Po jesiennym ożywieniu na portalach rekrutacyjnych w listopadzie nie było już śladu. Łączna liczba ofert opublikowanych na 50 największych portalach rekrutacyjnych zmalała do niespełna 230,6 tys., czyli niemal o jedną piątą, w porównaniu z październikiem tego roku i była też o ok. 1 proc. mniejsza niż w bardzo słabym listopadzie 2023 r. – wynika z raportu firmy doradczej Grant Thornton, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.
Podobny trend widać także w udostępnionych „Rzeczpospolitej” danych agencji zatrudnienia Adecco Group, która – obok portali rekrutacyjnych – analizuje też oferty publikowane w mediach społecznościowych. Tam również widać w listopadzie 20-proc. spadek liczby ogłoszeń o pracy w ujęciu miesięcznym i 2-proc. – w skali roku.
Jeszcze większe tąpnięcie (w porównaniu z październikiem) pokazały listopadowe statystyki urzędów pracy, do których w listopadzie zgłoszono 62,4 tys. wolnych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej. To prawie o 23 proc. mniej niż miesiąc wcześniej.
Rynek pracy nadal dość mocny
Większych powodów do niepokoju nie widzi jednak w listopadowych danych Monika Łosiewicz, senior menedżer ds. potencjału ludzkiego w Grant Thornton.
– Co prawda docierają do nas sygnały od niektórych naszych klientów, że realia rynkowe stają się nieco trudniejsze i optymizm przygasa, ale nie mamy jeszcze do czynienia z sytuacją, w której wskazany byłby niepokój o przyszłość. Rynek pracy nadal pozostaje dość mocny – podkreśla Monika Łosiewicz. I dodaje, że chociaż listopadowy spadek rocznej dynamiki nie jest dobrą informacją, to ważniejsze jest, jak zachowuje się trend, czyli średnia trzymiesięczna. Ta średnia nadal rośnie, choć może trochę wolniej niż w poprzednich miesiącach.
Czytaj więcej:
Justyna Hojarczyk, dyrektor sprzedaży w Adecco Poland, zwraca uwagę, że na listopadowe wyhamowanie rekrutacji (widoczne we wszystkich dużych branżach) w największym stopniu wpłynął spadek liczby propozycji dla specjalistów z branży IT. Pomimo rosnącej grupy firm IT deklarujących ożywienie popytu na pracowników wybór ofert pracy w listopadzie br. (23,8 tys.) był aż o ponad jedną czwartą mniejszy niż w październiku i o jedną dziesiątą mniejszy niż rok wcześniej.
Jak jednak zwraca uwagę Anna Jaglińska-Prawdzik, szefowa komunikacji i ekspertka rynku pracy w firmie rekrutacyjnej Awareson, większość firm szuka obecnie seniorów i ekspertów – czyli wysoko wyspecjalizowanych, doświadczonych specjalistów, i to głównie z kilku wybranych obszarów związanych m.in. ze sztuczną inteligencją, technologiami chmurowymi i cyberbezpieczeństwem. Rekrutacje takich kandydatów częściej odbywają się poprzez „direct search”, czyli bezpośrednie wyszukiwanie odpowiednich kandydatów na rynku. Co więcej, zarówno liczba takich pracowników, jak i skierowanych do nich propozycji jest dużo mniejsza niż w przypadku programistów. Na przykład według raportu Grant Thornton bazującego na danych z systemu Element liczba propozycji pracy dla specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa była w listopadzie br. ponaddwukrotnie większa niż rok wcześniej, co jednak oznaczało tylko 31 ofert.
Czytaj więcej:
Tymczasem programiści, pomimo dwucyfrowego spadku popytu (m.in. za sprawą rozwoju narzędzi AI), mieli do wyboru w zeszłym miesiącu ponad 1100 ogłoszeń o pracy.
Co hamuje rekrutacje w końcówce roku?
Wyraźne (ok. 20-proc.) wyhamowanie rekrutacji w ujęciu miesięcznym widać również w branży inżynieryjnej i finansowej. Jak przyznają łowcy głów, ostatnie miesiące roku nie sprzyjają rekrutacji pracowników, którzy nie są teraz pilnie potrzebni, np. do sezonowych zajęć. Jednocześnie przyspieszenie automatyzacji, widoczne np. w logistyce, ogranicza przedświąteczny popyt na pracowników w magazynach i centrach dystrybucyjnych, gdzie przybywa robotów. Spadek liczby ofert w ujęciu miesięcznym (choć tylko 9 proc.) dane Adecco pokazują też w handlu detalicznym, pomimo że kasjerzy i sprzedawcy mieli w listopadzie br. wyraźnie więcej propozycji pracy niż przed rokiem – jak dowodzi raport Grant Thornton.
Czytaj więcej:
Aleksandra Tyszkiewicz, dyrektor wykonawcza w firmie rekrutacyjnej Hays Poland, potwierdza, że w końcówce roku ofert pracy jest wyraźnie mniej niż w innych kwartałach. Wyjaśnia, że pod koniec roku pracodawcom kończą się budżety rekrutacyjne. W rezultacie pozyskiwanie pracowników rozpoczynają zwykle wraz z początkiem nowego roku, kiedy uruchamiane są nowe budżety.
Jak jednak zwraca uwagę ekspertka Hays Poland, w tym roku na czynniki sezonowe dodatkowo nałożyła się niepewność i dyscyplina kosztowa, w jakiej funkcjonują firmy. Nakłady przeznaczone na rekrutacje były ograniczone i skończyły się szybciej niż zazwyczaj, co sprawiło, że spadek aktywności rekrutacyjnej w końcówce 2024 r. był większy niż zazwyczaj. – Firmy nie były otwarte na jakiekolwiek wyjątki i angażowanie dodatkowych, nieujętych w budżecie środków na cele kadrowe – wyjaśnia Aleksandra Tyszkiewicz, dodając, że również pracownicy zdecydowanie ostrożniej decydują się teraz na zmianę pracy. Nie tylko ze względu na postrzegane ryzyko zmiany, ale też z powodu rocznych bonusów standardowo wypłacanych po zakończeniu roku kalendarzowego. – Pracownicy nie chcą z nich rezygnować, co może też wpływać na ich decyzje zawodowe – dodaje dyrektorka w Hays Poland.
Bariera kosztów pracy
Jak wynika z analizy Adecco Group, wśród branż, które zanotowały w zeszłym miesiącu znaczące hamowanie rekrutacji nowych pracowników, jest też budownictwo (z 23-proc. spadkiem liczby ofert pracy w internecie w ujęciu miesięcznym), choć w tym przypadku duży wpływ ma sezonowe wstrzymywanie inwestycji.
Sezonowość mogła też wpływać na 20-proc. w listopadzie spadek liczby ofert pracy w produkcji, choć pewne znaczenie mógł mieć także widoczny w danych o PKB w III kw. zaskakujący wzrost zapasów w przedsiębiorstwach, który część ekonomistów interpretowała jako oznakę słabości konsumpcji. Nie wspominając o kosztach pracy, które i w listopadowym, i w grudniowym badaniu MIK Polskiego Instytutu Ekonomicznego utrzymały się na pierwszym miejscu listy barier utrudniających działalność firm (w przed miesiącem wskazywało je 70 proc. firm, a w grudniu – 69 proc.).