Dla płatników, którzy regulują opłaty na ubezpieczenie wypadkowe według ryczałtowej stopy procentowej, nowy rok składkowy oznacza zawsze to samo. Płacąc składki w maju za kwiecień, muszą sprawdzić najwyższy jej procent z określonych dla wszystkich grup działalności i podzielić go na pół. W roku składkowym 2015/2016 jest to 50 proc. z 3,60, tj. 1,80 proc. podstawy wymiaru.

Płatnikom, którzy do 31 stycznia br. przekazali do ZUS informację IWA trzeci raz z rzędu (czyli za lata 2014, 2013 i 2012), pismo o wysokości stopy procentowej składki wypadkowej, jaka będzie ich obowiązywała od 1 kwietnia 2015 r. do 31 marca 2016 r., wyśle do 20 kwietnia br. organ rentowy. Pozostałe zakłady muszą same określić prawidłową stawkę tej daniny.

Jeśli składkę wypadkową ustala ZUS, zasadnicze znaczenie ma prawidłowość złożonych przez płatnika informacji IWA. Gdy wykazane dane doprowadziły do tego, że ZUS zaniżył stopę procentową składki wypadkowej, zakład zobowiąże płatnika do płacenia jej w stawce wyższej o połowę przez cały rok (art. 34 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych; tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm.; dalej ustawa wypadkowa). Argumenty przedsiębiorcy, że nie ponosi za to winy, nie zawsze przekonają sąd.

Nawet mały błąd może płatnika słono kosztować.

50 proc. więcej

Jeśli ZUS wykryje błąd w IWA, który spowodował ustalenie zaniżonej stawki składki wypadkowej, wydaje decyzję karnie podwyższającą wymiar tej składki o połowę. Płatnikowi przyjdzie więc płacić daninę w wysokości 150 proc. stopy procentowej ustalonej na podstawie prawidłowych danych. Będzie go ona obowiązywać przez cały rok składkowy. Oczywiście będzie też musiał uregulować niedopłatę składek wraz z odsetkami za zwłokę.

Ważny skutek

Z punktu widzenia ZUS nie ma znaczenia, z jakich przyczyn doszło do ustalenia zaniżonej stopy procentowej składki. Czy popełnił go sam płatnik, jego pracownik czy podmiot zewnętrzny, świadczący dla tej firmy usługi kadrowo-płacowe. Odpowiedzialność za to uchybienie spadnie na płatnika. Organ rentowy uznaje, że pomyłka automatycznie powoduje podwyższenie składki.

Tymczasem trzeba odróżnić podanie danych nieprawdziwych od podania danych nieprawidłowych (np. błąd rachunkowy). Zgodnie z prawem sankcję wyższej stopy procentowej pociąga za sobą jedynie nieprzekazanie do ZUS żadnych danych albo przekazanie danych nieprawdziwych, tj. ukierunkowanych na wprowadzenie w błąd w zakresie niezbędnym do ustalenia wysokości tej składki. Chodzi o podanie np. innego poziomu zatrudnienia ubezpieczonych, zmian lub poszerzenie rodzaju prowadzonej działalności, które łączą się z innym poziomem występowania zagrożeń wypadkowych oraz skutków tych zagrożeń albo stwierdzenie nowych, istotnych z punktu widzenia ubezpieczenia wypadkowego rodzajów ryzyka, które ujawniły się w związku z przekształceniem organizacyjno-prawnym prowadzonej działalności pozarolniczej. Dodatkowo między poda- niem nieprawdziwych danych a ustaleniem przez ZUS zaniżonej składki musi zachodzić związek przyczynowo-skutkowy.

Sąd rozważy racje

Sądy podchodzą do sprawy łagodniej niż ZUS. Po otrzymaniu decyzji o podwyższeniu stopy procentowej składki wypadkowej płatnik powinien się zastanowić, czy wnieść od niej odwołanie do sądu. Warto tak postąpić, gdy popełnił pomyłkę przez przypadek, a jego działanie było niezawinione.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 25 września 2014 r. (III AUa 2766/13) wskazał, że sankcja wynikająca z art. 34 ust. 1 ustawy wypadkowej nie ma zastosowania w każdej sytuacji, gdy płatnik poda nieprawdziwe dane, ale tylko wtedy, gdy jest to zawinione zachowanie płatnika lub osób, za które ponosi odpowiedzialność. W tej sprawie chodziło o błędne podanie liczby pracowników poszkodowanych w wypadkach, która miała wpływ na zaniżenie stopy procentowej składki. Sąd uznał, że płatnik uniknąłby kary, gdyby błędne podanie tej liczby wynikało z powodów innych niż zawinione – np. matematycznej pomyłki, błędu programu komputerowego czy pomyłki powstałej przy redakcji tekstu dokumentu, wprowadzenia w błąd przez podmiot trzeci. Ale i wówczas płatnik musiałby wykazać, że dochował należytej staranności w wypełnianiu i przesłaniu deklaracji.