Proces powoływania rad pracowników w firmach, gdzie nie działają związki zawodowe, budzi nasze obawy. Uważamy, że przedsiębiorcy w minimalnym stopniu wykonali wynikający z ustawy obowiązek poinformowania pracowników o prawie do wyboru rady i o jej uprawnieniach. Nie chcemy, by ten sam scenariusz się powtórzył, gdy ustawa powołująca do życia rady będzie obejmować kolejną grupę przedsiębiorstw – mówi Grzegorz Ilka, przewodniczący OPZZ Konfederacja Pracy.
Związkowcy zwracają uwagę, że na około 17 tys. przedsiębiorstw spełniających kryteria do powołania rady pracowników organ ten powstał tylko w 1,9 tys. firm. Natomiast w 4040 pracodawcy jeszcze przed wejściem w życie ustawy zawarli porozumienia z pracownikami, które zwalniały z obowiązku powoływania rad. W przedsiębiorstwach, gdzie nie działają związki, rady powołano tylko w 324.
Od 24 marca 2008 r. ustawa obejmie przedsiębiorstwa zatrudniające od 50 do 100 pracowników. OPZZ szacuje, że jest ich w Polsce kilkanaście tysięcy.
Powoływanie rad pracowników jest przedmiotem kontroli Państwowej Inspekcji Pracy. W pierwszym półroczu tego roku do PIP wpłynęło bowiem 50 wniosków o wszczęcie postępowania w sprawie naruszenia przepisów ustawy o informacji. Najczęściej powtarzały się skargi, że wbrew ustawowemu obowiązkowi rady nie zostały utworzone. Inni skarżący się stwierdzali, że nie zorganizowano wyborów, że przedsiębiorca nie ustalił zasad współdziałania z radą.
W pięciu przypadkach PIP ukarała pracodawców mandatami, a kolejnych pięć spraw trafiło do sądów.
W ocenie Konfederacji Pracy działania PIP były niewystarczające. Świadczy o tym fakt, że kontrole nie stwierdziły, żeby zdarzały się sytuacje, że załogom nie udzielano informacji o prawie do wyboru rady. Dlatego Konfederacja Pracy apeluje do Rady Ochrony Pracy i głównego inspektora pracy, by w przyszłorocznym planie PIP znalazła się kompleksowa kontrola wykonania art. 26 pkt 2 ust. 2 i 3 ustawy o informowaniu i przeprowadzaniu konsultacji.
– Obecnie pracujemy nad planem kontroli na przyszły rok. Jestem przekonana, że znajdzie się w nim zalecenie, by zająć się problematyką powstawania rad pracowniczych – mówi Danuta Samitowska, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy.
Przepisy nie określają, w jaki sposób przedsiębiorca musi zawiadomić załogi o ich uprawnieniu do powołania swojego przedstawicielstwa. Ma to zrobić tak, jak jest to przyjęte w danej firmie.
– Jeżeli informacje w zakładzie są rozsyłane drogą elektroniczną lub wywieszane na tablicach informacyjnych, to wiadomość o możliwości powołania rady powinna dotrzeć do zatrudnionych w ten sam sposób. Nie może być np. tak, że ktoś w przypadkowym miejscu powiesi na kilka godzin kartkę z informacją na ten temat. Wiadomość o możliwościach wynikających z ustawy o informowaniu i przeprowadzaniu konsultacji nie powinna być zbyt lakoniczna – zaznacza Anna Pabisiak, radca prawny w Kancelarii Wojewódka & Pabisiak.
Zwróćmy jeszcze uwagę, że brak informacji o możliwości powołania rady może być uznany za działanie uniemożliwiające jej powstanie. Takie postępowanie podlega karze grzywny lub ograniczenia wolności.
- o działalności i sytuacji ekonomicznej pracodawcy oraz o przewidywanych w tym zakresie zmianach;
- o stanie, strukturach, przewidywanych zmianach zatrudnienia;
- działaniach mających na celu utrzymanie poziomu zatrudnienia;
- o działaniach, które mogą powodować istotne zmiany w organizacji pracy lub podstawach zatrudnienia.