Członkostwo w zarządzie spółki jest odrębne od stosunku pracy lub innego stosunku prawnego dotyczącego pełnienia funkcji członka zarządu.

Dlatego pozbawienie członkostwa zarządu nie wywiera w myśl art. 203 § 1 (370 § 1) [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0878F97C9B855869DA1A3F9BAD45E3AB?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link] (k.s.h.) bezpośredniego skutku w stosunku pracy lub innym dotyczącym pełnienia funkcji członka zarządu.

Oznacza to, że samo odwołanie z zarządu spółki nie może być traktowane jako wypowiedzenie lub rozwiązanie z tą osobą umowy o pracę.

[srodtytul]To inne stosunki[/srodtytul]

Pełnienie funkcji prezesa spółki prawa handlowego (piastuna organu osoby prawnej) i stosunek pracy są niezależnymi stosunkami prawnymi. [b]Sąd Najwyższy podkreślił to w wyroku z 1 lipca 1998 r. (I PKN 63/98)[/b].

Jednak z woli stron mogą one być wzajemnie powiązane.

W konsekwencji wolno np. w umowie o pracę na czas określony z członkiem zarządu spółki kapitałowej uzależnić jej wcześniejsze rozwiązanie (za wypowiedzeniem lub bez niego) od równoczesnego odwołania z funkcji we władzach.

Także w orzecznictwie sądów apelacyjnych ugruntował się pogląd, że kodeks handlowy stworzył normatywne możliwości uregulowania stosunków prawnych zatrudnienia na drodze tzw. prawa wewnętrznego spółki.

[srodtytul]Kontrakt pracowniczy albo menedżerski[/srodtytul]

Zatrudnienie członków zarządu spółki kapitałowej może nastąpić albo w stosunku pracy, albo w niepracowniczym stosunku zatrudnienia.

– Jeżeli w prawie wewnętrznym ustalono, że zatrudnienie takich osób następuje w stosunku pracy, reguluje to [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeks pracy[/link] – uznał [b]Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 27 maja 1993 r. (III Apr 30/93).[/b]

Jeżeli z członkiem zarządu zawarto bezterminową umowę o pracę, której wypowiedzenie przez spółkę wymaga uzasadnienia, to odwołanie pracownika ze stanowiska prezesa spółki akcyjnej uzasadnia wypowiedzenie mu angażu, którego zawarcie wiązało się bezpośrednio z powołaniem go na to stanowisko [b](wyrok SN z 25 listopada 1997 r., I PKN 388/97)[/b].

Innymi słowy przyczyna wypowiedzenia nie musi być wtedy konkretna. Podobny pogląd przy wymówieniu angażu odwołanemu członkowi zarządu spółki z o.o. [b]SN potwierdził w wyroku z 26 stycznia 2000 r. (I PKN 479/99)[/b].

[srodtytul]CZASAMI RADA NADZORCZA JEST WAŻNIEJSZA [/srodtytul]

[b]Wobec wszystkich podmiotów spółkę kapitałową, czyli akcyjną i z ograniczoną odpowiedzialnością, reprezentuje tylko zarząd. Od tej zasady są jednak wyjątki[/b]

Art. 210 i 379 k.s.h. upoważniają radę nadzorczą (lub pełnomocnika właściciela) do reprezentowania spółki w umowach między nią a członkami zarządu lub w sporach z nimi. Wyłączenie reprezentacji spółki kapitałowej przez zarząd ma przede wszystkim przeciwdziałać konfliktowi interesów.

Mogłoby do niego dojść przy zawieraniu (zmianie, rozwiązywaniu) umów i prowadzeniu sporów z udziałem członka zarządu jako osoby fizycznej z jednej strony i jako piastuna spółki (osoby prawnej) z drugiej strony.

Zgodnie z art. 210 k.s.h. w umowie między spółką a członkiem zarządu i w sporze z nim spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników. Podobne brzmienie zawiera przepis dla spółki akcyjnej.

