Zakład Mechaniki Przemysłowej Zamep z Gliwic zgłosił znak Z Zamep w 2002 r. w kl. 7, m.in. na: silniki elektryczne, maszyny i urządzenia górnicze, w kl. 11 na: instalacje wodne, centralnego ogrzewania, w kl. 35 na: reklamę, badanie rynku i opinii publicznej, w kl. 36 na: usługi finansowe i doradztwa finansowego (decyzja o rejestracji z 6 czerwca 2006 r.). Zastrzegł go jako znak słowno-graficzny, gdzie litera Z została wyróżniona graficznie.
Zürich Versicherung Gesellschaft to firma ubezpieczeniowa. Przeciwstawiła swoje wcześniejsze znaki, zastrzeżone w trybie międzynarodowym, Z Zürich RE, który korzysta z ochrony od 1996 r. w kl. 35 i 36, oraz Z Zürich chroniony od 1997 r., m.in. w kl. 35 i 36. Sprzeciw dotyczył właśnie tych dwóch klas towarowych.
– Firma szwajcarska jest jednym z najstarszych towarzystw ubezpieczeniowych – podkreślił jej pełnomocnik. Twierdził, że litera Z została powielona w spornym znaku. Zarzucił podobieństwo koncepcyjne. – Zürich Versicherung ma wiele znaków z wiodącym elementem Z wpisanym w koło. Odbiorcy mogą pomyśleć, że mają do czynienia z kolejną marką tej firmy – mówił.
– Jeden przedsiębiorca nie może zmonopolizować litery Z. W znaku Zakładu Mechaniki Przemysłowej decydującym elementem jest słowo Zamep – twierdził pełnomocnik firmy. Argumentował, że klienci nie przyjdą się tu ubezpieczać, a znak został zastrzeżony w kl. 36 dla sprzedaży na kredyt drogich urządzeń. Zaznaczył, że firma Zürich działa w grupie Generali Polska i samodzielnie nie występuje na polskim rynku.
– Zakwestionowany znak został zastrzeżony dla doradztwa i usług finansowych, co obejmuje także usługi ubezpieczeniowe – ripostował pełnomocnik firmy Zürich.
Kolegium ds. spornych UP oddaliło sprzeciw. Zaznaczyło, że należy porównać usługi, a także same znaki, z uwzględnieniem elementów odróżniających i dominujących.
– Usługi są tożsame, ale znaki nie są podobne. Wspólny element, litera Z, w znaku szwajcarskiej firmy wpisany jest w koło, a w znaku spornym w wycinek koła. Znaki wywołują odmienne wrażenie – stwierdziło kolegium.
Nie dopatrzyło się złej wiary w zgłoszeniu znaku. – Zła wiara przejawia się w nieuczciwym działaniu, np. gdy ktoś zastrzega podobny znak dla zablokowania na rynku innego znaku albo w celach spekulacyjnych, a także przez zgłoszenie cudzej marki, gdy współpracował z jej właścicielem. Takiego działania nie było po stronie polskiej firmy – uznało kolegium (sygn. Sp. 425/07).
Decyzja nie jest jeszcze prawomocna.