Energię elektryczną można zaliczyć do dóbr luksusowych. W końcu podobnie jak wiele z nich obłożona jest akcyzą. Trzeba sobie również uświadomić, że jej dostępność może być z czasem coraz bardziej ograniczona, a tym samym należy się spodziewać wzrostu cen. Firmy powinny brać to pod uwagę.
Najprostszym sposobem na cięcie kosztów jest oszczędność prądu. Można to robić na wiele sposobów. Niektóre z nich nie wymagają żadnych nakładów inwestycyjnych. Inne mogą się wiązać z zakupem pewnych urządzeń. Jednak i wtedy takie wydatki najczęściej szybko się zwracają.
Druga możliwość, chociaż wymagająca już większych nakładów i zaangażowania, wiąże się z samodzielnym wytwarzaniem energii. W grę może wchodzić montaż baterii słonecznych lub budowa wiatraków. Warto również pamiętać, że oprócz kwestii czysto finansowych oszczędzanie energii lub pozyskiwanie jej ze źródeł odnawialnych (co wcale nie musi być już takie efektywne i tanie) wpływa także na wizerunek firmy. A to jest coś, co trudno wycenić. Firma dbająca o środowisko i stosująca w tym zakresie normy i standardy wykraczające poza te obowiązkowe może to wykorzystywać w działaniach reklamowych i marketingowych.
[srodtytul]Wyłącz światło[/srodtytul]
Niektóre sposoby oszczędzania energii są tak oczywiste, że w ogóle o nich zapominamy. Przykładowo w toalecie (kuchni) dla pracowników stale pali się światło. Można oczywiście wydrukować i nakleić na ścianie kartkę z prośbą (nakazem) wyłączania oświetlenia. Można także zamontować czujnik, dzięki któremu światło będzie się włączało i wyłączało automatycznie.
[ramka][b]Przykład[/b]
Żarówka o mocy 100 W paląca się niepotrzebnie przez pięć godzin dziennie zużyje ok 180 kWh w ciągu roku. Jeżeli przyjmiemy cenę za 1 kWh na poziomie 0,40 gr, daje to wynik 72 zł. Może w skali roku nie jest to dużo. Jeżeli jednak ten wynik przemnożymy przez dwie lub trzy takie niepotrzebnie palące się żarówki, to się okaże, że za zaoszczędzone pieniądze możemy kupić materiały biurowe lub wspomniany czujnik światła. W następnym okresie będzie on już pracował na czysty zysk.[/ramka]
[srodtytul]TV na stand-by[/srodtytul]
Warto również pamiętać, że większość urządzeń elektrycznych i elektronicznych pobiera prąd, nawet gdy są wyłączone. Ta minimalna ilość energii, jaką pobierają, służy do ich ponownego uruchomienia (np. za pomocą pilota) lub do podtrzymania niektórych funkcji, np. wbudowanego zegarka. Jeżeli zatem w pokoju prezesa stoi telewizor, z którego korzysta on przez trzy godziny dziennie, to znaczy, że przez pozostałe 21 godzin w ciągu doby odbiornik jest w tzw. trybie stand-by. Co to oznacza dla firmy? Niepotrzebne zużycie ok. 18 kWh w ciągu roku (7,2 zł). Jeżeli telewizorów będzie więcej, a przy jednym z nich dodatkowo odtwarzacz DVD lub sprzęt grający, które z reguły też posiadają funkcje uśpienia, straty będą jeszcze większe.
Energię z sieci pobierają również takie urządzenia, jak ładowarki do telefonów komórkowych lub laptopów, nawet gdy nie są one podłączone do tych urządzeń. Jeżeli więc pracownik zabiera na spotkanie czy na noc do domu służbowego notebooka, warto wcześniej wyłączyć ładowarkę z sieci.
