Dyskusje o przyszłości sądownictwa koncentrują się na zagadnieniach ustrojowych. Nie krytykuję tych dyskusji. Fakt, iż umacniają one polaryzację społeczną, skłania mnie jednak do położenia akcentu na próbie legitymizacji władzy sądowniczej w Polsce, a więc dążeniu do stanu, w którym podporządkowanie się regułom i instytucjom wynika z wiary społeczeństwa, że są one godne tego podporządkowania
Tak rozumiana legitymizacja nie wymaga odkrywania Ameryki. Z pomocą przychodzą nomen omen amerykańscy (choć nie tylko) naukowcy, którzy podpowiadają, że zaufanie do sądów bierze się z subiektywnego poczucia sprawiedliwego potraktowania. To zaś wynika z przekonania, że zostało się wysłuchanym, że decydent był bezstronny, potraktował nas z szacunkiem, a przebieg procesu decyzyjnego był zrozumiały.