Rz: Dwudziestolecie zawodu biegłego rewidenta zbiegło się z dążeniem rządu do obniżenia poziomu niezbędnych kwalifikacji. Czy w UE też są takie tendencje?

Danuta Krzywda:

Wymagania kwalifikacyjne zostały ukształtowane zgodnie z dyrektywą 2006/43/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 17 maja 2006 r. w sprawie ustawowych badań rocznych sprawozdań finansowych i skonsolidowanych sprawozdań finansowych, dlatego są porównywalne z wymaganiami stawianymi w innych krajach Unii. A są to odpowiednie kwalifikacje, odbycie aplikacji w podmiocie uprawnionym do badania, pod kierunkiem biegłego rewidenta.  Niezbędny poziom wiedzy – wymagania ukończenia studiów wyższych, najlepiej ekonomicznych.

Stan wiedzy kandydatów na biegłego rewidenta potwierdzają egzaminy.

Dlaczego rewizja finansowa wymaga aż tak gruntownej wiedzy?

Rewizja to badanie informacji zawartych w sprawozdaniach finansowych, które ma potwierdzić ich wiarygodność. Wymaga doskonałej znajomości sporządzania sprawozdań, które, zbadane przez biegłego, stają się podstawą decyzji inwestycyjnych, decyzji o udzieleniu kredytu przez banki, kredytu kupieckiego przez dostawców. Mogą być także podstawą decyzji np. o odwołaniu członków zarządu spółki.

Zdarzają się jednak pozytywne opinie biegłych rewidentów o sprawozdaniach, które nie są pozbawione wad...

Z każdym badaniem łączy się pewne ryzyko, które polega na tym, że o sprawozdaniu zawierającym istotne nieprawidłowości zostanie wydana opinia pozytywna. Rozmiar tego ryzyka zależy bezpośrednio od poziomu wiedzy i umiejętności biegłego.

Trudno zatem zrozumieć dążenie do obniżenia poziomu wymagań kwalifikacyjnych dla tego zawodu. Łatwo natomiast przewidzieć konsekwencje: obniżenie jakości usług.