Jednym z najnowszych i ciekawych przykładów jest analiza naruszenia tych dóbr poprzez zlecenie usługi detektywistycznej, poczyniona w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 16 września 2022 r., II CSKP 355/22 (orzecznictwo SN dostępne na www.sn.pl).
Podstawą analizy Sądu Najwyższego było zlecenie przez pozwanego w procesie o ochronę dóbr osobistych detektywowi obserwacji żony i ustalenie oraz zebranie materiału dowodowego dotyczącego sposobu sprawowania opieki nad małoletnim dzieckiem małżonków oraz ustalenie jej trybu życia, a ponadto wobec powzięcia informacji, że żona ma bliskie relacje z mężczyzną (powodem), zlecenie przez pozwanego ustalenia, kim jest nowy partner żony i czym się zajmuje.
Sąd Najwyższy stwierdził m.in., że zgodnie z art. 3 ustawy z 6 lipca 2001 r. o usługach detektywistycznych (tekst jedn. DzU z 2020 r., poz. 129 z późn. zm., dalej u.u.d.) wykonywanie działalności gospodarczej w postaci usług detektywistycznych jest działalnością regulowaną w rozumieniu ustawy z 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców (obecnie tekst jedn. DzU z 2023 r., poz. 221 z późn. zm.), wymaga też posiadania licencji, zawarcia umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej i wpisu do rejestru działalności detektywistycznej. Usługi detektywistyczne polegają na uzyskiwaniu, przetwarzaniu i przekazywaniu informacji m.in. o osobach i zdarzeniach; są one świadczone na podstawie umowy, w formach i zakresach niezastrzeżonych dla organów i instytucji państwowych na podstawie odrębnych przepisów, w szczególności w sprawach wynikających m.in. ze stosunków prawnych dotyczących osób fizycznych. Przy wykonywaniu usług detektyw ma obowiązek przestrzegać przepisów prawa i odmówić wykonania czynności niezgodnej z prawem lub nieetycznej, a w celu oceny, czy zawarcie umowy i jej wykonanie jest zgodne z prawem lub zasadami etyki i czy nie będzie naruszać wolności i praw człowieka oraz obywatela, detektyw może żądać odpowiednich dokumentów, w tym okazania dokumentów stwierdzających tożsamość.
Czytaj więcej:
Zasadniczo dopuszczalne i akceptowane przez porządek prawny jest zawarcie umowy z licencjonowanym detektywem w związku ze sporem prawnym między osobami fizycznymi, której przedmiotem są czynności określone w art. 2 ust. 1 u.u.d., w których mieści się też uzyskiwanie informacji w formie naocznej obserwacji określonej osoby i sporządzenie na tej podstawie sprawozdania obejmującego rzetelne i prawdziwe informacje. Wobec braku podstaw do innego wniosku, dotyczy to nie tylko spraw o prawa majątkowe, ale także prawa niemajątkowe, w tym z zakresu prawa rodzinnego. Działanie takie mieści się w granicach prawa i nie stanowi w związku z tym per se bezprawnego naruszenia dóbr osobistych, które implikowałoby powstanie roszczenia zakazowego z art. 24 § 1 kodeksu cywilnego.
Sąd Najwyższy zauważył dalej, że źródłem bezprawnego naruszenia dóbr osobistych może być działalność detektywa wykonującego zawartą umowę, gdyż legalność usług detektywistycznych nie oznacza, iż podejmowane w tym zakresie czynności, nawet jeżeli ich przedmiot mieści się w granicach ustawy, nie mogą być uznane za bezprawne. Jednak w takiej sytuacji roszczenia z art. 24 k.c. powinny być kierowane przeciwko detektywowi, a nie przeciwko zleceniodawcy, który może zasadnie oczekiwać, że detektyw zweryfikuje zgodność z prawem zawarcia i wykonania umowy oraz odmówi wykonania usługi, która byłaby z prawem sprzeczna; dotyczy to zarówno roszczenia o zaniechanie określonych działań i usunięcie skutków naruszenia, jak i roszczenia o zadośćuczynienie pieniężne. Przy czym nie wyklucza to a priori przypisania zleceniodawcy sprawstwa naruszenia dóbr osobistych, do którego doszło w związku z wykonywaniem umowy przez detektywa.
Zlecający usługę detektywistyczną może być uznany za sprawcę naruszenia dóbr osobistych, jeśli zdaje sobie sprawę lub rozsądnie rzecz ujmując, powinien zdawać sobie sprawę, że wykonywanie umowy przez detektywa, z racji jej treści czy sposobu zachowania się detektywa w toku wykonywania umowy, który jest mu znany, stanowi bezprawne naruszenie dobra osobistego. Zleceniodawca, który zleca w takiej sytuacji usługę detektywistyczną, nie może zasłaniać się założeniem, iż detektyw powinien odmówić wykonania usługi niezgodnej z prawem. Ciężar dowodu z tych okoliczności spoczywa na uprawnionym, a w razie ich udowodnienia zleceniodawca ponosi odpowiedzialność za czyn własny i zbędne jest odwoływanie się w tej sytuacji do art. 422 k.c. Odrębnym problemem jest to, kiedy naruszenie sfery prywatności w kontekście świadczenia usługi detektywistycznej może być uznane za bezprawne.
