[b]Rozmowa z Bożeną Lublińską-Kasprzak, prezesem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości[/b]
[b]RP: Jak pani ocenia dotychczasowy okres wdrażania środków unijnych?[/b]
[b]Bożena Lublińska-Kasprzak:[/b] Mówiąc o ocenie, należy rozróżnić aspekt jakościowy i ilościowy. W tej chwili większość projektów jest jeszcze w fazie realizacji, na ostateczne wyniki i podsumowania trzeba zatem poczekać. Natomiast bardzo dobrze oceniam aspekt ilościowy.
W większości działań realizowanych przez agencję, a przypomnę, że zarządzamy kilkoma działaniami programu „Innowacyjna gospodarka”, „Kapitał ludzki”, a także całym programem „Rozwój Polski wschodniej”, zainteresowanie jest bardzo wysokie. W szczególności w działaniach skierowanych do firm wartość wniosków przekracza dostępne kwoty. Tylko w 2009 r. przeprowadziliśmy kilkanaście konkursów.
[b]Którymi działaniami są najbardziej zainteresowani przedsiębiorcy?[/b]
Działaniem 4.4, czyli wspierającym największe i najbardziej innowacyjne inwestycje, 4.2, skierowanym na stymulowanie rozwoju działalności badawczej oraz 8.1, dedykowanym rozwojowi tzw. e-biznesu.
[b]Czy taka duża liczba wniosków była dla państwa zaskoczeniem?[/b]
Spodziewaliśmy się tego. Przecież w tym celu agencja prowadzi wiele akcji promocyjnych. Zorganizowaliśmy ok. 50 spotkań i konferencji dla przedsiębiorców.
Jeżeli można mówić o jakimś zaskoczeniu, to ewentualnie w programie wsparcia e-usług, czyli w działaniu 8.1. Zainteresowanie nim przerosło nasze oczekiwania, ale jest to oczywiście bardzo pozytywne. Ponadto da się to wytłumaczyć tym, że właśnie wsparcie dla e-biznesu ma specjalnie dedykowaną stronę internetową. To na pewno wpływa na jego popularność.
[b]Na pełną ocenę jakościową musimy poczekać, ale jakie są pani pierwsze spostrzeżenia?[/b]
Najkrócej mówiąc, uważam, że jest dobrze. Oczywiście przy tak dużej liczbie projektów zdarzają się też i słabe. Ale jest także bardzo dużo naprawdę dobrych, ciekawych pomysłów. Co więcej, dotyczy to wszystkich działań, w tym również tego wspierającego najbardziej innowacyjne projekty. Już za kilka, może kilkanaście miesięcy niektóre z nich będziemy chcieli pokazać. Uważam, że naprawdę będziemy mieli się czym pochwalić.
[b]Przechodząc do konkretów, ile firm uzyskało wsparcie z PO IG?[/b]
Proszę pamiętać, że cały czas trwa jeszcze ocena wielu wniosków, a w tej chwili jesteśmy np. w trakcie ich naboru do działań 1.4 – 4.1. To bardzo dynamiczna sytuacja. Mówiąc o liczbie złożonych aplikacji, w 2008 r. było to 1600 wniosków, a w obecnym już ponad 8 tys. Ich wartość to 17,5 mld zł. W tym czasie podpisaliśmy umowy o wartości dofinansowania na prawie 5 mld zł. Te środki już pracują w gospodarce. Ale co istotne, nie tylko one. Z naszych kilkuletnich już obserwacji wynika, że również znaczna liczba firm, którym nie udało się otrzymać dotacji, i tak realizuje projekty. Co więcej, robią to często zgodnie z narzucanymi przez nas wymogami.
[b]To przecież dość restrykcyjne reguły. Po co firma, która nie otrzymała wsparcia, miałaby się ich trzymać?[/b]
Rzeczywiście system jest dość restrykcyjny, ale przez to, że narzuca pewne dodatkowe elementy. Proszę zwrócić uwagę, że np. w działaniu 4.4 przedsiębiorca dostaje dodatkowe punkty, jeżeli wprowadzi innowacyjność w organizacji przedsiębiorstwa czy w marketingu.
Staramy się w ten sposób wymusić dodatkowe, w naszej ocenie, pozytywne zmiany. Z tego wynika, że są one dobrze postrzegane, skoro przedsiębiorcy, którzy nie otrzymali dotacji i już nie mają obowiązku ich wdrażać, wykorzystują je. Zwracam uwagę na ten dodatkowy efekt funduszy. Dzięki niemu część projektów innowacyjnych, które nie otrzymały dofinansowania, i tak będzie realizowana. W kraju za kilka lat pojawi się więcej nowoczesnych wyrobów.
