W zasadzie nie ma po temu przeciwwskazań. I dotyczy to zarówno spółek handlowych, jak i cywilnych. Choć reguła ta ma pewne wyjątki. Przykładowo, członek zarządu spółki z o.o. nie może bez jej zgody zajmować się interesami konkurencyjnymi ani też uczestniczyć jako wspólnik w konkurencyjnej spółce cywilnej czy osobowej spółce handlowej. Co więcej, nie wolno mu też mieć 10 proc. albo więcej udziałów czy akcji w konkurencyjnej spółce kapitałowej.
Ponieważ członkowie zarządów są często także współwłaścicielami swoich spółek, wychodzi na to, że dopóki pełnią funkcje menedżerskie, nie wolno im być wspólnikami w dwóch spółkach. Przepisy czytane literalnie oznaczają bowiem, że czynność prawna polegająca na nabyciu udziałów czy akcji albo podpisanie umowy spółki z o.o. czy objęcie akcji są bezskuteczne.
Może to zresztą wywołać poważne komplikacje w praktyce. Jeśli sąd zarejestruje spółkę zawiązaną z naruszeniem kodeksowych zakazów, to nie do końca wiadomo, czy jej właściciele mogą spać spokojnie. Brak umowy spółki – a w powyższej sytuacji można się zastanawiać, czy w ogóle doszło do jej zawarcia – jest bowiem przyczyną rozwiązania spółki przez sąd.
Problem dotyczy zresztą nie tylko spółki z o.o. Ta sama reguła obowiązuje bowiem członków zarządu spółki akcyjnej.
Również w spółce jawnej wspólnik nie może, bez wyraźnej lub domniemanej zgody pozostałych wspólników, zajmować się interesami konkurencyjnymi. W szczególności nie wolno mu uczestniczyć w spółce konkurencyjnej jako wspólnik spółki cywilnej, spółki jawnej, partner czy komplementariusz.
[i]Podstawa prawna: art. 21, art. 56, art. 211 i art. 380 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link][/i]