Teraz takie łączenie jest możliwe tylko wewnątrz kraju. We wtorek rząd przyjął projekt zmiany k.s.h.
Ustawę musi oczywiście przegłosować parlament (przyszłej kadencji), ale zmiany nakazuje unijna dyrektywa w sprawie transgranicznego łączenia się spółek kapitałowych (nr 2005/56/WE), która powstała pod wpływem orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (jako wdrażanie zasady swobody przepływu kapitału). Zmiany wymusza też rozwój gospodarczy. W starej Unii łączenie przez granice jest codziennością, a w Polsce brakuje odpowiednich przepisów.
– To zupełna nowość. Teraz, aby zespolić siły dwóch spółek z różnych krajów, jedna musiałaby wykupić kapitał drugiej albo powołać nową, odrębną spółkę. Po zmianie przepisów będzie możliwe ich przekształcenie
– wskazuje prof. Michał Romanowski, którego zespół w ramach Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przygotował projekt. –
Ubocznym, ale ważnym efektem tego procesu jest zbliżanie się prawa spółek w różnych krajach. Nie może się ono zbytnio różnić, aby w razie łączenia nie dochodziło, mówiąc językiem medycyny, do odrzucenia obcego ciała.
Dyrektywa zostawiła państwom członkowskim swobodę w wyborze formy implementowania jej zaleceń, państwa członkowskie mogą też przyjąć podwyższony standard ochrony niektórych kategorii osób, np. wspólników mniejszościowych.
W rachubę wchodziły dwie metody: nowa ustawa lub nowelizacja k.s.h. Tę drugą drogę uznano za klarowniejszą. Większość nowych przepisów znajdzie się więc w nowym rozdziale k.s.h. „Transgraniczne łączenie spółek kapitałowych”. Jako zasadę przyjęto minimalną ingerencję dyrektywy w prawo krajowe. Ustanawia się jednak podstawowe wymogi łączenia transgranicznego: elementy wspólnego planu połączenia, zasady jego ogłoszenia, sporządzenie i udostępnienie sprawozdania organu zarządzającego każdej z łączących się spółek.
Przyjęto też, że połączenie transgraniczne powinno być dopuszczalne wszędzie tam, gdzie prawo polskie pozwala na łączenie się spółek.
W wyniku tego powstanie inna spółka: przejmująca bądź nowa, powstała z połączenia, polska lub zagraniczna. To, jakie prawo będzie do niej stosowane, ma zależeć od tego, jak przebiegało łączenie i gdzie nowa spółka ma siedzibę.