W toku debaty na temat nowej ustawy o biegłych rewidentach, która ma wprowadzić daleko idące zmiany na rynku audytu w Polsce, w tym obowiązkową rotację audytorów, nieco na marginesie pozostało rozwiązanie, które jak się wydaje mogłoby być na polskim rynku szczególnie efektywne. Chodzi o tzw. badanie wspólne (joint audit).
Obecnie polski rynek audytorski, szczególnie duże przedsiębiorstwa państwowe, sektor finansowy oraz duże spółki giełdowe jest zdominowany przez cztery największe zagraniczne firmy audytorskie. Nowe regulacje europejskie i projektowane polskie przepisy są szansą zmiany tej niekorzystnej sytuacji i otwarcia rynku na firmy i sieci średniej wielkości, co istotnie zwiększyłoby konkurencję i bezpieczeństwo rynku. Tym bardziej, że wspólny audyt jest rozwiązaniem obowiązkowym lub zalecanym w wielu krajach europejskich, z doświadczeń których można skorzystać (np. kraje skandynawskie, Niemcy, Francja, Hiszpania, Belgia, Bułgaria i Litwa). Analogiczne wzmacnianie polskich średnich firm i sieci audytorskich, jak BDO, Grant Thornton, Mazars, PKF, TPA Poland (a ich liczba jest znacznie większa niż tylko wymienione grono) jako przeciwwagi dla największych firm poprzez m.in. promowanie badań wspólnych, przykładowo jako warunek wydłużenia okresu rotacji, jest w interesie polskiej gospodarki, służyłoby dekoncentracji oraz zwiększeniu bezpieczeństwa rynku kapitałowego i finansowego, a w dłuższej perspektywie przyczyniłoby się do wzmocnienia polskich przedsiębiorców. Średnie firmy audytorskie byłyby w stanie osiągnąć wielkość umożliwiającą im stanie się alternatywą dla największych sieci międzynarodowych.