Tak wynika z [b]wyroku Sądu Najwyższego z 5 marca 2009 r. (II PK 146/08)[/b]., który został wydany w sprawie Tomasza K., wieloletniego pracownika warszawskiego hotelu Polonia.
Wytoczył on sprawę Orbisowi, który zarządzał tym hotelem. Żądał odszkodowania za niezgodne z prawem zwolnienie z pracy w ramach zwolnień grupowych, przeprowadzonych w 2005 r. wśród pracowników hotelu, gdy okazało się, że budynek musi zostać zwrócony jego prawowitym właścicielom. Zarzucił byłemu pracodawcy m.in. nieprawidłowości, do jakich miało dojść podczas negocjacji warunków tych zwolnień ze związkami zawodowymi.
[srodtytul]Zabrakło rokowań[/srodtytul]
Sądy pierwszej i drugiej instancji nie dopatrzyły się podstaw do przyznania Tomaszowi K. odszkodowania. Ale ten nie dał za wygraną. W skardze kasacyjnej do Sądu Najwyższego zarzucił on naruszenie art. 2 ust. 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169524]ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm.[/link], dalej ustawa). Jego zdaniem pracodawca w przesłanym 15 kwietnia 2005 r. do związków zawodowych zawiadomieniu o zamiarze zwolnień grupowych nie zawarł wszystkich informacji, jakie zgodnie z tym przepisem powinny się tam znaleźć. Chodziło w szczególności o kopię wyroku nakazującego zwrot nieruchomości. Zabrakło także zasad ustalania wysokości odpraw przysługujących pracownikom.
Ponadto po tym, jak związek nie godząc się na warunki proponowane przez spółkę, wszedł z nią w spór zbiorowy, pracodawca nie podjął rokowań zgodnie art. 8 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Wszczęcie sporu zbiorowego uniemożliwiało bowiem, zdaniem Tomasza K., wydanie przez pracodawcę regulaminu zwolnień grupowych i wręczenie pracownikom wypowiedzeń.
[srodtytul]Dowody niepotrzebne[/srodtytul]
Sąd Najwyższy uznał, że skarga nie ma podstaw. Zgodnie z art. 2 ust. 3 ustawy [b]pracodawca nie ma obowiązku uzasadniać swojej decyzji ani tym bardziej składać załodze jakichkolwiek dokumentów potwierdzających taką potrzebę. Ma on jedynie obowiązek poinformowania związku zawodowego o przyczynie planowanych zwolnień.[/b] W tym wypadku była to konieczność likwidacji jednego z oddziałów spółki po tym, jak doszło do zwrotu nieruchomości, w której działał.
Pracodawca nie miał także, zdaniem SN, obowiązku podawać w zawiadomieniu o zwolnieniach zasad ustalania wysokości świadczeń przysługujących odchodzącym pracownikom. Byłby do tego zobowiązany tylko wtedy, gdyby już w zawiadomieniu składał propozycję wypłaty ekstraświadczeń. Mógł także wycofać się z pomysłów, jakie padły podczas negocjacji ze związkiem zawodowym.
[srodtytul]Nie ma podstaw do przerwania procedury[/srodtytul]
Na wniosek Tomasza K. SN dokonał wykładni art. 3 ust. 1 ustawy, który przewiduje termin 20 dni na prowadzenie negocjacji ze związkiem, co do zasad obowiązujących podczas zwolnień. Sąd stwierdził, że ten termin liczy się od dnia zawiadomienia związków zawodowych o zamiarze dokonania zwolnień grupowych. Składane w trakcie negocjacji propozycje pracodawcy dotyczące dodatkowych świadczeń nie mają wpływu na jego bieg.
[b]SN nie zgodził się również z twierdzeniem Tomasza K., jakoby wejście związku zawodowego w spór zbiorowy co do zasad reorganizacji w firmie wstrzymywało wypowiadanie umów o pracę osobom wytypowanym do zwolnień. Zdaniem SN nie znajduje to uzasadnienia w przepisach.[/b]