[b]Nie.[/b] Nie miał takiego prawa, bo przekroczył termin, w którym mógł rozwiązać umowę bez wypowiedzenia. Ale skoro skorzystał z tego trybu rozstania z pracodawcą, umowa rozwiązała się mimo przekroczenia terminu.
Zgodnie z art. 55 § 1[sup]1[/sup] k.p. [b]podwładny może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia, gdy pracodawca dopuścił się wobec niego ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków. Z pewnością poddawanie pracownika mobbingowi uzasadnia rozstanie w tym trybie, skoro powinnością szefa jest przeciwdziałanie temu zjawisku[/b] (art. 94[sup]3[/sup] k.p.).
Art. 55 § 2 k.p. wymienia kryteria formalne, jakie powinno spełniać rozwiązanie przez pracownika umowy bez wypowiedzenia. Są to:
- forma pisemna,
- podanie przyczyny uzasadniającej rozwiązanie umowy,
- złożenie pracodawcy pisma w terminie nie dłuższym niż miesiąc od dnia, w którym pracownik dowiedział się o zdarzeniu uzasadniającym natychmiastowe rozwiązanie umowy.
Pracownik nie spełnił zatem ostatniego warunku. Nie zmieścił się w miesięcznym terminie. Jednak jego pismo jest skuteczne i umowa się rozwiązała.
Niestety, pracodawca nie może dochodzić przed sądem odszkodowania od niego, powołując się na ten błąd formalny. Stosownie bowiem do art. 61[sup]1[/sup] k.p. [b]szef ma roszczenie o odszkodowanie wobec pracownika rozwiązującego umowę bez wypowiedzenia wyłącznie wtedy, gdy rozwiązanie umowy w tym trybie było nieuzasadnione[/b]. Jeżeli firma czytelnika zdecyduje się wystąpić do sądu w tej sprawie, postępowanie musi opierać się na podważeniu zasadności rozwiązania umowy. Szef musi więc dowieść, że pracownik nie był mobbowany.