Stres to obecnie choroba społeczna. Cierpi na nią coraz więcej osób. A życie w ciągłym napięciu może być przyczyną wielu poważnych schorzeń. Jeśli stres ma swoje źródło w pracy, to uszkodzenia zdrowia mogą być kwalifikowane jako wypadki przy pracy. W szczególności problem ten dotyczy osób zajmujących kierownicze stanowiska, przeciążonych obowiązkami i nadgodzinami.

[srodtytul]Kierownik ma gorzej[/srodtytul]

Takie osoby często narażone są na większe ryzyko zawału serca. Potwierdza to też orzecznictwo sądowe.

[b]Sąd Najwyższy w wyroku z 14 lutego 1996 r. (II PRN 2/96)[/b] wyjaśnił, że praca dyrektora jest z istoty związana z dużą odpowiedzialnością, a występujące w jej toku stresy nie mogą być uznane za nietypowe warunki pracy w rozumieniu przyczyny zewnętrznej zdarzenia.

Podobnie orzekł też [b]SN w wyroku z 28 stycznia 1998 r., (II UKN 456/97)[/b]. SN uznał, że zawał serca w przebiegu choroby wieńcowej związanej z długotrwałą służbą wojskową na odpowiedzialnych stanowiskach wymagających napięcia nerwowego i nienormowanego czasu służby nie uprawnia w zasadzie do świadczeń odszkodowawczych przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą wojskową. Chyba że mógłby być uznany za wypadek pozostający w związku z tą służbą, co jednak wymagałoby ustalenia zewnętrznej przyczyny współsprawczej zawału w postaci pełnienia czynności służbowych w szczególnym stresie.

Kiedy zatem zawał w miejscu pracy uznany zostanie za wypadek przy pracy?

[srodtytul]Definicja z ustawy...[/srodtytul]

Jak pokazuje praktyka, spory o to, czy nieszczęśliwe zdarzenie było czy nie było wypadkiem przy pracy, są liczne. Bo i konsekwencje zakwalifikowania danego niefortunnego zdarzenia jako takiego wypadku mogą być poważne. Jakie? Takie, jak choćby obowiązek wypłaty odszkodowania czy kwestia cywilnoprawnej odpowiedzialności pracodawcy.

Trzeba wyjaśnić, że za wypadek przy pracy uważa się zdarzenie nagłe wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą. Mówi o tym art. 3 ust. 1[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=167515] ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (DzU nr 199, poz. 1673 ze zm.)[/link].

Na równi z wypadkiem przy pracy w zakresie uprawnienia do świadczeń określonych w ustawie wypadkowej traktuje się wypadek, któremu pracownik uległ w czasie podróży służbowej w okolicznościach innych niż wyżej określone, chyba że wypadek spowodowany został postępowaniem pracownika, które nie pozostaje w związku z wykonywaniem powierzonych mu zadań. Będzie to też wypadek podczas szkolenia w zakresie powszechnej samoobrony. Dotyczy to również nieszczęśliwych zdarzeń przy wykonywaniu zadań zleconych przez działające u pracodawcy organizacje związkowe.

Czy stres powodujący zawał serca spełnia wymogi definicji ustawowej? Sąd Najwyższy wyjaśnił, że kwalifikacja zawału serca jako wypadku przy pracy jest rezultatem oceny materiału dowodowego i ustaleń faktycznych w każdej konkretnej sprawie. Nie jest zaś zagadnieniem prawnym. Odmienne kwalifikacje nie dowodzą więc rozbieżności w orzecznictwie [b](postanowienia z 15 marca 2004 r., II UK 381/03 i z 20 czerwca 2002 r., II UKN 520/2001)[/b].

[srodtytul]... i praktyka sądowa[/srodtytul]

Analizując przyczyny zawału, należy ustalić, czy nastąpił on z powodów tkwiących wyłącznie w organizmie poszkodowanego. [b]Za wypadek przy pracy nie zostanie bowiem uznana taka sytuacja, w której do zawału doszłoby samoistnie, wskutek zmian chorobowych nawarstwiających się u danej osoby przez dłuższy czas, bez nikłego choćby wpływu środowiska zewnętrznego.[/b]

Podobnie orzekł [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 18 sierpnia 1999 r. (II UKN 87/99)[/b], stwierdzając, że zewnętrzną przyczyną sprawczą wypadku przy pracy może być każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego zdolny – w istniejących warunkach – wywołać szkodliwe skutki, w tym pogorszyć stan zdrowia pracownika dotkniętego już schorzeniem samoistnym. Jeśli zabraknie tego czynnika, nie będzie wypadku przy pracy.

[ramka] [b]Przykład[/b]

Pan Jan od lat cierpiał na miażdżycę tętnic wieńcowych serca. Dostał zawału, segregując dokumenty służbowe. W takiej sytuacji nie można mówić, że występuje czynnik zewnętrzny, który wpłynął na wystąpienie skutków choroby.[/ramka]

Ponadto, [b]aby zawał serca pod wpływem stresu został uznany za wypadek przy pracy, musi zostać ustalone, że stres wywodził się ze środowiska pracy, w którym obraca się pracownik. Oznacza to, że napięcie nie może wynikać z emocji pochodzących ze sfery życia prywatnego, takich jak np. wiadomość o śmierci członka rodziny.[/b]

Zdarzenie ma bowiem związek z pracą, jeśli łączy się z nią czasowo, miejscowo lub funkcjonalnie. Wystarczające jest wystąpienie choćby jednego z tych powiązań. Związek taki występuje zarówno przy wykonywaniu czynności objętych treścią stosunku pracy, jak i w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy – na terenie zakładu lub w innym miejscu. Do stwierdzenia, że nagłe zdarzenie spowodowane przyczyną zewnętrzną jest wypadkiem przy pracy, trzeba ustalić, że zdarzenie nastąpiło podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych, bez potrzeby badania, czy wykonywanie tych czynności było zgodne z interesem zakładu pracy. Mówi o tym[b] wyrok SN z 14 września 2000 r. (II UKN 708/99)[/b].

[ramka][b]Ważny powód[/b]

Zewnętrzną przyczyną zawału może być stres, jeśli nastąpią zdarzenie lub nietypowe okoliczności, które wywołają emocje silniejsze niż towarzyszące codziennej pracy.

Przy czym muszą one pociągnąć za sobą negatywne skutki w organizmie pracownika (zob. [b]wyroki SN z z 24 marca 1995 r., II PRN 1/95 i z 16 grudnia 1997 r., II UKN 407/97)[/b]. [/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=s.gortynska@rp.pl]s.gortynska@rp.pl[/mail]