[b]Czy przedsiębiorcy po przejściu tych dość skomplikowanych procedur związanych z pozyskaniem dotacji, jej prawidłowym wykorzystaniem i rozliczeniem nie zniechęcają się do korzystania z tej formy wsparcia? [/b]
Wielu do nas wraca. Można powiedzieć, że mamy nawet grupę stałych klientów. Wśród nich są tacy, którzy zaczynali swoją przygodę z funduszami od projektów finansowanych z Phare. Następnie przeszli przez poprzedni okres programowania, a teraz sięgają po dotacje na inwestycje, gdzie minimalna wartość projektu to 8 mln zł. A przecież część z nich zaczynała od maleńkich lokalnych firm, dla których inwestycja o wartości 8 – 10 mln zł była abstrakcją.
Jednocześnie wielu przedsiębiorców podkreśla, że tak dynamicznego rozwoju nie dokonaliby bez wsparcia funduszy. Rekordziści wracali do nas z wnioskami kilkanaście razy. Oczywiście korzystali z różnych form wsparcia, doradztwa i projektów szkoleniowych oraz dotacji inwestycyjnych.
[b]Z danych, które pani przedstawiła, wynika, że agencja nie będzie miała problemu z wykorzystaniem alokacji. A czy w takim razie środki dla firm mogą się za chwilę skończyć?
Czy 2010 rok będzie ostatnim, w którym zostaną przeprowadzone konkursy dla firm?
A może do jakiegoś działania w ogóle w nadchodzącym roku nie będzie naboru wniosków?[/b]
Na razie planujemy przeprowadzić konkursy do wszystkich działań. Jednak rzeczywiście w 4.4 PO IG pozostała niewielka kwota w budżecie. Wsparcie na innowacyjne inwestycje może się tym samym zakończyć w przyszłym roku, chyba że minister gospodarki wraz z ministrem rozwoju regionalnego podejmą decyzję o przesunięciach środków pomiędzy jakimiś działaniami. Taka możliwość istnieje. A jak widać po zainteresowaniu przedsiębiorców, to działanie jest potrzebne gospodarce. Podobnie jest w działaniu 3.1 przewidującym wsparcie dla instytucji otoczenia biznesu oraz podmiotów wspierających powstawanie innowacyjnych firm. Tutaj też zainteresowanie środkami było bardzo wysokie. W tej chwili w budżecie pozostało ok. 22 mln euro. Najprawdopodobniej w 2010 r. przeprowadzimy ostatni konkurs.
[b]Czy należy się spodziewać zmian w kryteriach wyboru projektów?[/b]
Jeśli chodzi o „Innowacyjną gospodarkę”, to w grudniu będzie spotkanie tzw. komitetu monitorującego. Tam mogą zapaść ewentualne decyzje. Nie spodziewamy się jednak żadnej rewolucji. Drobne zmiany mogą być wynikiem naszych obserwacji i doświadczeń. Najpoważniejsze mogą dotknąć działania 8.1, czyli wsparcia e-biznesu. Będziemy się starać dopracować kryteria, tak żeby wybierać najciekawsze pomysły. Musimy bowiem odpowiedzieć na stale rosnące zainteresowanie tym działaniem.
[b]Jak wybrać kryteria, aby z jednej strony były one obiektywne, a z drugiej pozwalały wybrać najlepsze projekty?
To także pytanie, czy w Polsce potrzebny jest kolejny portal społecznościowy lub wyszukiwarka cenowa?
To rzeczywiście nie jest proste. Czy kierować się rodzajem projektu, czy sposobem jego wdrażania, czy może elementami innowacyjności? [/b]
Z jednej strony można się zastanawiać, czy potrzebny jest w Polsce kolejny taki portal lub tzw. porównywarka cenowa. Z drugiej zasadne jest pytanie o to, dlaczego z góry takie projekty przekreślać. Może właśnie nowy portal będzie się wyróżniał oryginalnością, będzie bardzo innowacyjny technicznie. Właśnie o tym dyskutujemy i rozmawiamy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, które odpowiada za to działanie, i Ministerstwem Rozwoju Regionalnego, które zarządza całym programem. Będziemy się starali te kryteria odpowiednio dopracować.
[b]A w sztandarowym działaniu programu, czyli 4.4?[/b]
Zgodnie z ostatnio zmienionymi kryteriami, które – przypomnę – obowiązywały już w ostatnim konkursie, będziemy kładli nacisk na sukces rynkowy całego projektu. Chodzi nam głównie o kreowanie nowoczesnych produktów lub usług końcowych. Muszą one oczywiście, jak dotychczas, opierać się na innowacyjnych technologiach, ale nacisk kładziemy na innowacyjny produkt, który jest wynikiem ich wdrożenia.
