Konrad Bugiera: Ogólny wizerunek księgowych, rysujący się w wynikach badań, zdradza już tytuł opracowania. Prawdopodobnie dla wielu osób, szczególnie tych, które mają kontakt z księgowymi, nie jest to wielkie zaskoczenie. Czy w badaniach przeprowadzonych przez Oddział Wielkopolski SKwP udało się odkryć coś nowego?

Piotr Hans: Zdecydowanie tak. W przeciwnym wypadku raport by nie powstał. Poszczególne wyniki składowe, tworzące ogólny obraz czy też – jak mówimy w tytule opracowania – portret księgowych, można uznać co najmniej za interesujące, jeśli nie rewolucyjne wobec powszechnego sposobu myślenia o naszym zawodzie.

Co Pana zaskoczyło najbardziej?

Po pierwsze – czas poszukiwania pracy przez księgowych. Spodziewaliśmy się, że księgowi nie powinni mieć problemu ze znalezieniem pracy, ale okazuje się, że dla dwóch trzecich – spośród wszystkich badanych – okres związany ze zmianą zatrudnienia wyniósł mniej niż trzy miesiące. To ponad cztery razy krócej niż średnia w Polsce. W zeszłorocznym, najbardziej aktualnym opracowaniu NBP z serii Badanie Ankietowe Rynku Pracy, znajduje się informacja, że przeciętnie Polacy szukają pracy przez prawie 13 miesięcy. Warto również zwrócić uwagę, że dużą część księgowych znalazła swoją ostatnią pracę w miesiąc lub mniej.

Po drugie – wskazanie uczciwości jako jednej z trzech najważniejszych cech księgowego oraz jej rosnąca wraz z wiekiem księgowych rola. Muszę tutaj wyjaśnić, że nie dziwię się występowaniem takiej odpowiedzi w ogóle, ponieważ osobiście uważam nasz zawód za bardzo skupiony na etyce. Mam raczej na myśli liczbę wskazań uczciwości i jej miejsce w rankingu. Jako Stowarzyszenie doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, ile księgowi mają na głowie i raczej spodziewaliśmy się, że częściej pojawią się odpowiedzi dotyczące bardziej „przyziemnych" problemów.

Skoro już mowa o tym, że księgowi mają dużo na głowie, to proszę wyjaśnić, na czym dokładnie polega ich obciążenie pracą. Dlaczego są tacy zapracowani?

Księgowi są pod ciągłą presją terminów i zmieniających się przepisów. Duża część badanych (27,8 proc.) przyznaje, że jednym z największych wyzwań w pracy jest podporządkowanie życia terminarzowi i rytmowi pracy. Jeszcze większa grupa (31,6 proc.) zwraca uwagę na napięte terminy. Jednak najczęściej wskazywanymi wyzwaniami w pracy księgowych okazały się być przepisy, które również dostarczają księgowym dodatkowej pracy, m.in. z racji niejednoznaczności (69,9 proc.), częstotliwości zmian (68,6 proc.), a także coraz szerszego zakresu prawa, które musi być przez księgowych przyswojone (33,7 proc.).

Do tego dochodzi jeszcze nierzadko kwestia pracy na rzecz kilku podmiotów. I bynajmniej nie dotyczy to jedynie właścicieli biur rachunkowych, którzy obsługują księgowość różnych firm. Dokładnie troje na dziesięcioro księgowych spośród uczestniczących w badaniu, posiada co najmniej jedno dodatkowe źródło zarobku poza głównym miejscem pracy.

Jednak praca na kilku posadach to nie jest konieczność, a raczej wybór samych księgowych. Gdy porównamy ogólne wyniki, dotyczące liczby źródeł zarobku, z odpowiedziami respondentów, którzy w innym pytaniu przyznali, że ich całkowite wynagrodzenie jest adekwatne do posiadanych kompetencji i powierzonej odpowiedzialności, dostrzeżemy, że nie różnią się one znacząco.

