Firma zatrudnia 12 pracowników i w ciągu tygodnia chce zwolnić dziesięciu z nich. Robi to na podstawie kodeksu pracy. Czy pracodawca nie powinien jednak stosować ustawy o tzw. zwolnieniach grupowych? Przecież zgodnie z jej warunkami zwalnia w okresie krótszym niż 30 dni dziesięć osób?

Zgodnie z art. 1 ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm., dalej ustawa) zwolnienie grupowe ma miejsce m.in., gdy pracodawca zwalnia w ciągu 30 dni: ¦10 pracowników, gdy firma zatrudnia mniej niż 100 pracowników, ¦10 proc. pracowników, gdy pracodawca zatrudnia co najmniej 100, ale mniej niż 300 pracowników, ¦30 pracowników, gdy zatrudnia co najmniej 300 lub więcej pracowników.

Ale to niejedyne przesłanki, które muszą wystąpić, aby firma stosowała tę ustawę. Obowiązuje ona tych pracodawców, u których stan zatrudnienia wynosi co najmniej 20 pracowników, a przyczyna redukcji załogi nie leży po stronie zatrudnionych.

Warto też pamiętać, że ustawę o tzw. zwolnieniach grupowych firma zatrudniająca co najmniej 20 pracowników stosuje również wtedy, gdy z przyczyn niedotyczących pracownika zwalnia choćby jedną osobę. Będzie to wówczas zwolnienie indywidualne, a pracodawca będzie musiał wypłacić pracownikowi odprawę. Jeżeli więc firma ma mniej niż 20 pracowników, to zwalnia ich na podstawie kodeksu pracy i nie wypłaca odpraw. W tym wypadku nie ma znaczenia nawet to, że przyczyna zwolnień nie dotyczy pracownika.

Jak liczyć 30-dniowy termin wynikający z art. 1 ustawy? Czy liczymy go od dnia, w którym upływa okres wypowiedzenia?

Art. 1 ustawy ustanawia30-dniowy termin, z którego wynika z iloma osobami pracodawca rozwiązuje umowy o pracę. W tym wypadku liczy się go od momentu wręczenia pierwszego wypowiedzenia.

Przykładowo wciągu 30 dni firma zatrudniająca30 osób zwalnia z przyczyn ekonomicznych dziesięciu pracowników. Pierwsze wypowiedzenie pracodawca wręczył 2 maja. Zatem 30 dni, w których szef będzie wręczać wypowiedzenia pozostałym dziewięciu osobom, upłynie 1 czerwca. A jak będzie z 30-dniowym terminem wynikającym z art. 6 ust. 2 ustawy, dotyczącym rozwiązania stosunku pracy?

Tu natomiast jest inaczej. Rozwiązanie z pracownikiem umowy o pracę nie może nastąpić wcześniej niż poupływie30 dni od drugiego zawiadomienia urzędu pracy. Termin ten nabiera szczególnego znaczenia przy umowach z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia. Pracodawca powinien wypowiedzieć umowę o pracę dopiero w takim momencie, aby okres wypowiedzenia nie upłynął przed zakończeniem 30-dniowego terminu liczonego od drugiego zawiadomienia urzędu pracy.

Przykładowo pracodawca 2 maja drugi raz poinformował urząd pracy o zwolnieniach grupowych. Umowy o pracę mogą się rozwiązać dopiero1 czerwca. Jeżeli szef wypowiada umowę na czas określony z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia, to powinien wręczyć pracownikowi oświadczenie o wypowiedzeniu np.21 maja. Wówczas umowa o pracę rozwiąże się poupływie14 dni w najbliższą sobotę, czyli po 1 czerwca.

Z ustawy wynika, że odprawa nie może przekraczać 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę. Czy w związku ze zwolnieniem grupowym pracodawca nie może wypłacić pracownikowi wyższej odprawy?

Pracodawcy wolno wypłacić wyższą odprawę. Takie przywieje mogą np. zagwarantować załodze przepisy wewnętrzne. Na potrzeby zwolnień grupowych pracodawca może je określić w regulaminie zwolnień grupowych. Nie jest to jednak obowiązek szefa i pracownik nie może żądać wypłaty wyższej odprawy, niż przysługuje mu w ustawowej wysokości. Zależy ona od stażu pracy i wynosi:

-jednomiesięczne wynagrodzenie, gdy pracownik jest zatrudniony udanego pracodawcy krócej niż 2 lata,

-dwumiesięczne wynagrodzenie, gdy staż pracy wynosi od 2 do 8 lat,

-trzymiesięczne wynagrodzenie, gdy staż pracy wynosi ponad8 lat.

W tych wypadkach odprawa nie może przekroczyć 15-krotności minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w dniu rozwiązania stosunku pracy (obecnie 14 040 zł brutto).