[srodtytul]Jednym przyciskiem[/srodtytul]
Oczywiście wyłączanie wszystkich tych urządzeń przyciskami może być czasochłonne, irytujące, a czasem niemożliwe (bo nie mają wyłączników i trzeba wyciągać wtyczki z kontaktów). Jednak jest na to sposób. Urządzenia te mogą zostać wpięte w jedną listwę zasilającą. Jej wyłączenie rozwiąże problem kilku urządzeń naraz. A to, że zresetuje nam się zegar? Czy naprawdę w firmie musi chodzić kilka zegarów?
Innym sposobem może być montaż specjalnych urządzeń sterujących całym lub częścią zasilania w firmie. Mogą one automatycznie odłączać energię w ustalonych godzinach. Oczywiście trzeba się przekonać, czy producent danego urządzenia w instrukcji jego użytkowania nie zastrzega, że musi ono pozostawać w trybie uśpienia, a częste odłączanie może spowodować jakieś szkody.
[srodtytul]Audyt energetyczny[/srodtytul]
Sposobów na oszczędzanie energii jest oczywiście znacznie więcej. W większości firm znajdują się np. drukarki i kserokopiarki. Trzeba pamiętać, że oprócz zużycia energii generują one dużo ciepła. Jeżeli w siedzibie firmy są takie możliwości, warto pomyśleć o przeniesieniu ich do pomieszczeń, w których nie ma klimatyzacji albo można ją tam wyłączyć bez uszczerbku dla pracowników. Jeżeli bowiem pracują one w niewielkich pomieszczeniach, w których jednocześnie włączona jest klimatyzacja, to wpływają na mniejszą efektywność tej ostatniej. Mówiąc wprost: klimatyzacja dla utrzymania odpowiedniej temperatury musi się częściej uruchamiać, a tym samym pobierać więcej energii.
Bogate publikacje o sposobach oszczędzania energii można pobrać ze stron większości producentów i największych dystrybutorów energii elektrycznej. Warto przestudiować te dokumenty. Na pewno w każdym przedsiębiorstwie będzie można zastosować przynajmniej kilka z zawartych w nich wskazówek.
Firma, która poważnie myśli o oszczędzaniu energii, może także przeprowadzić u siebie audyt energetyczny. Wykaże on, gdzie tracona jest energia i jak można temu zapobiec.
[srodtytul]WARTO NIE TYLKO OSZCZĘDZAĆ, ALE I INWESTOWAĆ[/srodtytul]
[b]Produkcja własnego prądu czy ciepła wymaga często niemałych nakładów. Można jednak powalczyć o wsparcie ze środków publicznych[/b]
Spore efekty może dać montaż baterii słonecznych. Wprawdzie pojawiły się one w Polsce już wiele lat temu, ale te pierwsze były bardzo drogie i mało efektywne. Dlatego przez długi czas stosowały je głównie osoby z ekologicznym zacięciem. Warto się jednak zorientować w najnowszych produktach tego typu. Baterie słoneczne nowej generacji są już dużo tańsze i przede wszystkim o wiele sprawniej działają. Potrafią produkować energię nawet przy zachmurzonym niebie. A ta może służyć np. do (przynajmniej częściowego) ogrzewania budynku.
[b]Pompy ciepła[/b]
Niemniej warto sobie zdawać sprawę z tego, że taka inwestycja z czysto finansowego punktu widzenia może się nie opłacać ze względu na stosunkowo krótką żywotność tych urządzeń w relacji do nakładów. Pozostaje jednak cały czas kwestia prestiżu.
Sposobem na całkowite uniezależnienie się od zewnętrznego dostawcy ciepła może być system tzw. pomp ciepła. W uproszczeniu jest to technologia polegająca na wykonaniu odwiertów w ziemi, w których umieszczane są specjalne urządzenia. Dzięki różnicom temperatury na poszczególnych głębokościach wytwarzają one ciepło. To idealne rozwiązanie dla firm mieszczących się w niskich (parterowych lub jednopiętrowych) budynkach i dysponujących stosunkowo dużymi działkami. Dobrze zrobiony system pozwala na całoroczne ogrzewanie budynku (hali produkcyjnej).
