Tak wynika z przyjętego we wtorek przez rząd projektu zmieniającego nowelizację kodeksu pracy i innych ustaw z 9 listopada 2000 r. To już druga zmiana przesuwająca termin utraty mocy starych ponadzakładowych układów zbiorowych pracy. Układy te obejmują pracowników sfery budżetowej, których pracodawcy nie są zrzeszeni w żadnej organizacji skupiającej pracodawców. Będą obowiązywać aż do czasu utworzenia nowego układu przez organizację działającą w ich imieniu.
Nowelizacja kodeksu pracy, obowiązująca od 1 stycznia 2001 r., pozbawiła zdolności zawierania układów zbiorowych pracy właściwych ministrów działających w imieniu pracodawców zatrudniających pracowników państwowej sfery budżetowej. Nie mają jej również wójt (burmistrz i prezydent miasta), starosta oraz przewodniczący związku międzygminnego lub powiatowego - w imieniu pracodawców zatrudniających pracowników samorządowych sfery budżetowej. Od tej daty wszyscy pracodawcy, bez względu na przedmiot prowadzonej przez nich działalności, mogą zawierać ponadzakładowe zbiorowe układy pracy. A zatem pracodawcy państwowej i samorządowej sfery budżetowej, fundacje i stowarzyszenia od 2001 r. mogą tworzyć organizacje pracodawców i do nich należeć. Przed tą datą możliwość taką mieli tylko ci, którzy prowadzili działalność gospodarczą.
Aby umożliwić wykonywanie inicjatywy w tym kierunku, w noweli kodeksu pracy z 2000 r. wprowadzono przepisy przejściowe umożliwiające, początkowo do końca 2005 r., apotem do końca 2008 r., podejmowanie negocjacji układowych i prac nad protokołami dodatkowymi przez odpowiednich ministrów i organy samorządowe. Do końca przyszłego roku miały również obowiązywać ponadzakładowe układy zbiorowe pracy zawarte przez uprawnione do tego organy. Od 1 stycznia 2009 r. warunki w nich ujęte staną się warunkami umów o pracę lub innych aktów, które kreują stosunki pracy. Będą one podlegały wypowiedzeniu zmieniającemu, do którego nie stosuje się ograniczeń w ich przeprowadzaniu.
Propozycja rządowa zmierza do utrzymania dzisiejszego stanu prawnego. Nie podano terminu, do kiedy będą obowiązywały dzisiejsze warunki wynagradzania. Rząd uzasadnia to tym, że od ponad pięciu lat jednostki sfery budżetowej nie zawarły żadnego układu ponadzakładowego dla pracowników tej sfery.
Przyczyna tego zdaniem twórców projektu leży m.in. w ograniczonej samodzielności finansowej tych podmiotów i niemożliwości podejmowania przez nie decyzji finansowych bez zgody podmiotu, który je nadzoruje i odpowiada za dyscyplinę budżetową.
Rząd w uzasadnieniu do projektu stwierdza, że nie pomogły budżetówce w tworzeniu ich organizacji te organizacje pracodawców, które już istnieją. Na przeszkodzie temu stoi specyfika funkcjonowania budżetówki wymagająca odmiennego i dużo trudniejszego reprezentowania ich interesów. Z tych powodów organizacje nie wykazują zainteresowania zrzeszaniem się u nich jednostek sfery budżetowej.
Pomysłodawcy noweli twierdzą, że jeśli układ zbiorowy utraci moc, będzie konieczne wydanie przez ministra pracy rozporządzeń określających wynagradzanie pracowników sfery budżetowej.
masz pytanie do autorki, e-mail: a.rosa@rzeczpospolita.pl
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że organizacje pracodawców nie są zainteresowane zrzeszaniem się u nich jednostek sfery budżetowej. KPP od dłuższego czasu współpracuje np. z jednostkami samorządu terytorialnego czy przedsiębiorstwami komunalnymi. Wielokrotnie współorganizowaliśmy różne przedsięwzięcia, chociażby niedawną konferencję dotyczącą możliwości finansowania inwestycji komunalnych ze środków UE. Pokazało to, że KPP jest, a mogłaby być w jeszcze większym stopniu reprezentantem ich interesów.