Czy Pana zdaniem jest to wyraz poznańskiej gospodarności, zaradności i rozsądku, który podpowiada, aby szukać niezależności dla osobistych finansów?

Posiadanie kilku różnych źródeł zarobku może być z jednej strony rozumiane jako zaradność i postawa przedsiębiorcza, ale trzeba też pamiętać, że nie zawsze musi to być mile widziane. Pracodawcy oczekują lojalności i pełnego zaangażowania księgowych. Szczególnie dotyczy to osób na poziomie menedżerskim, w tym na stanowisku głównego księgowego. Jak zwróciła uwagę, w swoim komentarzu do wyników przedstawionych w raporcie, Beata Żaczek, wiceprezes zarządu i CFO w Grupie Kapitałowej PEKABEX, kilka źródeł dochodów niestety nie sprzyja odpowiedniemu zaangażowaniu się i realizacji celów. Podkreśliła przy tym, że odpowiednie zaangażowanie powinno być godziwie wynagrodzone.

A zatem odpowiednie wynagrodzenie może zagwarantować zaangażowanie wobec jednego pracodawcy i satysfakcję po stronie księgowego?

Niestety, nie jest to takie proste. Nawet przy godziwym wynagrodzeniu nie jest łatwo księgowym, znajdującym się w firmowej strukturze na poziomie menedżerskim. Dokładnie widać to przy zestawieniu danych o adekwatności wynagrodzenia z odsetkiem usatysfakcjonowanych osób na poszczególnych stanowiskach związanych z rachunkowością. Warto zwrócić uwagę na odpowiedzi respondentów, zajmujących stanowisko dyrektora finansowego. Stanowią oni grupę, która w największym stopniu odczuwa, że otrzymywane wynagrodzenie jest adekwatne do ich charakteru pracy. Jednak znajdziemy wśród nich najmniej osób, które czują, że ich poziom satysfakcji z pracy jest na poziomie wysokim lub bardzo wysokim.

Czy to ogólna tendencja?

Nie widzę tu reguły. Pracujący na stanowisku głównego księgowego oraz kierownicy działów księgowych pod względem adekwatności zarobków wprawdzie ustępują jako grupa dyrektorom finansowym, jednak są znacznie częściej usatysfakcjonowani pracą.

Dlaczego tak się dzieje?

Tak różne postrzeganie własnej sytuacji przez osoby na zbliżonym szczeblu hierarchii firmowej może wynikać z narastającej sprzeczności między rolami, które księgowi muszą odgrywać w przedsiębiorstwach. Zwrócił na to uwagę w swoim komentarzu Tomasz Kwiatkiewicz, wiceprezes YES Biżuteria. Według niego o tej sprzeczności doskonale świadczą przedstawione w raporcie odpowiedzi księgowych na pytanie o określenia, jakimi opisują ich przedsiębiorcy. Najczęściej wybierany przez księgowych „strażnik finansów" to ktoś, kto czasem musi ich bronić nawet przed samym prezesem albo właścicielem firmy. Z kolei „zaufany doradca" kroczy ramię w ramię z tym, komu doradza. Obaj idą w tym samym kierunku.

Z kolei zdaniem współzałożyciela Grupy Kapitałowej NOVOL, Piotra Nowakowskiego, księgowość powinna być „miejscem refleksji finansowej", co łączy się zarówno z określeniami „strażnik finansów", jak i „szuka dziury w całym". To ostatnie, w kontekście przedsiębiorczości, wcale nie ma wydźwięku negatywnego – wbrew potocznemu rozumieniu. To trafna metafora roli nadzorczej, jaką w firmie odgrywa księgowy.

Skoro księgowi i księgowe są tak zapracowani, to skąd czerpią satysfakcję, jeśli nie z pieniędzy?

To zasadnicze pytanie, które zadaliśmy sobie po analizie wstępnych wyników. Chociaż uwarunkowania pracy księgowych nie są szczególnie korzystne, znacząca większość z nich czerpie z niej mnóstwo satysfakcji. Ogółem satysfakcję na poziomie wysokim lub bardzo wysokim zadeklarowało 77 proc. respondentów badania.