Są to regulacje szczególne, wprowadzające wyłom w zasadzie reprezentacji spółki przez zarząd. Dlatego nie mogą być interpretowane rozszerzająco.

Dotyczy to zwłaszcza wkraczania rady nadzorczej uprawnionej do reprezentowania spółki w umowach między spółką a członkami zarządu w kompetencje zarządu do prowadzenia spraw spółki, czyli m.in. podejmowania decyzji dotyczących zarządzania jej majątkiem.

[srodtytul]Umocowanie do działań[/srodtytul]

Tu rodzi się drugi problem.

Czy postanowienia umów (statutów) mogą umocować przedstawiciela (przedstawicieli) rady nadzorczej (w uchwale rady) do dokonywania innych czynności dotyczących stosunku prawnego? W bogatym – jeszcze na gruncie art. 203 i 374 kodeksu handlowego, które były takie same jak obecne art. 210 (379) k.s.h.– orzecznictwie, dominował pogląd, że czynności prawne dokonane z członkiem zarządu przez inny organ lub osoby są nieważne[b] (por. wyrok SN z 23 stycznia 1998 r., I PKN 489/97)[/b].

Podobnie wynika z [b]wyroku z 2 lutego 2000 r. (II UKN 360/99).[/b]

Zgodnie z nim „umowa o pracę zawarta przez komisję rewizyjną z członkiem zarządu jest z mocy art. 58 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] nieważna” (zob. A. Szumański, [w:] S. Sołtysiński, A. Szajkowski, A. Szumański, J. Szwaja, „Kodeks spółek handlowych”, Warszawa 2002, tom II, str. 361, a także orzeczenia przytoczone w uzasadnieniu do [b]wyroku SN z 16 listopada 2004 r., I PK 36/04[/b]).

[srodtytul]Odmienne stanowisko ma [/srodtytul]

A. Opalski („Rada nadzorcza w spółce akcyjnej”, Warszawa 2006, str. 486 i nast.). Jego zdaniem czynność prawna dokonana przez członka zarządu lub rady nadzorczej bez umocowania lub z przekroczeniem umocowania jest czynnością niezupełną.

Rada lub pełnomocnik ustanowiony uchwałą walnego zgromadzenia może ją następnie konwalidować, czyli potwierdzić (zob. glosa A. Rzeteckiej-Gil do [b]wyroku SN z 9 maja 2006 r., II PK 270/05[/b], oraz M.M. Jagielska, „Podejmowanie decyzji przez radę nadzorczą spółki kapitałowej”, rozprawa doktorska, niep., Wydział Zarządzania UW, Warszawa 2008, str. 166).

[srodtytul]Nieważna umowa[/srodtytul]

Zatem brak właściwej reprezentacji spółki prowadzić może w konsekwencji do tzw. nieważności bezwzględnej umowy. Oznacza to, że kontrakt jest nieważny i nie da rady go konwalidować późniejszymi działaniami stron.

O ile przy umowie o pracę nie ma w orzecznictwie Sądu Najwyższego jasności co do skutków niewłaściwej reprezentacji spółki, co prowadzi do istotnej niepewności prawa, to bezwzględna nieważność dotyczy umowy (klauzuli) o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy (art. 101[sup]2[/sup] § 1 k.p.).

Dał temu wyraz [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 23 września 2004 r. (I PK 501/03).[/b]

Nie było natomiast jasności, czy rada nadzorcza może działać przez swoich – umocowanych jej uchwałą – przedstawicieli.

W uzasadnieniu do tego wyroku zaakcentowano, że nawet gdyby postanowienia statutu spółki lub regulaminu rady upoważniały jej przewodniczącego do zawierania umów o pracę z członkami zarządu, byłyby one sprzeczne z ówczesnym art. 374 k.h., czyli z bezwzględnie obowiązującym przepisem.

