W pewnych zawodach lub na pewnych stanowiskach pracy dominują przedstawiciele jednej płci, choć nie ma jakichkolwiek przeciwwskazań formalnoprawnych, aby zatrudnić zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Opieka nad małymi dziećmi, ekspedientka w sklepie z odzieżą damską to zazwyczaj domena pań. Z kolei funkcję kucharza lub kelnera w restauracjach wyższej klasy czy porządkowych na imprezach masowych powierza się mężczyznom. Takie przykłady można mnożyć.

Swoje wybory pracodawcy najczęściej tłumaczą społecznymi oczekiwaniami klientów, którym ze zrozumiałych względów nie mogą się przeciwstawiać. Pracodawcy powinni jednak pamiętać, że o tym, jakie są oczekiwania konsumentów, mają przesądzać nie ich subiektywne wyobrażenia, ale obiektywnie weryfikowane okoliczności. Najczęściej preferowanie jednej płci to zwykły stereotyp, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Przykładem takiego myślenia może być np. personel pokładowy w samolotach pasażerskich. Przez długie lata niemal wszystkie linie lotnicze zatrudnianie kobiet przy obsłudze pasażerów traktowały jako rzecz oczywistą. Z tego wyciągano wnioski, jak się później okazało fałszywe, że korzystający z usług linii lotniczych nie życzą sobie na tych stanowiskach mężczyzn. W praktyce natomiast pasażerowie szybko zaakceptowali męską obsługę na pokładach samolotów.

Zrozumiałe jest, że przedsiębiorca nie może lekceważyć oczekiwań swoich klientów. Jeżeli zatem w konkretnym wypadku wyobrażenia czytelnika co do oczekiwań społecznych, kto powinien być zatrudniony jako sprzedawca w sklepie z damską bielizną, pokrywają się z rzeczywistym (zweryfikowanym np. badaniami) stanem rzeczy, zarzut nierównego traktowania kobiet i mężczyzn nie mógłby się ostać.