Jest to szczególnie interesujące w świetle wyników, dotyczących uznania, jakie księgowi odbierają z różnych stron. Synteza odpowiedzi na pytania z tego obszaru sugeruje, że największym źródłem satysfakcji dla badanych księgowych jest wewnętrzne poczucie słuszności wykonywanej pracy, a nie splendor płynący z otoczenia.

Udział deklaracji respondentów o wysokim lub bardzo wysokim poziomie satysfakcji z pracy jest znacząco wyższy od odsetka opisującego osobiście odczuwane przez nich uznanie ze strony pracodawców i klientów (49 proc.) czy najbliższego otoczenia (57 proc.). Również ogólna ocena uznania, jakim przedsiębiorcy darzą księgowych, jest znacząco niższa niż poziom satysfakcji z wykonywanej pracy przez tych ostatnich (52 proc.). Odczuwanie prestiżu zawodu także deklarowano rzadziej (60 proc.) niż satysfakcję z pracy.

Należy też przypuszczać, że sami księgowi zdają sobie sprawę z mocnej pozycji swojej profesji na rynku pracy. To też z pewnością przyczynia się do satysfakcji w naszej grupie zawodowej.

A w jakiej grupie znajdziemy najwięcej osób usatysfakcjonowanych swoją pracą?

Wyodrębniliśmy dwie. Pierwsza, to osoby, które przyznają, że bezpłatnie świadczą swoje usługi organizacjom społecznym. To całkiem spore grono, bowiem do tego typu działalności przyznaje się co dziesiąty badany. Spośród analizowanych w raporcie szczegółowych grup to jedyna, w której osoby o najwyższym poziomie zadowolenia mają największy udział (46 proc.).

Drugą największą grupę o bardzo wysokim poziomie satysfakcji znajdujemy – co nas bardzo cieszy – wśród członków Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. Z jednej strony możemy to łączyć z członkostwem rozumianym jako pewna działalność społeczna na rzecz własnego środowiska zawodowego. Z drugiej natomiast można przypuszczać, że świadczone przez nas usługi dostarczają wiedzy i umiejętności, które pozwalają księgowym lepiej realizować się w pracy. Potwierdzeniem tego mogą być też pozytywne wskazania percepcji Stowarzyszenia przez naszych respondentów. Aż 73 proc. z nich uważa, że Stowarzyszenie Księgowych w Polsce wyrobiło sobie uznanie wśród przedsiębiorców, a certyfikacja prowadzona przez SKwP jest honorowana przez pracodawców według 58 proc. badanych. O silnej marce i skuteczności działań Stowarzyszenia najmocniej świadczą jednak odpowiedzi respondentów, dotyczące poważania, jakim cieszy się ono wśród samych księgowych. SKwP to marka uznana w środowisku zawodowym zdaniem 91 proc. uczestników badania.

Cieszą nas te wskazania, ale równocześnie stanowią pewne zobowiązanie, aby jeszcze lepiej wspierać księgowych.

—Piotr Hans jest członkiem Zarządu Głównego oraz Zarządu Oddziału Wielkopolskiego SKwP

Nota metodologiczna

Raport „Portret księgowych. Zapracowani, ale usatysfakcjonowani." został opracowany na podstawie danych z badania sondażowego przygotowanego i przeprowadzonego przez Oddział Wielkopolski Stowarzyszenia Księgowych w Polsce (SKwP) na przełomie 2016 i 2017 r. Respondentami badania byli uczestnicy kursów i szkoleń organizowanych przez Oddział Wielkopolski SKwP, członkowie SKwP oraz księgowi pracujący w firmach zrzeszonych w Wielkopolskim Związku Pracodawców Lewiatan. Łącznie zebrano 1046 wypełnionych prawidłowo kwestionariuszy. Partnerami raportu są Wielkopolski Związek Pracodawców Lewiatan oraz Fundacja Firmy Rodzinne. Pełna treść raportu dostępna jest na stronie internetowej www.skwp.poznan.pl/jubileusz