[srodtytul]Jakie czynności dozwolone[/srodtytul]

Jest to wyraźne odejście od stanowiska z [b]wyroku z 21 stycznia 1999 r. (I PKN 543/98).[/b]

Zgodnie z nim uchwalony przez zgromadzenie wspólników regulamin rady nadzorczej, określający jej organizację i sposób wykonywania czynności, może także ustalić sposób reprezentacji spółki w umowach między nią a członkami zarządu.

Jednak w uzasadnieniu do tego wyroku SN wskazał, że członkowie rady upoważnieni do zawarcia umów o pracę mogą wykonywać jedynie czynności o charakterze technicznoprawnym (zawarcie umowy, dokonanie innej czynności związanej ze stosunkiem pracy). Natomiast prawo do decydowania o warunkach pracy należy do rady nadzorczej.

Podobnie w uzasadnieniu do [b]wyroku z 23 września 2004 r. (I PK 501/03) SN[/b] podkreślił, że czym innym jest upoważnienie do dokonywania czynności prawnych, a czym innym upoważnienie do kształtowania treści tych czynności.

O ile jeszcze tryb reprezentacji rady może budzić wątpliwości, o tyle ustalenie warunków angażu czy umowy konkurencyjnej przez niektórych tylko członków rady musi być potraktowane jako naruszające art. 210 (379) k.s.h.

Oznacza to, że „oświadczenie woli za spółkę przy zawieraniu umów z członkami zarządu (a także późniejszym kształtowaniu ich treści lub ich rozwiązaniu) musiało być złożone w postaci uchwały rady nadzorczej. (...) Oświadczenie złożone przez radę musiało być zakomunikowane członkowi zarządu spółki”.

Dopiero w takiej sytuacji „dokonanie czynności technicznoprawnej polegającej na przekazaniu oświadczenia woli rady nadzorczej, złożonego w postaci uchwały ciała kolegialnego, oraz na wykonaniu tej uchwały należało do przewodniczącego rady nadzorczej”, o ile został on przez radę upoważniony do zawarcia takiej umowy.

Zatem rada nadzorcza musi działać w całości, a nie przez niektórych umocowanych członków.

Takie rozumienie przepisów kodeksu spółek handlowych wprost wynika z [b]wyroku SN z 9 marca 2006 r. (II PK 325/05)[/b].

Zgodnie z nim przy zawieraniu umowy o zakazie konkurencji w wykonaniu uchwały rady nadzorczej jej przewodniczący nie działa jako pełnomocnik cywilny (art. 101[sup]3[/sup] k.p. w związku z art. 99 kodeksu cywilnego).

[srodtytul]KIEDY I JAK TRZEBA POŻEGNAĆ SZEFA[/srodtytul]

[b]Najlepiej, gdy odwołanie członka zarządu i rozwiązanie z nim umowy o pracę nastąpi w jednej uchwale. Ale wystarczy, że ta o odwołaniu poprzedza uchwałę o rozwiązaniu angażu za wypowiedzeniem[/b]

Rada nadzorcza może jednocześnie z odwołaniem członka zarządu rozwiązać z nim angaż. Równoczesność tych czynności trzeba rozumieć dosłownie.

Ma ona miejsce tylko wtedy, gdy obie czynności – odwołanie członka zarządu i rozwiązanie z nim umowy o pracę – podjęte są w jednej uchwale.

Tak [b]Sąd Najwyższy uznał w wyroku z 4 października 2007 r. (I PK 127/07).[/b]

[srodtytul]Decydujący moment[/srodtytul]

Stanowisko to może jednak budzić wątpliwości. Dlatego że dla skuteczności oświadczenia woli nie jest decydujący moment podjęcia decyzji, ale dostarczenia jej drugiej stronie w taki sposób, aby mogła się z nią zapoznać (art. 61 k.c.).

Jednak w [b]wyroku z 21 maja 2008 r. (I PK 237/07) SN[/b] złagodził to podejście.