Podobne efekty może dać wykorzystanie wód geotermalnych. Oczywiście ta możliwość uwarunkowana jest czynnikami geologicznymi, niezależnymi od firmy.
[b]Z pomocą funduszy[/b]
W latach 2007 – 2013 do naszego kraju ma trafić 67 mld euro z funduszy strukturalnych. Warto zaznaczyć, że część z nich ma wspierać rozwój energii odnawialnej. Dlatego na dotacje mogą liczyć projekty budowy elektrowni wiatrowych, wodnych oraz wykorzystujących np. biomasę lub biogaz.
Co istotne, w takich inwestycjach częścią tzw. kosztów kwalifikowanych mogą być te związane z przyłączeniem do istniejących sieci energetycznych.
[b]W zależności od wartości inwestycji wsparcia należy poszukiwać w tzw. regionalnych programach operacyjnych (jest ich 16) albo w programie „Infrastruktura i środowisko”[/b].
Dziewięć z RPO ma specjalne działania dla przedsiębiorców inwestujących w zieloną energię lub projekty z sektora energetycznego. Są to programy województw: dolnośląskiego, lubelskiego, lubuskiego, łódzkiego, małopolskiego, mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego. W innych regionach finansowanie tego typu inwestycji jest możliwe w ramach działań ogólnie poświęconych inwestycjom. Między tymi programami występują różnice. Przykładowo w przypadku programów lubelskiego, pomorskiego i śląskiego o dotację mogą się ubiegać tylko małe i średnie firmy.
Natomiast w regionie zachodniopomorskim jedynie duże przedsiębiorstwa. Z kolei w przypadku projektów, których wartość przekracza 20 mln zł, wsparcie można uzyskać z programu „Infrastruktura i środowisko”. Wytwarzanie energii odnawialnej finansowe jest z działania nr 9.4. Instytucją odpowiedzialną za ogłaszanie konkursów i nabór wniosków jest Instytut Paliw i Energii Odnawialnej ([link=http://www.ipieo.pl/]www.ipieo.pl[/link]).
[ramka] [b]Gdzie szukać wsparcia w regionach[/b]
Działania programów regionalnych koncentrujących się na odnawialnych źródłach energii (OZE):
- dolnośląskie 5.1 „Odnawialne źródła energii”,
- lubelskie 1.4 „Dotacje inwestycyjne w zakresie dostosowania przedsiębiorstw do wymogów ochrony środowiska oraz w zakresie odnawialnych źródeł energii”,
- lubuskie 3.2 „Poprawa jakości powietrza, efektywności energetycznej oraz rozwój i wykorzystanie odnawialnych źródeł energii”,
- łódzkie 2.9 „Odnawialne źródła energii”,
- małopolskie 7.2 „Poprawa jakości powietrza i zwiększenie wykorzystania odnawialnych źródeł energii”,
- mazowieckie 4.3 „Ochrona powietrza, energetyka”,
- warmińsko-mazurskie 6.2.1 „Wykorzystanie odnawialnych źródeł energii”,
- wielkopolskie 3.7 „Zwiększenie wykorzystania odnawialnych źródeł energii”,
- zachodniopomorskie 4.1 „Energia odnawialna i zarządzanie energią”.
Należy pamiętać, że w zależności od województwa mogą istnieć inne wytyczne co do dopuszczalnej minimalnej i maksymalnej wartości projektu oraz poziomu dofinansowania.
Przykładowo zachodniopomorskie działanie 4.1 dzieli się na tzw. poddziałania. W przypadku 4.4.1 „Energia odnawialna: wiatrowa” i 4.4.2 „Energia odnawialna: słoneczna” maksymalna wartość projektu nie może przekraczać 20 mln zł.
