- Kupiliśmy wierzytelność od innej firmy stwierdzoną nakazem zapłaty. Komornik odmówił jednak zajęcia majątku dłużnika. Jego zdaniem nie jesteśmy uprawnieni do wszczęcia egzekucji. Czy to prawda? I jak mamy wykazać, że jest inaczej? - pytają czytelnicy DOBREJ FIRMY.

Komornik ma rację. Wolno mu wszcząć egzekucję jedynie wówczas, gdy zwróci się o to podmiot uprawniony według treści tytułu wykonawczego, czyli wyroku sądu albo nakazu zapłaty opatrzonych wystawioną przez sąd klauzulą wykonalności. I to nawet jeśli w rzeczywistości doszło do przelewu wierzytelności, której dotyczy nakaz - a więc gdy de facto to czytelnicy są uprawnieni doświadczenia, o którym w nakazie mowa.

Od tej zasady są pewne wyjątki, np. złożenie wniosku przez pełnomocnika. W opisanej sytuacji nic jednak nie wskazuje, że taka wyjątkowa sytuacja ma miejsce.

Co robić? Otóż najlepiej zwrócić się do sądu. Ten bowiem musi -jeżeli uprawnienie lub obowiązek po powstaniu tytułu egzekucyjnego (np. nakazu zapłaty) lub wtoku sprawy przed wydaniem tytułu przeszły na inną osobę - nadać klauzulę wykonalności na rzecz lub przeciwko tej osobie. Jest tylko pewien wymóg dowodowy. Otóż przejście praw na czytelników muszą oni wykazać w dokumencie urzędowym lub prywatnym z podpisem urzędowo poświadczonym. W opisanej sytuacji najdogodniejszy wydaje się odpis umowy przelewu wierzytelności zawartej w formie aktu notarialnego albo przynajmniej jej tekst z podpisami notarialnie potwierdzonymi.

Do wniosku trzeba też oczywiście dołączyć nakaz zapłaty wydany na rzecz zbywcy wierzytelności. To na nim bowiem sąd stwierdzi przejście uprawnień ze sprzedawcy na czytelników. Z takim nakazem można będzie się udać do komornika, żądając wszczęcia egzekucji.