Stwierdził, że „wymaganie równoczesności odwołania przez radę nadzorczą spółki prezesa zarządu ze stanowiska i rozwiązania z nim umowy o pracę jest zachowane, jeżeli uchwała o odwołaniu bezpośrednio poprzedza wchodzącą w życie w tym samym dniu uchwałę o upoważnieniu przewodniczącego rady do rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem”.

[srodtytul]Bez ujawniania w rejestrze[/srodtytul]

W [b]wyroku z 20 marca 2009 r. (I PK 182/08) SN[/b] podkreślił, że prawidłowo podjęta uchwała o odwołaniu członka zarządu i powołaniu na jego miejsce innej osoby staje się skuteczna niezależnie od tego, czy zmiana taka została ujawniona w rejestrze.

[srodtytul]Kogo obejmuje[/srodtytul]

Właściwość rady nadzorczej do dokonania czynności prawnych między spółką (spółdzielnią) a członkiem zarządu ogranicza się do tych dotyczących aktualnego członka zarządu.

Nie rozciąga się natomiast na byłych członków tego organu po ich odwołaniu z zarządu. W stosunku do nich właściwym organem jest zarząd.

Tak uznał [b]Sąd Najwyższy w uzasadnieniu do wyroku z 16 czerwca 1999 r. (I PKN 117/ 99), a także 3 kwietnia 1997 r. (I PKN 67/97) i 24 lutego 1999 r. (I PKN 582/98).[/b]

[srodtytul]Rozwiązanie angażu przez zarząd[/srodtytul]

Także w[b] wyroku z 21 marca 2001 r. (I PKN 322/00) SN[/b] podkreślił, że do zatrudnionego na stanowisku członka zarządu spółki nie stosuje się ówczesnego art. 374 k.h. (art. 203 k.h.) z chwilą jego odwołania z funkcji, chociaż nadal jest zatrudniony na stanowisku członka zarządu, określonym w umowie o pracę.

Innymi słowy, jeżeli z członkiem zarządu równocześnie z jego odwołaniem rada nadzorcza nie rozwiązała umowy o pracę, bo np. był na zwolnieniu chorobowym, kompetencje w zakresie rozwiązania tego angażu przechodzą na zarząd.

[srodtytul]TRUDNO USUNĄĆ ZE STANOWISKA OSOBĘ, KTÓRA AKURAT JEST CHORA[/srodtytul]

[b]Decyzję o odwołaniu z najwyższej funkcji w firmie niewielu potrafi przyjąć z godnością. Na ogół zarządzający próbują w rozmaity sposób zachować intratną posadę [/b]

Tak zwana ucieczka w ochronę to rzeczywisty problem. Z badań przeprowadzonych w 2007 r. wspólnie z radcą prawnym Grzegorzem Orłowskim na próbie 200 odwołanych członków zarządu (90 proc. w spółkach akcyjnych, w tym giełdowych) tylko z jednym zawarto umowę cywilną o zarządzanie.

W pozostałych kilkunastu wypadkach były to terminowe umowy o pracę na okres kadencji z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia, pozostałe to angaże na czas nieokreślony.

[srodtytul]Niespodziewany wybór na senatora[/srodtytul]

Nie było żadnego problemu przy wypowiedzeniu umowy cywilnej, inni odwołani najczęściej brali zwolnienia lekarskie. Trzy osoby skorzystały z urlopu na żądanie, a po nim chorowały lub decydowały się na opiekę nad dzieckiem.

Zdarzyły się też dwa przypadki nagłego objęcia przez członka zarządu funkcji w związkach zawodowych. Poza tym jedną osobę wybrano na senatora, a jedną na posła.

[srodtytul]Walka o powrót[/srodtytul]

Czy wypowiedzenie angażu choremu lub podlegającemu ochronie z innego tytułu prezesowi jest skuteczne i czy sąd pracy może go przywrócić do pracy?

