Od kilku lat nowelizacje [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=221A2406291EF54D7664F9DE5DECB27D?id=269029]ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy[/link] odbywały się pod hasłem odciążania urzędów pracy od czynności administracyjnych. Wszystko po to, aby mogły skoncentrować się na aktywizowaniu bezrobotnych. Wygląda na to, że to podejście ulegnie zmianie.

Od przyszłego roku będą realizowane programy pilotażowe, m.in. w Gdańsku, Krakowie i Rzeszowie, które zakładają przynajmniej częściową prywatyzację usług pośrednictwa. Urzędy pracy, zamiast samodzielnie szukać zatrudnienia, miałyby zlecać to zadanie prywatnym agencjom zatrudnienia. Chodzi o to, aby bezrobotny szybciej dostawał pracę i przez określony czas ją utrzymywał. Programy mają też umożliwić porównanie skuteczności działania publicznych i prywatnych pośredników pracy. Rząd poszukuje optymalnej formy kontraktowania usług rynku pracy.

[srodtytul]Warto przetestować[/srodtytul]

Obecnie zarejestrowanym bezrobotnym i poszukującym pracy zatrudnienia szukają urzędy pracy. Oczywiście taka osoba może jednocześnie korzystać z usług prywatnych agencji zatrudnienia.

– Wygląda na to, że mielibyśmy się ograniczyć do czynności administracyjnych i zlecać usługi pośrednictwa pracy na zewnątrz, tak jak dziś w wypadku szkoleń. Zajęlibyśmy się więc administrowaniem i rozliczaniem publicznych pieniędzy. Podział na część usługową i obsługową jest dobry. Nie ma przeszkód, aby agencje poszukiwały zatrudnienia dla bezrobotnych na zlecenie powiatowych urzędów pracy. Ale od pośrednika zatrudnionego w urzędzie oczekuje się wyższego wykształcenia magisterskiego, doświadczenia, licencji, a od pracującego w agencji zatrudnienia – tylko średniego wykształcenia. Te wymagania należy zrównać, aby zapewnić odpowiedni poziom usług – uważa Iwona Trzcińska, kierownik Działu Aktywizacji Rynku Pracy w Urzędzie Pracy m.st. Warszawy.

Przedstawiciele służb zatrudnienia uważają, że kontraktowanie nie sprawdzi się w mniejszych miejscowościach.

– Na prowincji nie da się zlecić usług rynku pracy, bo nie ma komu. Chcielibyśmy mieć możliwość kontraktowania takich usług, a nie obowiązek. Pożyteczne byłoby więc zbudowanie drugiej linii usług rynku pracy wokół nas. Trzeba się przyjrzeć, jak taki system będzie działać. Rynek pracy nie lubi szybkich zmian i jednym cięciem nie da się przemodelować urzędów – wyjaśnia Jerzy Bartnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie.

Przedstawiciele służb zatrudnienia twierdzą, że to dyrektor urzędu powinien decydować, czy warto zlecać usługi pośrednictwa czy nie.

[srodtytul]To już wolno [/srodtytul]

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, zapytane o plany, wyjaśnia, że możliwość zlecania usług rynku pracy przewiduje art. 24 ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. „Marszałkowie i starostowie mogą samodzielnie podejmować decyzję, czy usługi rynku pracy będą wykonywać samodzielnie, czy zlecą je instytucjom, które zrobią to lepiej i taniej. Nie przewidujemy skutków finansowych dla publicznych służb zatrudnienia, gdyż będą to samodzielne decyzje marszałków i starostów, którzy w ramach środków określonych w budżecie danego samorządu wydzielą pulę na finansowanie oferowanych przez urzędy usług rynku pracy oraz na zlecanie tych usług na zewnątrz” – pisze MPiPS.

– Pośrednictwo pracy świadczone przez publiczne służby zatrudnienia nie jest zbyt efektywne. Być może sprosta temu sektor prywatny. Nie sądzę jednak, aby doszło do całkowitego powierzenia tych usług agencjom – zauważa Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert PKPP Lewiatan.

[ramka][b] Komentuje Katarzyna Gurszyńska, Związek Agencji Pracy Tymczasowej[/b]

Zlecanie usług pośrednictwa pracy agencjom jest możliwe, ale zdarza się sporadycznie. Powinniśmy bliżej współpracować, bo nasza wiedza jest komplementarna – agencje lepiej znają potrzeby pracodawców, a urzędy pracy – bezrobotnych. Państwa, w których publiczni i prywatni pośrednicy kooperują, wypracowywały metody przez wiele lat. Musimy więc przetestować różne rozwiązania w naszych realiach. Nie ma bowiem pewności, jak poprawić aktywizację osób bez pracy. Na zmiany legislacyjne przyjdzie czas. [/ramka]