Deklaracja, pod którą podpisały się firmy zrzeszone w Polskiej Izbie Gospodarczej Czystości, została upubliczniona w czwartek w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
Przewiduje ona zobowiązanie sygnatariuszy do opracowania księgi dobrych praktyk dostarczania usług czystościowych i ochrony. W deklaracji zobowiązali się oni wprost do zwiększenia zatrudnienia na podstawie umów o pracę nie tylko przy wykonywaniu zamówień publicznych, ale i na otwartym rynku. Zadeklarowali też stosowanie znowelizowanych przepisów prawa zamówień publicznych i ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
Ważne porozumienie
– Te 31 firm reprezentuje 1/3 rynku usług sprzątania. Mamy też głosy firm działających w ochronie, że są zainteresowane przystąpieniem do tego porozumienia – tłumaczy Marek Kowalski, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Ta deklaracja to bardzo ważny sygnał i dowód na to, że ostatnie działania rządu przeciwdziałające tzw. śmieciowemu zatrudnieniu pracowników przynoszą skutek. Chodzi tu szczególnie o wchodzące od 1 stycznia 2016 r. zmiany dotyczące oskładkowania kilku umów-zleceń zawartych z jedną osobą. Do tej pory takie mechanizmy służyły do omijania obowiązku zapłaty składek ZUS.
– Teraz jest bardzo dobry moment na podnoszenie standardów zatrudnienia. W najbliższych latach będzie temu sprzyjał wzrost gospodarczy – zauważył Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy.
– Ważne jest także to, aby administracja publiczna i samorządy odpowiedziały na takie deklaracje i zaczęły używać w zamówieniach publicznych klauzul społecznych – powiedział minister. Dodał, że ostatnie zmiany w prawie zamówień publicznych powinny wejść w krew urzędnikom, tak by w przetargach wybierali firmy zatrudniające na etatach. Nie ma żadnego powodu, by instytucje publiczne nie stosowały tych klauzul i nie promowały w ten sposób zatrudniania na etatach przy wykonywaniu zamówień publicznych.
Miliardy na kontrakty
Co roku administracja publiczna i samorządy oraz podległe im jednostki wydają na zamówienia publiczne aż 160 mld zł.
– To ogromne pieniądze, które można wykorzystać do poprawy warunków zatrudnienia setek tysięcy pracowników – uważa Maria Janyska, posłanka PO, która przeprowadziła ostatnią nowelę prawa zamówień publicznych przez Sejm. – Ciągle jednak zdarza się, że jedynym kryterium oceny ofert jest niska cena. Takie postępowanie jest już niezgodne z prawem. Zamawiający powinni bowiem uwzględniać także inne parametry przy ocenie ofert, także to, że etaty są droższe.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora, m.rzemek@rp.pl