Po siłowym wyparciu z terenu przedsiębiorstwa protestujących pracowników MPK w Kielcach pracodawcy szukają odpowiedzi napytanie, jakie kroki mogą podjąć, by odzyskać kontrolę nad firmą, w której trwa nielegalny strajk. Choć strajk w Kielcach wczoraj został zakończony, to wątpliwości prawne pozostały.
Zasady prowadzenia strajku określa ustawa z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Zgodnie z jej art. 21 kierownik zakładu pracy nie może być w czasie strajku ograniczony w pełnieniu obowiązków i wykonywaniu uprawnień w odniesieniu do niestrajkujących.
- Pracownicy mogą przerwać pracę i pozostać na terenie firmy. Ważne, by w tym czasie nie prowadzili działań uniemożliwiających wykonywanie pracy tej części załogi, która nie bierze udziału w proteście, bo takie działanie jest niezgodne z prawem - przypomina dr Krzysztof Walczak z Uniwersytetu Warszawskiego. Z kolei Marcin Zieleniecki, prawnik z biura prawnego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", uważa, że zasada ta nie dotyczy sytuacji, gdy pracodawca próbuje zastąpić strajkujących osobami spoza firmy. Jego zdaniem protestujący mogą blokować im dostęp do stanowisk pracy. Prawo milczy na temat, jakie działania może podjąć pracodawca w stosunku do blokujących firmę pracowników.
- Brakuje przepisów o lokaucie, które mogłyby stanowić równoważną odpowiedź na nielegalny strajk. Pracodawca, który zdecyduje się na użycie siły do wyprowadzenia strajkujących, musi pamiętać o tym, że działa na nieuregulowanym prawem obszarze - dodaje Krzysztof Walczak.
- Użycie siły, nawet w sytuacji gdy strona pracownicza narusza przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, nie jest usprawiedliwione. Mogę sobie wyobrazić takie działania pracodawcy tylko w nadzwyczajnych okolicznościach -uważa Marcin Wojewódka, radca prawny w kancelarii Wojewódka & Pabisiak.
Zgodnie z przepisami niedopuszczalne jest zaprzestanie pracy w wyniku akcji strajkowych na stanowiskach pracy, urządzeniach i instalacjach, na których zaniechanie jej zagraża życiu lub zdrowiu ludzkiemu.
- Gdy praca zostanie przerwana np. w zakładzie wymagającym pracy ciągłej, której przerwanie grozi eksplozją, to oczywiście usunięcie strajkujących jest uzasadnione. Jeśli protest bezpiecznie toczy się w zajezdni autobusowej, nie widzę podstawy prawnej uzasadniającej siłowe rozwiązania - uważa Marcin Wojewódka.
Za prowadzenie strajku z naruszeniem przepisów ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych jego organizatorzy mogą być ukarani grzywną lub karą ograniczenia wolności.
- Jeśli pracodawca uważa, że protestujący działają niezgodnie z prawem, powinien zawiadomić o tym prokuraturę -mówi Mariusz Zieleniecki.
masz pytanie do autora, e-mail: t.zalewski@rzeczpospolita.pl
Strajk okupacyjny, w trakcie którego protestujący blokują kierownictwu i innym pracownikom dostęp do firmy, jest nielegalny. Pracodawca, mając pewność, że protest jest niezgodny z prawem, może podjąć działania umożliwiające usunięcie strajkujących z terenu zakładu pracy. Zająć się tym powinna policja, jednak z reguły niechętnie bierze udział w tego typu akcjach, jeżeli brakuje orzeczenia sądu wyraźnie wskazującego stronę łamiącą prawo. Dlatego, z reguły, z terenu zakładu pracy strajkujących usuwają firmy ochroniarskie. Ważne, by środki stosowane przez pracodawcę były adekwatne do sytuacji i nie naruszały przepisów kodeksu karnego. ¦