Po pierwsze, należy pamiętać, że nawet sprzeczne z prawem lub nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę nie jest nieważne z mocy prawa. Tak uznał [b]Sąd Najwyższy 16 maja 1997 r. (I PKN 170/97). [/b]

Po drugie, wygaśnięcie mandatu członka zarządu przyjętego na podstawie angażu oznacza brak istotnego warunku umowy o pracę, jakim jest rodzaj pracy (art. 29 § 1 pkt 1 k.p.), jeżeli zatrudnia się go na stanowisku prezesa spółki.

Dlatego Sąd Najwyższy ogranicza w pewnych sytuacjach, odwołując się do konstrukcji nadużycia prawa, szczególną ochronę stosunku pracy członków zarządu [b](np. wyrok SN z 12 marca 1996 r., I PRN 5/96). [/b]

W świetle niego „żądanie przywrócenia do pracy pracownika wybranego do komisji rewizyjnej zakładowej organizacji związkowej w dniu odwołania go z funkcji członka zarządu spółki, z którym to pracownikiem rozwiązano stosunek pracy z naruszeniem art. 32 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=834A5AB1C1FAA9B2D37F8327C336A9F9?id=162202]ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych[/link], może być ocenione jako sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa (art. 8 k.p.)”.

[srodtytul]Tylko odszkodowanie [/srodtytul]

Także przy wypowiedzeniu angażu pracownikowi członkowi zarządu spółki kapitałowej będącemu pod ochroną przedemerytalną ukształtował się w ostatnich latach pogląd, zgodnie z którym nie ma on roszczenia o przywrócenie do pracy, a jedynie o odszkodowanie.

W [b]wyroku z 17 sierpnia 2006 r. (III PK 53/06) SN[/b] zaakcentował, że „odwołanemu członkowi zarządu spółki kapitałowej, zatrudnionemu na tym stanowisku na umowę o pracę, którą rozwiązano sprzecznie z prawem, nie przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy.

Jeżeli podlegał szczególnej ochronie, ma prawo do odszkodowania w wysokości równej wynagrodzeniu za czas pozostawania bez pracy w razie przywrócenia do pracy, lecz nie niższego niż określone w art. 471 k.p. (art. 203 § 1 k.s.h., art. 45 § 1 i art. 47 k.p.)”.

Podobnie[b] 6 maja 2009 r. (II PK 285/08) SN[/b] podkreślił, że „w razie odwołania członka zarządu z funkcji, które miało być równoznaczne z rozwiązaniem umowy o pracę, osoba zwolniona nie może domagać się przywrócenia do pracy, nawet jeśli to zwolnienie było bezprawne.

Jedynym roszczeniem przysługującym tej osobie będzie odszkodowanie za cały czas pozostawania bez pracy. Nie ma również znaczenia, że zwolniony członek zarządu jest chroniony jako osoba w wieku przedemerytalnym”.

[srodtytul]Bez przywrócenia[/srodtytul]

Oznacza to, że zarówno przy wypowiedzeniu definitywnym, jak i zmieniającym w razie odmowy przyjęcia proponowanych warunków (art. 42 § 3 k.p.) pracownik podlegający szczególnej ochronie (np. w wieku przedemerytalnym), którego mandat wygasł (wskutek odwołania z zarządu czy zakończenia kadencji), może jedynie domagać się odszkodowania w wysokości równej wynagrodzeniu za czas pozostawania bez pracy w razie przywrócenia do pracy.

Nie może być ono niższe od tego za okres wypowiedzenia (art. 47[sup]1[/sup] k.p.).

[ramka][b]Wątpliwy automat[/b]

Czy jest jednak sposób, aby angaż pracowniczy rozwiązał się automatycznie z chwilą odwołania? Sąd Najwyższy znalazł go, wydając dość kuriozalny wyrok [b](25 stycznia 2007 r., I PK 213/06). [/b]

Zgodnie z jego sentencją umowa o pracę na czas pełnienia funkcji prezesa zarządu spółki handlowej jest umową na czas wykonywania określonej pracy (art. 25 § 1 k.p.).

