Tak orzekł Sąd Okręgowy w Katowicach w wyroku z 19 listopada 2014 r. (X U 1360/14), zmieniając decyzję ZUS.
ZUS stwierdził w decyzji, że osoba, którą przedsiębiorca zgłosił do ubezpieczeń społecznych jako pracownika, nie podlega tym ubezpieczeniom z tytułu zatrudnienia u tego płatnika. W uzasadnieniu wskazał, że zawarta między stronami umowa o pracę nosiła znamiona czynności prawnej pozornej, o której mowa w art. 83 § 1 kodeksu cywilnego, i w związku z tym nie mogła wywrzeć skutków prawnych w postaci powstania tytułu do ubezpieczeń społecznych. Organ rentowy uznał, że zawarcie tej umowy miało na celu wyłącznie uzyskanie przez kobietę prawa do świadczeń z ubezpieczeń społecznych, a nie faktyczną realizację tej umowy.
Od decyzji odwołał się zarówno płatnik, jak i ubezpieczona. Domagali się zmiany skarżonej decyzji przez orzeczenie, że kobieta podlega obowiązkowym ubezpieczeniom. W odwołaniach wskazali, że zarzut ZUS, iż płatnik przez 12 lat nie zatrudniał pracownika i że stanowisko ubezpieczonej zostało nowo utworzone, był niezasadny. Wynika z niego, że płatnik nie powinien zatrudniać pracowników, aby nie narażać się na zarzut pozorności czynności prawnych. Wskazali ponadto, że ZUS podnosił, iż nie przedstawiono żadnych dokumentów podpisanych przez ubezpieczoną jako pracownika oraz że żaden świadek będący pracownikiem płatnika nie potwierdził świadczenia pracy przez ubezpieczoną. Podnieśli, że w tym zakresie organ rentowy dopuścił się przekroczenia zasady swobodnej oceny dowodów – nie ma bowiem żadnej normy prawnej nakazującej pracodawcy wyposażanie pracownika w uprawnienia do podpisywania dokumentów. Ponadto ubezpieczona wykonywała i wykonuje nadal czynności faktyczne polegające na sprzedaży towarów i załatwiała wiele czynności z kontrahentami pracodawcy.
W odpowiedzi na odwołania ZUS wniósł o ich oddalenie, podtrzymując jednocześnie stanowisko wyrażone w zaskarżonej decyzji. Po rozpoznaniu sprawy sąd okręgowy przyznał rację odwołującym się i zmienił decyzję organu rentowego. Stwierdził, że kobieta podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym z tytułu zawartej umowy o pracę, której nie uznał za pozorną.
Komentarz eksperta
dr Marcin Wojewódka, radca prawny w Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy sp.k.
Nieczęsto ZUS w decyzji stwierdza, że jakiś stosunek prawny nie nakłada obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne. Jednak w opisanym przypadku tylko pozornie mamy do czynienia z sytuacją wyjątkową. W istocie bowiem sprawa ta dotyczy kwestii, przed którą ZUS usiłuje się bronić – czyli wyłudzania przez ubezpieczonych oraz płatników świadczeń na podstawie pozornych czynności prawnych (np. umów o pracę) zawieranych tylko po to, aby otrzymać w przyszłości (często nieodległej) świadczenia z systemu ubezpieczeń społecznych. Jest to swoista gra między organem rentowym a świeżymi ubezpieczonymi. Gra o to, czy możliwe będzie w danym stanie faktycznym, czasami wykreowanym przez ubezpieczonego lub płatnika, ustalenie obowiązku podlegania ubezpieczeniom społecznym, a w konsekwencji – uzyskanie przez ubezpieczonego świadczeń z systemu zabezpieczenia społecznego.
W tej sprawie kluczowe było ustalenie, czy rzeczywiście doszło do powstania stosunku pracy w rozumieniu art. 22 kodeksu pracy. Zgodnie z treścią art. 6 ust. 1 pkt 1 oraz 11 i 12 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych obowiązkowo ubezpieczeniom podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Polski są pracownikami. Obowiązek ten powstaje z chwilą nawiązania stosunku pracy.
Z drugiej strony ta sama ustawa daje ZUS prawo stwierdzania istnienia obowiązku ubezpieczenia, a co za tym idzie – ustalania istnienia lub brak obowiązku ubezpieczenia. Oznacza to, że organ rentowy jest uprawniony również do badania, czy określona umowa, stanowiąca tytuł do ubezpieczenia społecznego, była faktycznie wykonywana na warunkach w niej wymienionych oraz czy nie została zawarta w celu obejścia prawa. Potwierdza to orzecznictwo sądowe, np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 15 marca 2005 r. (III AUa 1435/2004).
W uzasadnieniu zaskarżonej decyzji ZUS wskazywał, że nie daje wiary, iż skarżąca faktycznie wykonywała pracę na podstawie zawartej umowy. Rzeczywistym zamiarem stron było w jego ocenie uzyskanie nieuzasadnionych korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych uczestników tego systemu.
Jednak w tej sprawie sąd ustalił, że odwołującą się łączył ze skarżącym rzeczywisty stosunek pracy, spełniający przesłanki określone w art. 22 k.p. – praca podporządkowana, świadczona w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, za wynagrodzeniem – powstały na skutek przystąpienia przez kobietę do pracy i jej świadczenia w sposób odpowiadający charakterowi tego stosunku prawnego. Z ustaleń sądu wynikało też, że odwołująca się świadczyła umówioną pracę i otrzymywała wynagrodzenie. Co więcej, ZUS w toku postępowania nie przedstawił żadnych przeciwdowodów co do uznania, że strony nie łączył rzeczywisty stosunek pracy. Skoro zaś był on prawdziwy i odpowiadał regulacji art. 22 k.p., to nie było podstaw, aby odmówić kobiecie objęcia jej ubezpieczeniem społecznym jako pracownika w oparciu o art. 6 ust. 1 ustawy systemowej i odmówić ochrony ubezpieczeniowej.
Warto też wskazać, że w tej sprawie ZUS nie przedstawił żadnych dowodów przemawiających za uznaniem spornej umowy za pozorną. Nie dowiódł, że zawarta przez strony umowa o pracę nie była realizowana zgodnie z jej postanowieniami. W konsekwencji na skutek prawdopodobnie swoistej bierności organu rentowego w zakresie inicjatywy dowodowej sąd okręgowy zasadnie zmienił decyzję.