Dla poddziałania 4.1.3 „Energia odnawialna: biomasa” wartość ta nie może przekraczać 10 mln zł. Podobnie dla budowy małych elektrowni wodnych w ramach poddziałania 4.1.4 „Energia odnawialna: hydroelektryczna, geotermiczna i pozostałe”.
Dla tych pozostałych ponownie obowiązuje limit 20 mln zł. Natomiast poziom dotacji w każdym przypadku jest taki sam i może stanowić maksymalnie 40 proc. tzw. wydatków kwalifikowanych. [/ramka]
[ramka] [b]Na targi po informacje[/b]
Technologie związane z oszczędzaniem energii prezentowane są między innymi na Międzynarodowych Targach Ochrony Środowiska Poleko. Najbliższa taka impreza odbędzie się 24 – 27 listo- pada 2009 r. W ubiegłym roku wzięło w niej udział blisko 1000 firm z 21 krajów. Druga możliwość to Międzynarodowe Targi Energii Odnawialnej Greenpower. W tym roku w pierwszej ich edycji uczestniczyło 82 wystawców. Oferta i ilość prezentowanych pomysłów, technologii i rozwiązań jest więc znaczna. Najbliższe targi pod tym hasłem odbędą się w maju przyszłego roku. Dodatkowo technologie budowy tzw. budynków pasywnych, które pozwalają znacznie obniżyć koszty zużytej energii, prezentowane są na Międzynarodowych Targach Budownictwa Budma. Najbliższa edycja tej imprezy – od 19 do 22 stycznia przyszłego roku. W tegorocznej Budmie prezentowało się ok. 1350 przedsiębiorców z 35 krajów. [/ramka]
[srodtytul]STAWIAJĄC WIATRAKI, NIE ZAPOMNIJ O FORMALNOŚCIACH[/srodtytul]
[b]Przedsiębiorca nie wzniesie elektrowni wiatrowej bez pozwolenia budowlanego i sprawdzenia, czy jest ona bezpieczna dla środowiska. Znacznie mniej problemów urzędowych wiąże się z instalacją kolektorów słonecznych[/b]
Mimo że takie inwestycje ograniczają emisję gazów cieplarnianych i zmniejszają zużycie konwencjonalnych paliw, nie zwalnia to inwestorów z uzyskania odpowiednich zgód i pozwoleń budowlanych, ocen środowiskowych, a nawet koncesji.
[b]Bez pozwolenia[/b]
Najmniej problemów przysporzy inwestorom zainstalowanie kolektorów. Można je umieszczać zarówno na konstrukcjach stojących na gruncie, jak i na dachach czy ścianach obiektu.
Zgodnie z art. 29 ust 2 pkt 16[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3F2CA5CB191C844B55BDE92E959BDC92?id=183262] prawa budowlanego (tekst jedn. DzU z 2006 r. nr 156, poz. 1118 ze zm.)[/link] montaż wolno stojących kolektorów słonecznych nie wymaga pozwolenia na budowę. Nie jest ono też potrzebne do zainstalowania takich urządzeń na obiektach budowlanych. Często taka inwestycja nie wymaga nawet zgłoszenia.
Wymagane jest ono dla urządzeń o wysokości powyżej 3 m na obiektach budowlanych (art. 30 ust. 1 pkt 3 lit. b prawa budowlanego). – Kolektory rzadko jednak osiągają 3 m wysokości – mówi Mariola Berdysz, dyrektor Wszechnicy Budowlanej. – Ale niekiedy montuje się baterie takich urządzeń, wtedy ich wysokość może być większa i zgłoszenie staje się niezbędne.
Przypominamy, że zgłaszając inwestycję, przedsiębiorca składa wniosek do starostwa, informując w nim, że ma zamiar rozpocząć budowę lub wymienione w zgłoszeniu roboty budowlane. Robi to na urzędowym formularzu. Dołącza do tego plik wymaganych przez prawo budowlane dokumentów, a potem czeka 30 dni.