Odwołując się do wcześniejszego wyroku z 17 września 2020 r., I CSK 628/18, SN przypomniał, że w kontekście zlecenia usługi detektywistycznej przez ubezpieczyciela zwrócono uwagę na konieczność zbadania okoliczności usprawiedliwiających zlecenie usługi detektywistycznej zmierzającej do uzyskania informacji o konkretnej osobie, rodzaju oraz formy czynności zleconych detektywowi, zakresu informacji, do których pozyskania zmierzała zlecona usługa, a także proporcjonalności ingerencji w sferę prywatności. Kryteria te są co do zasady możliwe do zastosowania również w innych przypadkach, w których świadczenie usługi detektywistycznej, mieszczącej się w granicach art. 2 ust. 1 u.u.d., pociąga za sobą ingerencję w dobra osobiste osoby, na którą ukierunkowane są działania detektywa.
Ocena tego, czy naruszenie to jest bezprawne, wymaga w pierwszej kolejności zbadania, czy zlecenie usługi miało legitymowany (usprawiedliwiony) cel, a po drugie, czy miało ono charakter konieczny do uzyskania tego celu i po trzecie, czy naruszenie miało charakter proporcjonalny w zestawieniu z zamierzonym i legitymowanym celem. Analiza ta wymaga od sądu wyważenia zbiegających się interesów osoby, która zmierza – przez zlecenie usługi detektywistycznej – do pozyskania informacji ze sfery prywatności innej osoby oraz interesu osoby, której sfery prywatności ta informacja ma dotyczyć. W rozważanym przypadku odpowiedzialność sprawcza pozwanego może być brana pod uwagę tylko w takim zakresie, w jakim czynności prowadzące do naruszenia dóbr osobistych mieściły się w umowie zawartej z detektywem i były przez pozwanego akceptowane, więc zasadnicze znaczenie ma ustalenie tego, jaki zakres czynności pozwany zlecił detektywowi.
Za uzyskanie i zawarcie w sprawozdaniu informacji wykraczających poza umowę odpowiedzialność może ponosić tylko detektyw, a nie zleceniodawca; to samo dotyczy sytuacji, w której wyjście poza umowę dotyczyłoby metody pozyskania żądanej informacji. Uznając, że doszło do naruszenia dobra osobistego powoda w postaci prawa do ochrony życia prywatnego, sąd powinien również wystarczająco rozważyć, czy ingerencja ta była bezprawna w kontekście wyżej przywołanych kryteriów. Jak uznał SN, pozyskanie dowodów na potrzeby prowadzonego postępowania sądowego może co do zasady stanowić legitymowany cel zlecenia usługi detektywistycznej ingerującej w dobro w postaci sfery prywatności innej osoby, ponieważ skuteczne dochodzenie roszczeń i skuteczna obrona w postępowaniu cywilnym wymagają udowodnienia swoich racji, brak zaś dowodów może stanąć na przeszkodzie w uzyskaniu sądowej ochrony przez osobę materialnie uprawnioną lub prowadzić do udzielenia ochrony nieuprawnionemu.
Sytuacja taka koliduje z celem postępowania cywilnego, który zakłada dążenie do oparcia rozstrzygnięcia na prawdziwej, tj. zgodnej z rzeczywistością podstawie faktycznej, co koresponduje z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Konstytucja RP i akty prawa międzynarodowego chronią nie tylko życie prywatne, ale także inne wolności i prawa podmiotowe, których zabezpieczeniu może służyć sądowe postępowanie cywilne i których efektywna ochrona w tym postępowaniu wymaga odpowiednich środków dowodowych. W zestawieniu z tymi wartościami ochrona prawa do życia prywatnego w postępowaniu cywilnym nie ma charakteru absolutnego, tylko względny.
Istotne jest natomiast to, czy ingerencja w sferę prywatności była proporcjonalna i uzasadniona w aspekcie dobra, którego ochronie służyło pozyskanie dowodu. Jak zaznaczył SN, zbyt daleko zmierza stanowisko, według którego każde pozyskanie informacji z naruszeniem prawa do prywatności w celu wykorzystania ich w postępowaniu cywilnym musi być kwalifikowane jako bezprawna ingerencja w autonomię informacyjną jednostki lub godzić w zasady współżycia społecznego. Uwagi te odniósł też do spraw o rozwód, w których ustaleniu podlegają nie tylko okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia, lecz także o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków, kontaktach rodziców z dzieckiem i wysokości kosztów utrzymania i wychowania dziecka, jakie każdy z małżonków jest obowiązany ponosić. Ze względu na wagę chronionych w tym postępowaniu wartości nie jest wykluczone pozyskanie przez jednego z małżonków dowodów w drodze wywiadu prowadzonego przez detektywa, jeżeli związana z tym ingerencja w sferę prywatności ma proporcjonalny charakter, a brak pozyskanych informacji mógłby pozbawić stronę możliwości ochrony swych praw ze względu na niemożność wykazania prawdziwości twierdzeń niezbędnych do skutecznego dochodzenia roszczenia lub skutecznej obrony.
Sąd Najwyższy ocenił m.in., że w przypadku uznania, iż informacje uzyskane przez detektywa naruszały sferę prywatności powoda, ocena zachowania pozwanego powinna być w związku z tym dokonana także w aspekcie konieczności posłużenia się tymi informacjami przed sądem i proporcjonalności ingerencji w sferę prywatności. Sytuacja, w której z punktu widzenia postępowania rozwodowego i relacji prawnej między jego stronami powód jest osobą trzecią, nie uzasadnia jednak a priori przyjęcia, że ingerencja w sferę prywatności powoda musi być kwalifikowana jako bezprawna. Fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy o rozwód mogą dotykać nie tylko stron, ale także osób trzecich (zob. również pozostałe orzecznictwo niewymienione wprost, a powołane w uzasadnieniu wyroku SN z 16 września 2022 r., II CSKP 355/22).