Innymi słowy, przy zawarciu angażu na czas pełnienia funkcji prezesa z chwilą odwołania kończy się wykonywanie pracy i umowa automatycznie rozwiązuje się na podstawie art. 30 § 1 pkt 5 k.p.

Pracodawca może więc tego pracownika – prezesa – odwołać i umowa kończy się, jeżeli zawiera ją na czas wykonywania określonej pracy. W tym wypadku wykonywanie określonej pracy polega na pełnieniu funkcji.

Słabością tego rozwiązania jest to, że umowa na czas wykonania określonej pracy to umowa terminowa. Nie może zatem zakończyć się automatycznie z chwilą odwołania z funkcji.

Odwołanie bowiem to zdarzenie przyszłe i niepewne. Jest więc warunkiem, a nie terminem w rozumieniu kodeksu cywilnego.[/ramka]

[srodtytul]PO ODWOŁANIU Z NAJWYŻSZEJ POSADY POWIADAMIAMY O ROZWIĄZANIU UMOWY[/srodtytul]

[b]W uchwałach rady nadzorczej o odwołaniu prezesa ze stanowiska i wypowiedzeniu mu angażu nie ma specjalnych różnic. Odmienne natomiast będą sposoby poinformowania go o tej decyzji[/b]

Rozpatrzymy zatem trzy sytuacje.

Pierwsza wiąże się z tym, że rada nadzorcza podejmuje uchwałę o odwołaniu z funkcji prezesa zarządu spółki i wypowiedzeniu mu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Przy tym jest on obecny w trakcie tego posiedzenia rady, które podjęło takie uchwały.

Kolejne przypadki dotyczą tego, że prezes nie jest obecny na posiedzeniu rady, która decyduje o jego przyszłości w spółce.

Rada zaprasza prezesa zarządu na swoje posiedzenie, aby odczytać mu podjęte uchwały. Osoba, która przewodniczy posiedzeniu rady (z reguły jej przewodniczący), doręcza prezesowi pismo zawierające wypowiedzenie angażu za pokwitowaniem odbioru podpisane przez członków rady nadzorczej.

W tej sytuacji prezes zarządu nie podlega jako pracownik szczególnej ochronie ani nie uciekł na zwolnienie lekarskie z adnotacją „chory może chodzić” - [b]zobacz [link=http://www.rp.pl/galeria/6,1,442029.html]wzór 1[/link][/b].

Kolejny wariant dotyczy sytuacji, gdy rada nadzorcza podejmuje uchwałę o odwołaniu nieobecnego w trakcie jej posiedzenia prezesa spółki. Jednocześnie wypowiada mu angaż bezterminowy (ta sama uchwała).

W tej sytuacji także prezes nie podlega jako pracownik szczególnej ochronie i nie choruje - [b]zobacz [link=http://www.rp.pl/galeria/6,2,442029.html]wzór 2[/link][/b].

Wreszcie ostatni wariant wiąże się z nieobecnością prezesa podczas posiedzenia rady nadzorczej. Spowodowana jest ona jego chorobą lub prezes podlega szczególnej ochronie z innego tytułu.

Rada nadzorcza podejmuje uchwałę o jego odwołaniu i jednocześnie zobowiązuje zarząd spółki do podjęcia czynności mających na celu rozwiązanie angażu (na mocy porozumienia stron lub za wypowiedzeniem umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony z chwilą ustania ograniczeń uniemożliwiających zgodne z prawem wypowiedzenie umowy o pracę) - [b]zobacz [link=http://www.rp.pl/galeria/6,3,442029.html]wzór 3[/link][/b].

[i]Autor jest profesorem na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, radcą prawnym i wspólnikiem w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak[/i]