[b]Jakich konkursów spodziewać się w pierwszej kolejności?[/b]
Na pewno wystartujemy już w pierwszym kwartale przyszłego roku. W czołówce może się znaleźć działanie 4.2, czyli inicjowanie i stymulowanie działalności badawczej, 6.1, tzw. paszport do eksportu. W lutym wystartujemy także z konkursem do działania 8.2. Następnie w marcu można się spodziewać uruchomienia 5.1 oraz 8.1, czyli wspominanych e-usług. Dla tego ostatniego przewidujemy w przyszłym roku dwie lub nawet trzy rundy naborów.
[b]Czy wśród działań, za jakie odpowiada agencja, i mając na uwadze to, co pani mówiła o dużym zainteresowaniu przedsiębiorców, można znaleźć takie, gdzie liczba składanych wniosków jest jednak stosunkowo mała?[/b]
Jeżeli spojrzymy na dane obrazujące wartość złożonych wniosków do wartości środków, jakimi dysponujemy, to na uwagę zasługuje działanie 5.4.1. Jest ono dedykowane ochronie własności intelektualnej. Tutaj rzeczywiście środki nie zostały zagospodarowane w stopniu, który można by uznać za satysfakcjonujący.
[b]Dlaczego tak się dzieje?[/b]
Przeprowadziliśmy badanie, żeby sprawdzić, co jest tego przyczyną. Z zebranych przez nas informacji wynika, że potrzebne są akcje podnoszące świadomość potrzeby ochrony własności intelektualnej wśród przedsiębiorców. Jak się bowiem okazuje, przedsiębiorcy wiedzą o tym działaniu, ale wciąż nie dostrzegają korzyści związanych z ochroną własności przemysłowej. Jednocześnie jednak mamy nadzieję, że zadziałają tu inne formy wsparcia. To znaczy, że przedsiębiorcy, którzy obecnie, dzięki otrzymanemu dofinansowaniu, realizują badania, wdrażają nowoczesne technologie, pracują nad innowacyjnymi projektami, zechcą za chwilę chronić ich wyniki. I wtedy zwrócą się właśnie po działanie 5.4.
[b]Czy można wskazać jeszcze jakieś inne działanie?[/b]
Działanie 6.1, czyli paszport do eksportu. Tutaj początki nie były najlepsze, ale z konkursu na konkurs wzrasta liczba wniosków. Być może przedsiębiorcy spodziewali się tego, że będą to proste dotacje na udział w targach, misjach zagranicznych, konferencjach itp. My to oczywiście finansujemy. Ale najpierw firma musi opracować plan rozwoju, opierając się na działalności eksportowej. Chodzi nam o to, aby firma, podejmując decyzje o udziale w konkretnych targach, kierowała się długoterminowym planem. Ponadto to działanie jest ograniczone do firm, które dopiero rozpoczynają przygodę z eksportem. Na pewno warunki gospodarcze w ostatnim czasie nie sprzyjały podejmowaniu takich decyzji. Stąd pewnie mniejsza liczba wniosków, niż oczekiwaliśmy.
[b]Korzystając z dotychczasowych doświadczeń, jakich rad udzieliłaby pani przedsiębiorcom?[/b]
Na wszystkich spotkaniach podkreślam, że jeżeli przygotowuje się projekt, to trzeba w nim uczestniczyć od samego początku do końca, nawet jeżeli wniosek przygotowuje zewnętrzna firma. Trzeba pamiętać o wszystkich deklaracjach oraz wskaźnikach. Należy się bardzo dokładnie zapoznać ze wszystkimi dokumentami, w tym samą umową o dofinansowanie. Niestety zdarza się, że przedsiębiorca czyta ją dopiero w trakcie kontroli. Ponadto trzeba pamiętać, że firma podejmuje zobowiązania na okres od trzech do nawet pięciu lat.
Mamy takie przypadki, że przedsiębiorcy zapominają, iż wszystkie płatności muszą być dokonywane za pośrednictwem banków, nie wolno płacić rachunków gotówką. My później nie możemy tego rozliczyć. Szczególnie młodzi przedsiębiorcy, dopiero rozpoczynający swoją przygodę z biznesem, zapominają o takich prozaicznych sprawach, jak pilnowanie prawidłowości wydatków i opisywanie faktur. A to sprawia, że nawet bardzo oryginalny projekt nie może później zostać rozliczony.