Jeżeli przez ten czas starostwo milczy i niczego nie żąda od inwestora, może on przystąpić do realizacji planów. Jest to tzw. milcząca zgoda.
Jeśli starostwo stwierdzi, że konieczne jest uzupełnienie zgłoszenia, wyda postanowienie określające termin, w jakim trzeba donieść brakujące dokumenty. Może też w niektórych sytuacjach (np. gdy mamy do czynienia z obiektem zabytkowym) zażądać wystąpienia o pozwolenie.
[b]Kłopoty z pompą ciepła[/b]
Więcej problemów, przynajmniej w praktyce, przysparza inwestorom instalowanie pomp ciepła. O takich urządzeniach nie ma mowy w prawie budowlanym i różne urzędy traktują je w różny sposób. Niektóre wymagają uzyskania pozwolenia, innym wystarcza zgłoszenie. Sprawę gmatwają nierzadko sami inwestorzy, którzy o zakopywanych w ziemi instalacjach w ogóle nie informują starostów. Jednak w takim wypadku nie ma raczej szans na dofinansowanie inwestycji ani na pochwalenie się proekologiczną działalnością firmy.
– Moim zdaniem potrzebne jest pozwolenie budowlane – mówi Mariola Berdysz. – Jest to bowiem obiekt budowlany. Jeśli pompa jest budowana razem z biurowcem czy zakładem produkcyjnym, powinno wystarczyć jedno wspólne pozwolenie. Jeśli jest do niego dobudowywana, to potrzebna jest odrębna decyzja. Gdy nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, trzeba też będzie wystąpić o warunki zabudowy, mamy bowiem do czynienia ze zmianą przeznaczenia terenu.
[b]Siła wiatru z oceną środowiskową[/b]
Najwięcej problemów przysporzy inwestorowi ustawienie wiatraków. Są one traktowane jako budowle i nic nie zwalnia przedsiębiorcy z uzyskania pozwolenia budowlanego od starosty. Jest też druga przyczyna, dla której nie da się w tym wypadku pominąć skomplikowanej procedury uzyskiwania pozwolenia. Zgodnie z art. 29 ust. 3 pozwolenia na budowę wymagają przedsięwzięcia mogące znacząco oddziaływać na środowisko oraz mogące znacząco negatywnie oddziaływać na obszar Natura 2000. A wiele instalacji wiatrowych będzie podlegać tym przepisom.
[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175842]Rozporządzenie w sprawie określania rodzajów przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko oraz szczegółowych uwarunkowań związanych z kwalifikowaniem przedsięwzięcia do sporządzenia raportu o oddziaływaniu na środowisko (DzU z 2004 r. nr 257, poz. 2573 ze zm.) [/link]wymaga raportu przy budowie lądowych instalacji wiatrowych o nominalnej mocy elektrowni nie mniejszej niż 100 MW oraz takich instalacji na polskich obszarach morskich (te bez limitu mocy).
W grupie przedsięwzięć mogących wymagać raportu są także mniejsze instalacje wiatrowe na lądzie, jeśli ich wysokość przekracza 30 m.
O tym, w jaki sposób sporządza się raport, mówi [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=289150]ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (DzU z 2008 r. nr 199, poz. 1227 ze zm.)[/link].
[b]Sprzedajesz zawsze z koncesją[/b]
Na uzyskaniu pozwoleń nie kończą się obowiązki inwestujących w odnawialne źródła energii. Jeśli nie tylko chcą jej używać do własnych potrzeb, ale nadwyżki sprzedawać do sieci – muszą mieć koncesję wydaną przez Urząd Regulacji Energetyki (patrz ramka). Zasady, na jakich wydawana jest koncesja, określa [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9A03EF462902AE29E8253F7216800E18?id=181877]prawo energetyczne (tekst jedn. DzU z 2006 r. nr 89, poz. 625 ze. zm.)[/link].
