Ministerstwo Gospodarki musiało się cofnąć w pracach nad nowelą ustawy dotyczącej m.in. kredytu technologicznego – dowiedziała się „Rz”. Zamiast przedstawiać ją rządowi, resort musi poprawić projekt i ponownie wysłać go do konsultacji międzyresortowych. Zakończą się one najwcześniej w styczniu, rząd zajmie się więc projektem w I kw. 2010 r., a wejdzie on w życie w drugim półroczu 2010 r.

– A przecież przedsiębiorcy i banki czekają na obiecane zmiany już od co najmniej pół roku – podkreśla Arkadiusz Lewicki ze Związku Banków Polskich.

[wyimek][b]1,6 mld zł[/b] to pula dotacji na kredyt technologiczny na lata 2007 – 2013 [/wyimek]

Wszystko przez uwagi zgłoszone w ostatniej chwili przez Ministerstwo Finansów. Po miesiącach prac okazało się, że ma ono wątpliwości co do kluczowych zmian. Tych, które mają znacznie ułatwić życie firmom korzystającym z unijnej pomocy. Wedle obecnie obowiązujących zasad dotacja (w formie premii technologicznej) nie jest wypłacana przedsiębiorcy zaraz po zakończeniu inwestycji. Firma musi najpierw zacząć sprzedawać swój nowy produkt lub usługę, a wsparcie z Unii otrzymuje w transzach odpowiadających części uzyskanych przychodów. Nowela miała to zmienić i wprowadzić regułę – koniec inwestycji to jednorazowa wypłata pomocy. Dodatkowo nowe przepisy miały też zwiększyć wysokość premii – do maksymalnie 70 proc. tzw. kosztów kwalifikowanych projektu.

– Dla potencjalnych beneficjantów to bardzo istotne zmiany – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. – Szybciej wypłacona dotacja to mniejsze obciążenie kredytowe i więcej uwolnionych środków na inne projekty – przekonuje ekspert. Resort finansów nie widzi tych zalet. Zażądał wskazania szczegółowych korzyści oraz dodatkowego uzasadnienia w zakresie efektywności wykorzystania środków budżetowych. – Przygotowujemy szczegółowe wyjaśnienia odnośnie do tych wątpliwości – mówi „Rz” Zbigniew Kajdanowicz, naczelnik biura prasowego resortu gospodarki.

– Argumenty fiskusa brzmią dziwacznie. Przecież na zmianach kasa państwa ani nic nie traci, ani nie zyskuje – zauważa Starczewska-Krzysztoszek.

– W okresie utrudnionego dostępu do kapitału dla instytucji finansowych Ministerstwo Finansów powinno dbać o rozwiązania wspierające rozwój akcji kredytowej dla firm – dodaje Arkadiusz Lewicki z ZBP. Blokowanie zmian w kredycie technologicznym temu nie służy.

MF nie skomentowało wczoraj sprawy. Od lipca wpłynęło od firm tylko 28 wniosków o dotacje na ok. 46 mln zł.