej z art. 222 k.s.h. rada nadzorcza podejmuje decyzje kolegialnie.
Co prawda nie ma przeszkód, by w umowie spółki czy w regulaminie rady nadzorczej wskazano, że umowy o pracę z członkami zarządu zawiera np. przewodniczący rady nadzorczej (co często jest uzasadnione względami praktycznymi), to jednak taki zapis nie powoduje wyłączenia wymogu kolegialnego działania rady nadzorczej.
[b]Gdy umowę z prezesem podpisuje tylko jedna osoba zasiadająca w radzie nadzorczej, musi działać na podstawie uchwały całej rady nadzorczej.[/b] A z tego dokumentu mają wynikać istotne elementy umowy o pracę, w szczególności:
- zakres świadczeń przysługujących członkowi zarządu z tytułu wykonywanej pracy,
- dodatkowe obowiązki członka zarządu, np. zakaz konkurencji po ustaniu stosunku pracy.
W praktyce do takiej uchwały można załączyć projekt umowy o pracę.
[srodtytul]Potrzebna uchwała[/srodtytul]
Jeśli chodzi o pełnomocników ustanowionych przez zgromadzenie wspólników, do ich powołania konieczna jest uchwała tego organu.
Mimo że nie wynika to wprost z przepisów k.s.h., [b]przyjmuje się, że pełnomocnikiem ustanowionym przez zgromadzenie wspólników do zawarcia umowy z członkiem zarządu nie powinien być inny członek zarządu[/b]. W praktyce może to być m.in. jeden ze wspólników (niebędący jednocześnie członkiem zarządu) albo osoba trzecia (np. doradca prawny spółki lub wspólników).
[srodtytul]W okresie pełnienia funkcji[/srodtytul]
Te szczególne zasady reprezentacji dotyczą okresu, w którym członek zarządu pełni tę funkcję. Rada nadzorcza i pełnomocnik wspólników są więc uprawnieni do rozwiązania umowy o pracę z członkiem zarządu najpóźniej w momencie odwołania go z tego stanowiska.
Jeśli wręczenie oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę miałoby nastąpić później, spółka będzie reprezentowana przy tej czynności już według normalnych zasad reprezentacji.
[srodtytul]Nie przy każdej czynności[/srodtytul]
Konieczność działania za spółkę rady nadzorczej albo pełnomocnika wspólników dotyczy czynności kształtujących stosunek pracy. Chodzi więc o zawarcie, rozwiązanie, zmianę umowy o pracę oraz złożenie innego oświadczenia woli wpływającego na treść stosunku pracy, np. co do zwolnienia prezesa z obowiązku świadczenia pracy.
Natomiast pozostałe czynności pracodawcy z zakresu stosunku pracy dokonywać może sam członek zarządu. Może więc np. sam sobie udzielić urlopu.
Członek zarządu zatrudniony na podstawie stosunku pracy jest w zakresie jego uprawnień traktowany na ogół tak samo jak pozostali pracownicy. Spółka jest więc zobowiązana np. do prowadzenia jego akt osobowych, kierowania go na badania lekarskie czy wystawienia świadectwa pracy po ustaniu zatrudnienia.
[ramka][b]Konsekwencje naruszenia zasad[/b]
Istnieje spór co do tego, jakie konsekwencje wywiera naruszenie zasad z art. 210 k.s.h.
[b]Opcja pierwsza: kontraktu nie było[/b]
Zasadniczo [b]wszelkie umowy zawarte z członkiem zarządu przez osobę, która nie ma uprawnień do reprezentacji spółki w tym zakresie, są bezwzględnie nieważne[/b]. Dotyczy to również umowy o pracę. A skutki są dotkliwe.
W rezultacie stwierdzenia nieważności takiej umowy sąd pracy może odmówić bowiem zasądzenia świadczeń na rzecz członka zarządu z tytułu stosunku pracy, twierdząc, że nie doszło do jego nawiązania.
Świadczone na rzecz spółki czynności zostają zakwalifikowane np. jako prowadzenie spraw spółki wynikające z obowiązków członka zarządu wskutek członkostwa w zarządzie spółki z o.o. (art. 201 § 1 k.s.h.).
[b]Opcja druga: dorozumiane nawiązanie stosunku pracy[/b]
Przeciwnicy powyższego stanowiska twierdzą, że [b]nieważność pisemnej umowy o pracę nie wyklucza możliwości nawiązania stosunku pracy w wyniku czynności dorozumianych, takich jak dopuszczenie do pracy[/b] na określonych warunkach. Jeśli jednak zadania członka zarządu polegają wyłącznie na wykonywaniu czynności zarządczych, ich realizowanie nie musi automatycznie oznaczać nawiązania stosunku pracy.
Tym bardziej że specyfika zatrudnienia członka zarządu w spółce z o.o. cechuje się co do zasady brakiem podporządkowania i wykonywania pracy pod kierownictwem pracodawcy, a to jest niezbędny element stosunku pracy.
Ponadto problematyczne jest także określenie, na jakich warunkach taki prezes został zatrudniony, jeśli te określone w umowie o pracę nie wiążą z uwagi na jej nieważność.
[b]Co z tego wynika[/b]
To, że [b]wadliwe zawarcie umowy o pracę może uniemożliwić, a w najlepszym wypadku znacznie utrudnić członkowi zarządu dochodzenie wszystkich świadczeń przewidzianych w tej umowie[/b]. A zawarty zakaz konkurencji będzie nieważny, jeśli zostanie określony w umowie o pracę lub odrębnej umowie zawartej z naruszeniem wymogów, o których mowa w art. 210 k.s.h.[/ramka]
[i]Autor jest prawnikiem kancelarii Wierciński, Kwieciński, Baehr sp.k.[/i]