W trakcie planowania inwestycji dobrze jest wystąpić o promesę koncesji, na podstawie której łatwiej uzyskać choćby finansowanie przedsięwzięcia. Promesa nie upoważnia jednak do sprzedawania energii, na jej podstawie nie są też wydawane tzw. świadectwa pochodzenia.
Jak dowiedzieliśmy się w URE, ceny energii elektrycznej wyprodukowanej ze źródeł odnawialnych ustalane są na dany rok na stałym poziomie i odpowiadają wartości średniej ceny sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym za rok poprzedni (obecnie cena ta wynosi 155,44 zł za megawat).
Dodatkowo koncesjonowany (czyli mający koncesję, a nie promesę) wytwórca energii ze źródeł odnawialnych może wystąpić do prezesa URE z wnioskiem o wydanie świadectw pochodzenia energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Można nimi obracać na Towarowej Giełdzie Energii. Na podstawie tych świadectw koncesjonowani wytwórcy korzystają też z systemu wsparcia.
Uzyskanie promesy koncesji kosztuje 98 zł, a normalna koncesja 616 zł. Są jednak zwolnienia, dotyczące m.in. tych, którzy dysponują źródłami energii o mocy nieprzekraczającej 5 MW.
[ramka][b]Komentuje Jacek Skorupski, kierownik Pracowni Ochrony Środowiska w Biurze Planowania Rozwoju Warszawy[/b]
Zanim inwestor zdecyduje się na postawienie wiatraków, a zwłaszcza na wybudowanie farmy wiatrowej, powinien zwrócić uwagę, czy miejsce nie jest związane z ptakami. Wiatraki stanowią zagrożenie dla ich życia. Sprawdzenie, czy nie znajdują się tam ptasie siedliska obszarów Natura 2000, to za mało. Żeby nie spotkać się z protestami ekologów, trzeba wziąć pod uwagę tzw. integralność sieci Natura 2000, czyli szlaki ptasich migracji. Szczególnie należy uważać na lokalizacje na potencjalnie najlepszych, biorąc po uwagę warunki wiatrowe, terenach, czyli w dolinach rzek i na Wybrzeżu.[/ramka]
[ramka] [b]URE wyjaśnia[/b]
Urząd Regulacji Energetyki odpowiada na pytanie DOBREJ FIRMY:
[b]– Czy firmy inwestujące w tzw. ekologiczną energię (wiatraki, kolektory, pompy ciepła itp.) muszą uzyskiwać koncesje na wytwarzanie energii? Czy ma przy tym znaczenie moc urządzeń?[/b]
Wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych, zgodnie z art. 32 ust. 1 pkt 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9A03EF462902AE29E8253F7216800E18?id=181877]prawa energetycznego (DzU z 2006 r. nr 89, poz. 625 ze zm.)[/link], wymaga uzyskania koncesji niezależnie od mocy zainstalowanego źródła.
Natomiast zgodnie z art. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=236773]ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (DzU z 2007 r. nr 155, poz. 1095 ze zm.) [/link]działalnością gospodarczą jest zarobkowa działalność wytwórcza, budowlana, handlowa, usługowa, a także działalność zawodowa, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły.
Nie jest działalnością i nie podlega przepisom ww. ustawy wytwarzanie energii elektrycznej we własnym źródle wyłącznie na potrzeby własnego lub własnych gospodarstw domowych, tj. bez dokonywania sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej.
Należy zatem stwierdzić, że: działalność polegająca na wytwarzaniu energii elektrycznej nie będzie wymagała uzyskania koncesji, jeśli całość wytworzonej energii zostanie zużyta na własne potrzeby. Natomiast w przypadku odsprzedaży nadwyżki wyprodukowanej energii na rynek posiadanie koncesji jest niezbędne.[/ramka]